Retrospekcje były jak dla mnie o wiele lepsze. Końcówka filmu zaprzepaszczona. Akcja z
pająkiem, zaważyła na niższej ocenie.
I nie do końca wyjaśniony wątek tego blondyna z astmą (słaba pamięć). Coś w tych
kanałach się stało, ale niby go wyciągnęli, ale nic o nim potem nie było. Zmarł? Jeżeli tak, to
w ciut dziwny sposób... Wątpię, że taki upadek mógł mu coś zrobić.
I pytanie, do tych, co czytali, czy książka ma takie samo zakończenie?
W książce Eddie umiera (jako dorosły oczywiście), w filmie też to dokładnie pokazali, może nie tak dramatycznie jak w książce, ale jednak wiadomo, że umarł.
Tak książka ma to samo zakończenie, wprawdzie w kanałach jest coś jeszcze oprócz pająka, co w filmie zupełnie pominięto, ale ogółem zakończenie jest mniej więcej identyczne
teraz po obejrzeniu to trochę lipa, no ale mimo to zachęcam, książka rewelacyjna, poza zakończeniem, zresztą jak w filmie
Zabiorę się za to pewno w czerwcu, a znając moją pamięć to :D Do tego, zanim ja przeczytam 1100+ stron ... :P
tak, mi zakończenie też się nie spodobało. Jakby Kingowi zabrakło pomysłow. Wielki pająk? Nigga please... I jeszcze to, jak go pokonali.. spuścili wpier... demonowi i wyrwali mu serce.. Trochę żenada...