Zastanawiałem się dlaczego Trzeci Oficer nie dorównał pierwszej części.Doszedłem do następujących wniosków:
-główny motyw przewodni o bombie atomowej jest bardzo naciągany, jakby wzięty z kosmosu
-porwanie baletnic a potem odkręcanie całej sprawy przez Aldonę i Kruszona
-strasznie denerwujące(Jankes,Zosia,Alicja) i przyblakłe postacie (Aldona,Jarząbek,Stella i niestety Kruszon)
-słabe ukazanie relacji Kruszona z Perłą i ogólnie klimatu Pragi(chyba to było największą siłą Oficera)
-postać Kaja mimo,że fajnie zagrana wydaje się być niepotrzebna
-mimo wszystko brak konfrontacji Kruszona z Grandem i ostatecznego rozstrzygnięcia
Podsumowując potencjał był ogromny ale końcowy efekt średnio udany.Czekam na wasze komentarze
W zasadzie nie zgadzam się w pełni z żadnym z podniesionych przez ciebie argumentów i uważam że potencjał nie został zmarnowany, ale do rzeczy:
Motyw bomby-fakt scenarzysta mógł wymyślić coś bardziej przyziemnego ale należy pamiętać że trójka miała się skupiać na działaniach wywiadu więc stawką nie może być pare marnych milionów euro czy nawet stacja telewizyjna.Potrzebny był by wyglądało to w miarę sensownie problem znacznie wyższej wagi:D. Więc w sumie ciężko nazwać to wadą.
Porwanie Agatki i sposób w jaki sobie z tym poradzili Aldona i Tomek-nie całkiem rozumie co ci się nie podoba w tym wątku. Moim zdaniem był pomyślany całkiem sensownie, przyczepił bym się może do tego że mogli powiedzieć Sznajderowi dzięki może dało by się uniknął paru późniejszych nieprzyjemności(pobytu w tajnym więzieniu) ale może po prostu nie ufali mu aż tak?.
Denerwujące postacie-co do Alicji i Jankesa się zgodzę ale Zosia była całkiem fajna.Pani Maciąg dała radę w tej roli, fakt miała parę słabszych momentów zwłąscza to ''-na ziemię-'' w 12 odcinku ale ogólnie moim zdaniem była okej.
Z Aldoną się zgodzę, strasznie marginalną zrobiono z niej postać no i nie jest taka fajna poza policją przynajmniej moim zdaniem. Zrobił się z niej straszny mięczak(za dużo estrogenu:D).
Acz w paru momentach pokazała charakterek i to że jest kobietą małej wiary, mam na myśli odcinek 10, w każdym razie szkoda że odeszła z policji to jest podstawowy błąd związany z tą postacią moim zdaniem. Co do ''bliźniąt niestety'':D nie zauważyłem by Stella i jarząb byli mniej fajnymi i zabawnymi postaciami niż w poprzednich seriach, no Jarząbek mógł walnąć parę tekstów o ''penetracji sfery libido'' które nie wiedzieć czemu tak denerwowały Aldonę w ''Oficerach'' ale to tak czepiając się:D. Kiepska postać kruszona zupełnie nie rozumie o co ci chodzi, Tomek zmienił się bo wziął sobie ''pannę'' z dzieckiem a takie rzeczy sprawiają że mężczyzna powinien w pewnych kwestiach spoważnieć, wolał siedzieć w domu miał przecież co robić po pracy wieczorami gdy już jego ''przeszczepiona latorośl'' spała:D. Jeśli nie podoba ci się jego styl charakter w trójce to zwal to raczej na wybór partnerki życiowej która posiada już potomstwo a nie jego bezpośrednio:D
Relacja Janek-Tomek-To chyba najbardziej bezsensowny moim zdaniem zarzut do trzeciej serii jaki podniosłeś. Siła tej relacji najlepiej ukazuje odcinek 6 gdzie Perła zgadza się dać zamknąć zostawić swojego syna ''tylko'' po to by ratować dziecko konkubiny Tomka(bo inaczej Aldony nie można nazwać)
W początku ósmego odcinka gdzie Tomek decyduje się iść po pomoc do Matejewskiego w dużej mierze z powodu Perły. W tym samym odcinku mamy też piękny ''pokaz'' na dachu tak ap ropo ''klimatu Pragi''. O porwaniu Tomka w 9 odcinku już nie ma sensu wspominać bo to oczywiste przykłady ukazania ''klimatu Pragi''. Co do tego że nie ma za wielu scen kruszon-perła w trójce to argumenty za ich brakiem przytoczyłem przy poprzednim zarzucie pisząc o Tomku w końcu perła też odzyskał syna i wolał z nim spędzać czas.
