PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=765011}

Trzy razy Ana

Tres veces Ana
2016
7,6 616  ocen
7,6 10 1 616
Trzy razy Ana
powrót do forum serialu Trzy razy Ana

Poprzedni temat się wyczerpał, więc założyłam kolejny :)
Dla niewtajemniczonych! Tutaj dzielimy się wrażeniami bieżących odcinków, chociaż,że Telenowela ma się ku końcowi proszę NIE SPOILEROWAĆ!

Lineczka_filmweb

Śmierć babci akurat zaczerpnięta z "Lazos de amor". Ciekawostką jest, że w wersji z Lucero zła siostra zabiła wujka, a samo zakończenie było bardzo niejednoznaczne. Kocham Angie i potrójną rolą udowodniła, że jest najlepszą aktorką swojego pokolenia. Chyba to pierwsza telka, którą udało mi się obejrzeć w całości. Choć wydaje mi się, ze i z naszej wersji wycięto sporo scen. U nas nie było sceny z Aną Leticią u psychiatry.

ametyst0

Mi ten odcinek bardzo się podobał. Dużo akcji czyli to co lubię :) Szkoda, że babka umarła, myślałam ,że będzie mieć szczęśliwe zakończenie. Dobrze że scena Leticy i Mariano nie była odważna,bo była by niesmaczna.Letica jak zwykle była genialna, ale dobrze ,że źle skończyła. Karę i tak miała mała w porównaniu np do Rubi z Ceny marzeń. Jestem zadowolona, że Soledad została w więzieniu, ale szkoda, że nie podali jaki dokładnie wyrok dostała. Dobrze, że zakończenie różni się trochę od oryginału :) Również uważm,że Angie jest najlepszą aktorką młodego pokolenia i nie wyobrażam sobie innej w tej roli :)

Roxi_w

Dokładnie! Ostatni odcinek świetny. Bardzo dużo akcji już od początku odcinka :) Angie wygrała wszystko! Nie wiem czy inna aktorka potrafiłaby tak świetnie zagrać postać Any Leticii. Śmierć babci była dla mnie zaskoczeniem już wtedy, gdy oglądałem finał w oryginale. Myślałem, że jednak będzie do końca z Rodrigiem - swoją miłością. Niektóre wątki zostały nie do końca dokładnie wyjaśnione jak np. wyżej wspomniany wyrok Soledad.
Co do wyciętych scen to napewno mieliśmy ich najmniej. W finale emitowanym w Meksyku (Canal de las estrellas) czy USA (Univision) nie było kilku scen które były u nas :) Więc u nas mieliśmy nieco dłużą wersję telki, niż np. w USA, bo o Meksyku już nie wspomnę - tam to mocno poucinali odcinki.
W "Lazos de amor" było też tak, że ta zła zabija jedną ze swoich sióstr.

misterioso_x

W "Lazos..." finał jest niejednoznaczny. Bohaterka na koniec wykonuje gest charakterystyczny dla złej siostry. Przeczytałem kiedyś, że ponoć ktoś z obsady potwierdził jednak, że zła siostra odebrała sobie życie, bo nie miała po co żyć po śmierci wujka. Faktem jest, że fani telenoweli do dziś nad tym dyskutują i są różne tezy.

Roxi_w

Mimo wszystko szkoda mi Any Leticii. W gruncie rzeczy nie była zła, raczej tęskniła za miłością. Ona od dawna potrzebowała pomocy, bo nie umiała sobie poradzić z wypadkiem rodziców. Czasem wydawało mi się, że dręczy Anę Laurę, bo obwinia się o jej kalectwo. Szkoda, że nie dowiedziała się, że w tej sprawie była niewinna. Rubi może i straciła wszystko, ale miała szansę na satysfakcjonujący odwet w osobie Fernandy. Ana Leticia przez swoją miłość nigdy nie była szczęśliwa i raczej nigdy nie będzie.

ocenił(a) serial na 10
ametyst0

Wielka checa bym zobaczyl dalsze odc. Drogi do szczescia teraz.

