Nie dałbym jej przeczytać osobie poniżej co najmniej 21 lat. Sceny i opisy jakie się tam znajdują zdecydowanie są dla ludzi o mocnych nerwach. Czytanie "Tego" w nocy jest niesamowitym przeżyciem ale trzeba być twardzielem psychicznym aby ją czytać. Trafia dokładnie w epicentrum leków z dzieciństwa. Ja obecnie mam 25 lat,a naprawdę już od kilku nocy mam spore problemy z zaśnięciem i często oglądam się za siebie. Szczególnie scena z panią Kersh, która zamienia się wiedźmę z "Jasia i Małgosi" - bałem się jej będąc dzieckiem. Filmu jeszcze nie widziałem ale oczekiwania po przeczytaniu "Tego" są zbyt wielkie. To jedna z tych powieści, której chyba się nie da dobrze sfilmować.
Eee tam, bez przesady. To, że Ty tak się bałeś, nie oznacza, że inni będą reagować na książkę w ten sam sposób. U mnie kolejność dotarcia do "It" była odwrotna i trochę przewrotna. Puszczono nam Ten film w sanatorium (miałam wtedy 11 lub 12 lat). Część dzieciaków nie wytrzymywała i wychodziła w trakcie odtwarzanej kasety (W sumie to do dziś się zastanawiam, jakim cudem wychowawcy zezwolili na puszczenie takiego filmu dzieciakom. A może w latach 90tych podchodzono do takich filmów z większym dystansem?). Najgorsze było jednak to, że kaseta okazała się być zepsuta. Obejrzeliśmy ten film tylko do połowy. Do dziś pamiętam to uczucie zawodu. Potem próbowałam dorwać się do książki, ale z tym był mały problem. Ostatecznie przeczytałam "It" mając około 15/16 lat. Uczucia towarzyszące zarówno podczas oglądanej części filmu, jak i czytanej książki pamiętam do dziś. "It" wywarło na mnie duże wrażenie. Nie uważam jednak, że mogłabym zabronić czytania tej książki np.: 17/18-latkowi. Osoba o słabych nerwach prawdopodobnie przerwie czytanie/oglądanie i tyle. Każdy dojrzewa w różnym wieku do różnego rodzaju literatury/filmów. Nie można wyznaczać granic wiekowych innym ludziom, tylko na podstawie własnego odbioru. Ja nie żałuję, że przeczytałam tę książkę i obejrzałam film (udało mi się w końcu obejrzeć go w całości jakieś 5 lat temu). Dodam, że żadnych problemów ze snem z powodu tej książki lub filmu nie miałam, a sentyment, związany z "It" pozostaje we mnie do dziś. :]
Ja zaczynając czytać książki Kinga uważałam, że horrorów nie da się bać. No bo to w końcu książka. Co innego film. "To" było 5 książką tego autora po jaką sięgnęłam. O rany, ale mi napędziła strachu! Czasami wchodząc do toalety byłam lekko zdenerwowana i przestraszona (wiecie, rury, kanalizacja, przypadek Bev). Jednak tak samo jak moja przedmówczyni uważam, że ma prawo przeczytać "To" nawet 15 latek. Może nie schodźmy poniżej 10 lat z uwagi na bardzo szczegółowe opisy erotyczne (może nie występują często, ale są) A poza tym książka może nieźle wystraszyć.
Dopiero od 21 lat ? ;) ja filmu niestety nie widziałam , ale książkę przeczytałam jako dziecko , jeszcze w podstawówce , chociaż nie przed 10 rokiem życia ;) Dorwałam się do niej niebywale szczęśliwa i przebrnęłam do końca choć emocje były ogromne i pokusa przerwania w pewnych momentach niemal nieodparta. Jednak jakoś odparłam ją , książkę zakoczyłam i nic się nie stało , dlatego uważam że ograniczenia wiekowe w przypadku horrorów nie mają większego sensu. Ponadto książka zaszczepiła we mnie miłość do twórczości Kinga , a przy okazji także do innych horrorów , zarówno w wersjach filmowych jak i książkowych. Jedynym złym nawykiem który nabyłam podczas obcowania z różnie pojętą grozą jest spanie przy zapalonym świetle . Nie żebym bała się czegoś konkretnego tylko... tak jakoś ;) inaczej czuję się nieswojo, ale to wszystko. I dlatego nie ma co zabraniać dzieciom czytać i oglądać, zwłaszcza że tego rodzaju strach w młodym wieku jest niezwykle emocjonujący ;) pozdrawiam