Kaj-To kwestia gustu, ja dodam że Kaj jest nieco podobny do Dextera no ale nie będę się tu długo rozwodził bez sensu było by przecież żeby na przykład Grand eliminował tych aktorów generała nie uważasz....
Brak konfrontacji-Gdyby spotkanie Granda i Kruszona zakończyło się śmiercią jednego z nich na pewno podniosła by się fala krytyki na twórców brzmiąca mniej więcej tak:-jak mogliście zabić Kruszona/Granda(niepotrzebne skreślić)-twórcy chcieli tego uniknąć i chwała im za to dzięki temu chyba zarówno fani Granada jak i Kruszon powinni być usatysfakcjonowani choć nie do końca no ciężko wszystkim dogodzić.
No to by było na tyle od mnie(ależ się rozpisałem:D)
Wolverine piszesz, że mój zarzut do relacji Perła-Kruszon jest bezsensowny.Wspominasz również o scenie bójki Kruszona na dachu i o jego porwaniu przez kolegów Perły.Ale co z tego, że scen rozmów Kruszona i Perły było w TO sporo jeśli żadna nie dorównuje tym z Oficera.Przecież nie chodzi mi o to, że było za mało zdjęć na Pradze tylko o to, że są o wiele gorsze w moim odczuciu od tych z jedynki.Wystarczy zobaczyć powrót Kruszona na Pragę w drugim odcinku Oficera. Aktor wcielający się w postać Dyla nie pasuje do niej, natomiast świetny jest Piotr Rogucki.Co do postaci Kruszona to nie napisałem, że jest on kiepski, ale na pewno słabszy niż w pierwszej części.Być może przez ten słaby motyw z bombą.Z resztą to, że cały serial jest słabszy widać po ocenie.Katarzyna Maciąg w roli Zosi według mnie się nie sprawdziła, a jeśli chodzi o panów z wywiadu miałem na myśli Rezusa (pomyliłem ksywki, Jankes był w porządku).
Tak naprawdę to według mnie TO ma tylko kilka zalet, mianowicie Cezary Pazura jako Sznajder, Maciej Kozłowski jako Matejewski i Jacek Braciak jako Perła.
Tez uwazam ze Trzeci mógł byc zdecydowanie lepszy. Motyw z bombą atomową nie jest zły, ale zdecydowanie więcej mogłoby być Senta, np. jak oglądałem końcówke gdzie oficerowie CBŚ zabierają Matejewskiego z "pogrzebu Granda" to aż chciałbym tam zobaczyć Senta, który mówi " i na czyje wyszło?". Gra aktorska hmmm..Szyc najlepszy był w pierwszych odcinkach. Klase moim zdaniem pokazał Pazura. hmm...niedosyt ze starciem Kruszon-Grand jest. Bo jak ostatnio przypomniałem sobie Oficerów, to świetnie było zobaczyć Granda, który mówi Aldoni ze pragnie "głowy tego psa". Tak powinno pozostać. hmm..Mam też nadzieję na dalszą cześć. Jakąs furtką pozostaje pendrive, który Matejewski dal Grandowi. Zastanawiam sie co tam się znajduje. Według mnie scenarzysta mógłby to ładnie wymyslec. A Grand w Polsce miałby czyste konto bo on przeciez oficjalnie nie zyje, więc moze teraz czas na Kruchego..??
Pozdrawiam:) i zgadzam sie z opinią:)
Mi się właśnie marzy czwórka w której Grand eliminuje Topora i zostaje szefem mafii i.... informatorem Tomka to by otworzyło pole ciekawej relacji między nimi:D
Wolverine, mam nadzieję, że żartujesz. Eliminacja Topora, ok, ale Grand informatorem Kruchego? Bez sensu. Zresztą Wielgosz raczej nie szukałby zemsty na Toporze, prędzej na Ricie, bo to ona go wystawiła, Topor miał powody, by chcieć go zabić, a dla Rity to był zwykły interes.