Zbuntowany_RBD

Też z chęcią obejrzałbym dalsze odcinki :) Może od września tv4 wznowi emisję tego serialu. Chociaż bardzo w to wątpię. Musieliby odnowić prawa do emisji, a tu już są kolejne koszta. Tym bardziej, że już raz zapłacili za licencję.

ametyst0

w 100% zgadzam się z Twoją wypowiedzią. Mi też było szkoda Any Leticii - od początku brakowało jej miłości i wsparcia rodziny. Dzisiaj powiedziała to Ernestinie, że po wypadku wszyscy skupili swoja uwagę na Anie Laurze i jej kalectwie oraz na zaginięciu Any Lucii. O niej jakby zapomnieli.

misterioso_x

Nawet wtedy, kiedy Ana Laura powiedziała rodzinie o traumie Any Leticii (o wiele za późno) i wszyscy obiecali, że jej pomogą, nie zrobili nic. Dziwne jest to, że zaraz po tym wypadku nikt nie pomyślał, że obie siostry potrzebują fachowej pomocy. Ana Leticia miewała ludzkie odruchy np. kiedy wypuściła Anę Laurę z piwnicy albo kiedy przeraziła się, gdy zobaczyła ją bez protezy. Pragnęła bardzo być kochaną, ale zawsze była na drugim miejscu (Mariano i Ana Laura woleli Anę Lucię, a Ernestina i Leonor - Anę Laurę) . Czuła się gorsza od sióstr, choć absolutnie niepotrzebnie - w sprzedawaniu mieszkań była świetna (widać to w scenie, kiedy namówiła klientów do zakupu staroświeckiego mieszkania). wszyscy byli tak zajęci jej siostrami, że przeoczyli czas, kiedy można było ją uratować.

ocenił(a) serial na 10
ametyst0

Wiadomo juz cos o nowej teli z jej udziałem?

Zbuntowany_RBD

Masz na myśli A. Boyer? Aktorka zawsze robi sobie przerwy między telenowelami. Raczej w tym roku nie wystąpi w nowej telce. Na razie planuje chyba projekt teatralny.

ocenił(a) serial na 10
ametyst0

Ok to czekam na info. I tak na myśli A. Boyer mialem.

Zbuntowany_RBD

Boyer chyba odrzuciła rolę w telenoweli "Me declaró culpable" i nie ma już kontraktu z Televisą. Raczej będzie szukać nowej wytwórni.

ametyst0

Mam nadzieję, że to tylko plotki, że Angie odeszła z Televisy.

Zbuntowany_RBD

Pojawiły się informacje, że Boyer zagra gościnnie w brazylijskiej telenoweli "Carinha de anjo", ale nie wiem, czy to prawda.

ametyst0

Dokładnie Ana Leticia miała rację, że ją każdy w rodzinie olewał. Najpierw szukali Lucii i litowali się Laurą. Nawet jak Lucia się znalazła i rodzina się dowiedziała o jej związku z Marcelo to nikt jej nie pocieszał. Wujek z babką zajmowali się planowaniem wycieczek i zmianami testamentów. Leonor troszczyła się dużo bardziej o Anę Laurę i zawsze o wszystko obwiniała Anę Leticię. Biedna Leti zakochała się w Mariano bo on poświęcał jej czas i był z niej dumny pamiętam, jak babka była niezadowolona z jej nieobecności na występie Any Laury a Mariano pochwalił wtedy Leticię za zaangażowanie i sukcesy w pracy. Leticia wygarneła Ernestinie, że nawet nie próbowała jej szukać. Ana Leticia tak pragnęła miłości i uwagi, że z zazdrości o to porzuciła nawet własne dziecko. Ana Lucia nawet nie starała się zaprzyjaźnić z Leticią. Iniaki też nie kochał Leti był z nią bo była atrakcyjna i bogata.

ocenił(a) serial na 8
Ciapek18

Dokładnie Ana Leticia miała rację, że ją każdy w rodzinie olewał. Najpierw szukali Lucii i litowali się Laurą. Nawet jak Lucia się znalazła i rodzina się dowiedziała o jej związku z Marcelo to nikt jej nie pocieszał. Wujek z babką zajmowali się planowaniem wycieczek i zmianami testamentów. Leonor troszczyła się dużo bardziej o Anę Laurę i zawsze o wszystko obwiniała Anę Leticię. Biedna Leti zakochała się w Mariano bo on poświęcał jej czas i był z niej dumny pamiętam, jak babka była niezadowolona z jej nieobecności na występie Any Laury a Mariano pochwalił wtedy Leticię za zaangażowanie i sukcesy w pracy. Leticia wygarneła Ernestinie, że nawet nie próbowała jej szukać. Ana Leticia tak pragnęła miłości i uwagi, że z zazdrości o to porzuciła nawet własne dziecko. Ana Lucia nawet nie starała się zaprzyjaźnić z Leticią. Iniaki też nie kochał Leti był z nią bo była atrakcyjna i bogata.
Zgadzam się. Leticia była na uboczu, bardzo potrzebowała uwagi, a oprócz wujka to wszyscy ją olewali. I jak to miała się w nim nie zakochać? Co do Iniakiego, to nie jestem pewna czy nie kochał Leticii, albo czy nie był nią zauroczony...
Laura grała na pianinie, Lucia tańcowała na szarfach, a czym wyróżniała się Leticia? Na pozór niczym, bo nie przypominam sobie, żeby miała jakiś talent.

