...totalnie zerżnięta z Burtona. A film kiepski, słaby humor, generalnie nie polecam, chyba, że ktoś nie ma nic lepszego do roboty.
A dokładniej z "Edwarda Nożycorękiego". Była tam taka scena, kiedy wszyscy mieszkańcy przedmieść tego miasteczka, w którym rozgrywała się akcja filmu wyjeżdżali do pracy, było tam też kilka zdjęć tych domków i wszystkie były jednakowe, podobnie ludzie je zamieszkujący. Generalnie film traktował o braku indywidualności i osobowości, gdzie wszyscy musieli być do siebie podobni, a jak już ktoś trochę odbiegał od normy i był inny, czym wyróżniał się z tłumu (vide Edward), to spotykał się z ostracyzmem i brakiem akceptacji. Ale to temat na zupełnie inną dyskusję. Chciałem tylko napisać, że ta czołówka z "Trawki" jest zaczerpnięta właśnie z "Edwarda..." Burtona :)
Pozdrawiam.
To dowodzi że mamy zupełnie inne gusta i poczucie humoru... Moim zdaniem w tym serialu jest sie z czego śmiać. Co do czołówki to nie wpadłeś na to że nawiązuje do plastikowego amerykańskiego snu. Takie same domki tacy sami ludzie aż kapie obłudą a w tym idealnym świecie pod śnieżnobiałym kożuszkiem same skandale zgnilizna i jedna zdesperowana matka która zrobi wszystko żeby utrzymać rodzinę. Jeżeli jest tam coś z Burtona to minimalne podobieństwo ale na pewno nie jest "totalnie zerżnięta" jak to określiłeś. Za często czytam przesadne opinie i to jest jedna z nich
Zapewne tak jest, mamy inne gusta i poczucie humoru pewnie również inne, wystarczy spojrzeć na listę naszych ulubionych filmów i wychodzi to jak na dłoni. Może i przesadziłem z tym określeniem, nie wypieram się tego, jednakowoż inspiracja sceną z filmu Burtona jest aż nadto widoczna. Może i film nawiązuje do plastikowego amerykańskiego snu, nie wiem (zauważ, że wypowiadałem się tylko na temat czołówki, a ta raczej pokazuje zanik indywidualności i wtopienie się w tłum, choć jeśli się tak bardziej zastanowić, być może jest to zrobione właśnie po to, aby przez to ukryć, to co złego dzieje się wewnątrz tych domów... hmm), masz rację, że tego nie zauważyłem, nie zagłębiałem się zbytnio w ten serial, po zobaczeniu kilku prymitywnych i prostackich gagów miałem go dość i być może masz rację w tym, co piszesz, jednakowoż jest to komedia i trzeba pamiętać tutaj o tym, że film jest utrzymany w takiej konwencji i nie jestem przekonany co do tego, że film ma jakieś głębsze przesłanie o którym piszesz. Choć oczywiście nie odmawiam Ci racji. Po prostu nie chcę wyjść na dyletanta, bo filmu generalnie nie znam, widziałem tylko kilka odcinków i mnie zniechęciły.
Pozdrawiam.
Faktycznie oglądając czołówke odniosłem wrażenie że widziałem to w "Edwardzie..." ale żeby od razu "zerżnięta z Burtona" to mocna przesada,raczej podpisałbym się pod słowami Pig_us.Co do czołówki 1 sezonu to piosenka strasznie dręczy:)Sam serial mi się podoba,fajny jest,taki życiowy:)Obraz problemow społecznych na tle marichuany z duuuużą dawką humoru-jak widać nie dla kazdego...
Po za tym jak możesz pisać "generalnie nie polecam" po obejrzeniu kilku odcinków???
A niby kto mi tego zabroni? Uważam, że czasami już po kwadransie można wiedzieć, że dany obraz nic nie wniesie do mojej filmowej, życiowej czy poznawczej świadomości.
Już pisałem, że z tym stwierdzeniem troszkę przesadziłem, więc nie masz mi czego wytykać, chyba, że nie wiesz co to takiego errata.