Uwielbiam do niego wracać, jestem z nim emocjonalnie bardzo zżyty. Pomimo oczywistych różnych mankamentów, których nie będę wyliczać, ma niesamowitą, specyficzną atmosferę groźnej tajemniczości, którą odpowiednio podkręca świetna muzyka, poza tym dobrze obsadzeni aktorzy - zarówno dziecięcy, jak i dorośli, no i fenomenalna kreacja Tima Curry'ego (Joker Ledgera to jedyne, do czego można go porównać). Nie wiem rzecz jasna, czy by mi się ten film spodobał, gdybym nie oglądał go za dzieciaka i teraz obejrzał po raz pierwszy, ale cóż, niech żyją sentymentalne podróże.