ocenił(a) serial na 8
ametyst0

Mimo wszystko szkoda mi Any Leticii. W gruncie rzeczy nie była zła, raczej tęskniła za miłością. Ona od dawna potrzebowała pomocy, bo nie umiała sobie poradzić z wypadkiem rodziców. Czasem wydawało mi się, że dręczy Anę Laurę, bo obwinia się o jej kalectwo. Szkoda, że nie dowiedziała się, że w tej sprawie była niewinna. Rubi może i straciła wszystko, ale miała szansę na satysfakcjonujący odwet w osobie Fernandy. Ana Leticia przez swoją miłość nigdy nie była szczęśliwa i raczej nigdy nie będzie.
Podpisuje się pod tym. Mnie też jej szkoda, ale co zrobić? Dręczyła Laurę, żeby umniejszyć swoją winę, albo zapomnieć o tym, że ona to wszystko spowodowała.

ocenił(a) serial na 7
ametyst0

A w jakiej wersji była scena Any letici u psychiatry? Nie mogę znaleźć :-(

Accarina

Da się ją znaleźć, ale chyba tylko po hiszpańsku.

Accarina

Accarina to jest ta scena
https://www.youtube.com/watch?v=zDkOoioPAaM

ocenił(a) serial na 7
anka_ka

Dziękuję :-)

Accarina

Proszę ;-) szkoda tylko,że nie puścili tej sceny, była dość ciekawa tym bardziej,że Leti nie wyjawiła lekarzowi,że kocha własnego wujka a przyjaciela rodziny haha
Scena jak najbardziej powinna być wyemitowana a nie ciągłe,monotonne rozmowy Soledad i Remedios ;-/

anka_ka

Wycięli fajną scenę, a zostawili tysiąc rozmów o tym samym. Gdzie tu jest logika?

ocenił(a) serial na 7
anka_ka

Jak oglądałam odcinki na dailymotion to też nie było tej sceny :-( - chyba wersja puszczona w Meksyku. Myślę, że takich ciekawych scen powycinali sporo

anka_ka

123-OSTATNI ODCINEK TRZY RAZY ANA- PETARDA!!!

Rewelacyjny koniec! daję 9/10. Przede wszystkim odcinek skradła Ana Leticia- jak zawsze z resztą ;) spodziewałam się,że na koniec zapoda nam niezłe przedstawienie i nie myliłam się. Angelique jest niesamowicie utalentowana i może powtórzę się któryś raz z kolei,ale zasługuje na miano najlepszych aktorek młodego pokolenia. To jest chyba najlepsza telka z jej udziałem.

