Szanuję Trumpa za to, że on szanuje i lubi Polaków. Ma wiele wad i wiele zalet, co zostało świetnie pokazane w tych kilku odcinkach. Bardzo mi się serial podobał - zaciekawił, zaskoczył, dowiedziałam się kilku rzeczy, o których nie miałam pojęcia i, co najważniejsze, wszystkie opinie wypowiadających się ludzi były bardzo obiektywne i autentyczne (w końcu ci ludzie go znali/znają). Nikt chyba nie wierzył w to, że człowiek mający taki majątek, dorobił się tego wszystkiego, bo miał szczęście. Nie, nie tylko ma szczęście. Oprócz tego ma mega łeb do biznesów, jest cwaniakiem a przy tym cholernie sympatycznym facetem, który potrafi do siebie przekonać ludzi i zachęcić ich, żeby mu zaufali. Mówcie co chcecie, ale dla mnie ten facet jest fenomenem i będę go lubić.
Zeby byc takim czlowiekiem trzeba ma miec to w genach ale az dziw bierze, ze jego ojciec byl takze niezlym graczem ale on przerosl ojca na niespotykana skale. Zwykle dzieci ludzi biznesu nie sa tacy sprawni w interesach jak ich rodzice a tu mamy evenement. Ale gdyby Commodore hotel i Trump tower nie wypalily,to kto wie jak by skonczyl, takze szczescia tez troche mial....Wygral bo mowil to co mysli a ze mysli podobnie jak wiekszosc spoleczewnstwa USA to i ludzie mu zaufali.
Na pewno miał i ma cechy charakteru które bardzo mu pomogły, co z resztą jest zaznaczone w tym dokumencie - był i jest świetnym PR-owcem, mówi co myśli (i niektórzy wierzą że to zaleta), znał bardzo dobrze system finansowy i doił go bez litości, ale zobacz kiedy wszystko zaczęło mu się sypać... Kasa, kasa, kasa, żona jak już pod 40. to trzeba zmienić na młodszy model. Człowiek który wierzy że absolutnie wszystko można kupić i załatwić, że możesz osiągnąć wszystko jeśli tylko wierzysz w sukces. No i się okazało że jednak nie, że jednak ryzykowanie na krawędzi bankructwa może być fatalne w skutkach... Cenię go za jedną rzecz, wiedział że ma swoje ograniczenia i potrzebuje pomocy "mądrzejszych" od siebie, potrafił ich wokół siebie zgromadzić i to oni ciągnęli te jego biznesy...