Przez cały film, nic poza wydzwanianiem, do każdego z bohaterów, z informacją, ze "To" powróciło, żadnych konkretnych akcji. Nie wytrwałam nawet to połowy :/
Może w latach '90 film robił wrażenie, teraz nie da się go wysoko ocenić...
Wydzwanianie+ wspomnienia. Skoro nie wytrwałaś do końca to skąd wiesz, co się działo przez cały film? :) Wydzwaniali tylko na początku. W międzyczasie i później były wspomnienia, a końcówka to były "bieżące" wydarzenia, czasem tylko przeplatane wspomnieniami.
I nie "nie da się go wysoko ocenić", tylko jak już "nie mogę", lub "moim zdaniem nie da się"...
No, ale z gustami się nie dyskutuje :) chociaż krew mnie zalewa, jak widzę "władcę pierścieni", czy "incepcję ocenione na 3-4, a "milosc na wybiegu", czy "zmierzch" na 7...
"To" jest horrorem, czy chociaż raz dzieje sie tam jakaś akcja trzymająca w napięciu ? Nie wydaje mi się. Szanuje filmy, które powstały na podst. książek stephena kinga, ale ten wyjątkowo mnie rozczarował.
Tak jak mówisz, z gustami się nie dyskutuje. Zwracasz uwagę na niskie oceny dwóch filmów które zwyczajnie nie przypadły mi do gustu, a czemu nie zwrócisz uwagi na na prawdę dobre filmy, przeze mnie wysoko ocenione? Np. "Filadelia", "Forest Gump' czy "cztery pokoje"?
Cóż jak już było mówione każdy ma inny gust...Ja oceniłem go wysoko bo mam do niego sentyment lecz nawet gdybym oceniał go obiektywniej bez względu na dzieciństwo dałbym z 6-7 na 10...sama charakteryzacja i aktorstwo Tima Curreya zasługuje na kilka punktów reszta to muzyka i klimat...dodałbym też punkty za to że film wyszedł w wersji telewizyjnej. Ale trzeba przyznać że tak strasznego Klauna w żadnym filmie nie było xD No może trio z Clownhouse ;)
ojej, nie wytrwałaś nawet do połowy... czyli nie obejżałaś go i nie możesz go ocenić na fajny, czy niefajny bo go nawet nie widziałaś :|
Nie uważasz że film powinien być cały czas interesujący? Tak aby widz, nie miał checi w połowie go wyłączyć? skoro nie wytrwałam, tzn że nie był fajny.
tak, uważam, ale uważam również że żeby wyrazić opinię o czymś, trzeba to poznać. Oczywiście nie neguję zasady "o gustach się nie dyskutuje", ale żeby rozpocząć dyskusję, trzeba wiedzieć o czym gadać.
Też uważam, że nie powinno oceniać się filmów, których nie obejrzało sie do końca. Nie widziałeś całego filmu - wstrzymaj się z oceną.
Ja jednak mam na ten temat swoje zdanie... jestem pewna ze gdyby któreś z Was oglądało film, który Waszym zdanie byłby tak beznadziejny, ze nie wytrwaliście do końca, z pewnoscią nie wstrzymalibyscie sie z oceną, bezwzględu na to jaka miałaby być.
Już nie raz tak miałam, że nie wytrzymywałam do końca na jakimś filmie, ale wstrzymałam się z oceną. Takie ocenianie jest niesprawiedliwe i tyle.
otóż nie, ja akurat jeżeli mam zamiar coś oceniać, najpierw to poznaję, np. wytrwałam na "pozwól mi wejść" żeby go ocenić z czystym sumieniem...
To tak jakby ktoś powiedział: masz dziwny wyraz twarzy- NA PEWNO jesteś głupia i lubisz placki.
Każdy robi jak uważa. Moje zdanie jest takie, ze film był beznadziejny, nie dało sie go oglądać, nie wytrwałam... dlatego nisko go oceniłam .. To jest moje zdanie, Wy macie prawo mieć inne.
A co byś powiedziała, gdybym ja weszła na Twoje ulubione filmy i dała wszystkim 1/10 i napisała, że ich nie oglądałam, ale na pewno sa do bani?
A co miałabym zrobic ? Nic.. to Twoja ocena, Twoj wybór, na pewno bym go uszanowała.
hmmm...a ja nie szanuję opinii które nie mają podstaw. Przez ciebie, być może ktoś, komu bardzo spodobałby się film a po nim zapoznał by się z twórczością stephena kinga straci tę przyjemność.
Wczoraj oglądałem i muszę powiedzieć, że również spodziewałem się filmu trzymającego w napięciu do samego końca. Trochę się rozczarowałem, co nie znaczy że się na nim zawiodłem, o nie. Film ma swój niepowtarzalny klimat, który wprost wyciekał z telewizora. Nie żałuję ani minuty przed nim spędzonej.
A i jeszcze jedno : uważam, że jeśli cokolwiek ( film, muzyka, gra ) nie jest w stanie wciągnąć, żeby wytrwać do końca jak najbardziej zasługuje na niską ocenę, bo jeśli nic nie wydarzyło się w pierwszej połowie to tym bardziej warto sobie odpuścić drugą. Takie jest moje zdanie. Ja staram się jednak nie podejmować oceny czegoś, czego nie obejrzałem do końca. Głupio się wtedy czuję :)