Wracając do ostatniego odcinka- bardzo mi się podobał, poza paroma szczegółami. Mam niedosyt ceremonii ślubnej Laury i Ramiro, wszystko za szybko a był to jedyny ślub, który mogliśmy zobaczyć w telce. Fajnie, że chociaż pokazali w skrócie intymne chwile sióstr z ukochanymi. Co do telkowych zgonów- nie sądziłam że uśmiercą na koniec Ernestinę, wielka szkoda ;((( wszystko wskazywało,że ułoży życie z Rodrigo ale niestety padła ofiarą chorej wnuczki.
Facundo został zastrzelony przez policję, cóż myślałam,że skończy w więzieniu ;-/ wrr
Szkoda mi było Mariano, który w wyniku wypadku z Leticią skończył na wózku ;-( mógłby zostać okaleczony w inny sposób, jakieś widoczne blizny na twarzy itp. a niepełnosprawność to chyba najgorsza kara jak dla Niego...
Leticia zaś zamknięta w szpitalu psychiatrycznym- tego akurat się spodziewałam, choć myślałam,że zginie w wypadku, ale taki koniec też mi odpowiada.
Całe show jakie przekazała nam dzisiaj Leticia było fenomenalne. Świetne sceny z Babką, siostrami a zwłaszcza z Mariano ;)
Leti była w swoim żywiole, pełna nienawiści, empatii, złości, zemsty- wszystko świetnie zagrane.
Najlepsze sceny z Leti : kiedy przygotowywała 'soczek' dla Leonor ;D, w pokoju z siostrami i w jej sypialni, kiedy uwodziła wujka.
Zgadzam się z przedmówcami,że Leti potrzebowała pomocy od bliskich a nikt tak naprawdę jej nie pomógł, każdy omijał jej problem i udawali,że wszystko jest z nią OK, jedynie Laura chciała jej pomóc ale niestety milczenie w niczym jej nie pomogło. Mariano w ostatnim czasie był prawie pewien,że jego bratanica kocha Go nie jako wujka a jako mężczyznę i nic z tym nie zrobił a mógł chociaż w małym stopniu jej pomóc to zlekceważył ten problem. Feministka już dawno zauważyła,że potrzebuje pomocy psychiatrycznej a wujek cały czas był głuchy na jej argumenty.
Podobała mi się postawa Inakiego, w końcu dostrzegł miłość jaką dawał mu Tadeo, przeprosił Ojca za swoje złe czyny i oschłe traktowanie. Scena naprawdę wzruszająca. Zwrócił Marcelowi syna i niestety ale poniósł konsekwencje swoich grzechów.
Co do Soledad, cieszę się z jej końca, skończyła tam gdzie było jej miejsce od samego początku.
Śliczna była końcowa scena w domu kiedy Laura grała na fortepianie, fajnie,że pokazali ją z brzuszkiem ;)
Ana Lucia szczęśliwa z Marcelo i jego synkiem a w tle Madrina ;) wszyscy HAPPY ale cały czas mam niedosyt i już tęsknie za TRA ;) Mimo iż telka w większości była przegadana to i tak mi się podobała a Ana Leticia to najlepszy kobiecy,czarny charakter jaki do tej pory oglądałam.

anka_ka

A może mi ktoś wyjaśnić o chodziło Marcelo kiedy mówił do Facundo, ze ten wiedział o zleceniu zabójstwa przez Anę Leticię ale nie zrobił nic żeby zatrzymać Evarista? Do tej pory nie mogę rozgryźć o co tam chodziło

SaltStrawberry

Facundo wiedział o planach Evarista. Nie pomógł synowi, bo wiedział, że Marcelo sobie poradzi, a Evaristo przy okazji przyzna, że zleciła to Ana Leticia. Facundo nie zdążył tego wytłumaczyć synowi.

ocenił(a) serial na 8
anka_ka

Odcinek 123

Świetny odcinek finałowy. Jestem usatysfakcjonowana! Na długo po skończonym seansie wydarzenia z finału siedzą mi w głowie. Były emocje, napięcie i świetna gra aktorów, zwłaszcza Angie, która przeszła samą siebie!
Leticia show! Puściły jej wszelkie hamulce, straciła kontrolę. Dążyła do celu po trupach - dosłownie i w przenośni.
Scena z Ernestiną świetna! Leticia wyrzuciła z siebie wszystko to, co przez tyle lat ukrywała. Poczucie winy po wypadku w którym zginęli jej rodzice, niewystarczająca (dla niej) uwaga ze strony bliskich ("Którą wnuczkę bardziej kochasz?"), poczucie że przez swoją normalność jest gorsza no i nasilające się problemy psychiczne. Jakże wymowne było ujęcie, gdy przytuliła się do Babki a ta stała przerażona i sparaliżowana ze strachu! W ogóle nie dziwię się Ernestinie. Leticia w tamtym momencie zachowywała się jak wariatka. W jej mniemaniu przestała walczyć o miłość bliskich, wszystkich ich skreśliła, liczył się tylko Wujek.
Leticia doprowadziła Ernestinę do zawału. Zabrała jej leki i tym razem Babce nikt nie pomógł. Ogromnie żal mi Ernestiny. Mogła żyć szczęśliwie u boku Rodrigo, cieszyć się z prawnuków. Leticia nie miała dla niej litości.
O Leonor jakoś zbytnio się nie bałam, bo nie jest to postać, którą darzyłam sporą sympatią. Była mi obojętna, momentami irytowała. Miała sporo szczęścia, że po końskiej dawce leków jaką zafundowała jej Leticia nic się jej nie stało. Świetne sceny, zwłaszcza moment, gdy nasza villana groziła Leonor pistoletem a później jednym uderzeniem ją ogłuszyła ii narzekała, że boli ją od tego dłoń.
Bałam się o Lucię i Laurę, gdy weszły do rezydencji Ernestiny. Niby wiedziałam, że nic im się nie stanie i dostaną szczęśliwe zakończenie, ale Leticia była w takim amoku, tak bardzo nieobliczalna, że mogła je skrzywdzić. Nienawiść Leticii do sióstr przybrała w tym ostatnim etapie telki na sile. Liczyłam na to, że Laura nie zwiążę Lucii zbyt mocno i dzięki temu ta się szybko oswobodzi i przejdzie do działania. Tak się nie stało, ale nie czuję się z tego powodu zawiedziona. Genialna była scena, gdy w rezydencji pojawił się Mariano i uwięzione, zakneblowane Laura i Lucia próbowały krzyczeć a Leticia postanowiła je wyręczyć. Ich miny kapitalne. Aż wybuchnęłam śmiechem. Ciekawe w ich ostatecznej konfrontacji było to, że Leticia porównywała się z Laurą: "Ty też zabiłaś". Kto by tam zwracał uwagę na okoliczności? Lucia próbowała stawiać się Leticii, mogło to się skończyć tragicznie. Chyba jednak nie do końca zdawała sobie sprawę z kim ma do czynienia.
Najlepsze były sceny Leticii z Mariano! Miazga i petarda w jednym! Czekałam na nie z niecierpliwością i opłaciło się! Bezradny Mariano i Leticia przekraczająca wszelkie granice - emocje sięgnęły zenitu. Pistolet, nóż, szaleństwo w jej oczach - sceny jak z horroru/thrillera. Leticia w końcu odkryła przed Mariano swoje uczucia do niego. Zmusiła go do pocałunku po czym stwierdziła, że jest teraz gotowa na wszystko, może nawet umrzeć a będzie spełniona. Kapitalna gra aktorów, Angie była rewelacyjna!
Mariano bez koszulki - było na czym oko zawiesić. HOT! Myślałam, że Leticia będzie chciała się posunąć jeszcze dalej, ale jednak tego nie zrobiła. Może dlatego, bo domyśliła się, że wkrótce w rezydencji zjawi się policja? Tutaj mam spory zarzut do scenarzystów. Zaserwowali nam scenę Leticii z Mariano w jej sypialni a za sekundę akcję policji w rezydencji. Powinno być coś pomiędzy. Poza tym trochę dziwi mnie, że Leticia nie dokończyła zemsty na siostrach, ale istnieje na to logiczne wytłumaczenie - dla niej liczył się w tamtym momencie tylko Mariano, zapomniała o całym świecie.
Sceny w samochodzie miażdżące! Leticia straciła kontakt z rzeczywistością, była pewna, że Mariano zechce z nią być, że odwzajemni jej uczucia tymczasem Wujek planował wszystko zakończyć i nie dopuścić do większych poświęceń i męczarni. Spojrzenie Mariano, gdy nadepnął na pedał gazu i postanowił doprowadzić do wypadku - aż mnie ciarki przeszły! Był zdecydowany! Ostatnie wydarzenia go przytłoczyły, czuł się winny za to co spotkało Jenifer, Claudię a przede wszystkim Leticię. Nie miał wpływu na jej uczucie, ale jestem pewna, że obwiniał się o to, że w porę nie zauważył tego co się z nią dzieje.
Leticia skończyła w psychiatryku z blizną na twarzy i do tego całkowicie postradała rozum. Postać tragiczna! Wyrządziła wiele zła, ale wiele czynników wpłynęło na to kim się stała. Może gdyby została poddana terapii psychiatrycznej po wypadku to wszystko ułożyłoby się inaczej? Smutne i przerażające sceny z Leticią na koniec. Zostały jej już tylko chore wyobrażenia z Wujkiem w roli głównej.
Nie czułam satysfakcji tak jak to zwykle bywa, gdy villan zostaje ukarany...
Ogromnym zaskoczeniem było dla mnie to, że Mariano skończył na wózku inwalidzkim Dodatkowo z dwoma okropnymi bliznami na twarzy. Stracił to, co kiedyś było jego największym atutem - uroda, sprawność, ale czym to jest wobec tylu tragedii w rodzinie? Dawny Mariano może by się nad sobą użalał, był powierzchowny. Obecny Mariano to człowiek dojrzały, po traumatycznych przejściach. Ma rodzinę, ma Viridianę, więc jakoś się pozbiera, ale już do końca życia będzie miał poczucie winy.
Facundo skończył marnie na własne życzenie. Dziwi mnie, ze tak szybko uwierzył w to, że Marcelo przeszedł na jego stronę. Widać, że nie znał dobrze swojego syna! Od początku domyśliłam się, że Marcelo miał jakiś plan. Nagrywał rozmowę z ojcem, gromadził dowody przeciwko niemu. Podał go policji na tacy. Facundo został zastrzelony przez służby specjalne, wolałabym aby skończył we więzieniu, ale skoro był przywódcą groźnej organizacji przestępczej to mógł zza krat zagrozić Marcelo i spółce, więc może i dobrze się stało.
Przy okazji Ramiro odkrył, że to Edmundo zabił jego matkę. Przynajmniej nie będzie się obwiniał.
Jak już pisałam podobały mi się sceny ze ślubu Laury i Ramira oraz namiętne ujęcia wszystkich trzech par. Szkoda tylko, że były takie krótkie!
Inaki ma u mnie dużego plusa za swoją postawę w tym odcinku. Cieszę się, że skończył we więzieniu a nie w kostnicy. Raczej spędzi tam dożywocie/25 lat, ale ma ojca i brata, którzy go nie zostawią. Urocze były sceny Inakiego z Ignaciem. Cudowny widok! Inaki utożsamiał się z Młodym, widział w nim samego siebie przed laty. Okazał mu ciepło, zainteresowanie, uwagę w przeciwieństwie do Leticii, której nawet nie można nazwać matką. Tekst o szmince porażający. Jak można być tak nieczułym? 8OInaki zadzwonił po Tadeo, chciał naprawić swoje błędy. Super, ze zwrócił się z tym do ojca, którego przez tyle lat upokarzał. W końcu coś do niego dotarło. Lepiej późno niż wcale.
Tylko Soledad brakowało i jej morałów. Do końca telki się z nią męczyliśmy. Słuchać się jej nie chciało. jedyny pozytyw jest taki, że została we więzieniu. Nie wyobrażam sobie by miała z niego wyjść i np. w pensjonacie Remedios przeżywać z Lucia szczęśliwe chwile albo np. pojawić się na weselu Laury i Ramiro.
Piękna była scena z Marcelo poznającym swojego synka. Z Remedios i Lucią stworzą kochającą rodzinę.
Laura cudownie wyglądała z brzuszkiem. Ramiro dumny i szczęśliwy. Oni skończyli w tej telce najlepiej. Tuż za nimi Lucia z Marcelo i Javier (chociaż wolałabym dla niego fajniejszą dziewczynę a nie Maribel).

Odcinek 123 jak najbardziej na plus, ale ostatnie odcinki telki mają swoje mankamenty m.in. nadmiernie przyspieszona akcja, chaos, za dużo Soledad, poprowadzenie wątków pozostawiające wiele do życzenia np. Maribel z Javiereme, mało szczesliwych scen par - głownie Laury i Ramira oraz Lucii i Marcelo, wybaczenie dla Juliety.

Na koniec dodam, że Angie odwaliła kawał świetnej roboty! Mistrzostwo! Seba też super zagrał (zwłaszcza Marcelo), nagrody w pełni zasłużone!

Lineczka_filmweb

Angie przeszła samą siebie-to prawda zgadzam się w 100 % ale Ty Lineczka też przeszłaś samą siebie.
Świetne podsumowanie finałowego odcinka. Brawo ;)
Podpisuję się pod tym!

ocenił(a) serial na 8
anka_ka

Dziękuję za miłe słowa. ;) Jeszcze planuję dodać podsumowanie całej telki. :)

ocenił(a) serial na 7
Lineczka_filmweb

Zgadzam się całkowicie z Twoim opisem, finałowy odcinek fantastyczny. Ana Leticia fenomenalna, groźna a ze swoimi tekstami aż czasami komiczna - "kobieta i pistolet to niebezpieczne połączenie" Najbardziej podobały mi się sceny z soczkiem i Leonor (najczęściej właśnie podawała skoczek w telce). Wołanie wujka przez Leti oraz wygarniecie Babice też świetne, w tym przypadku miało sporo racji..
Wreszcie mieliśmy wytłumaczenie dlaczego nosiła tak wyzywajace stroje... jej wielkość dekoltu była wprost proporcjonalna do stanu desperacji w stosunku do Mariano.
Rola Leticii była tak dobra, że nie tylko ją najbardziej chciałam oglądać ale i jej wspolczulam.
Myślę jeszcze, że chciano ukarać Mariano, dlatego skończył jak skończył. On tak naprawdę nie był święty podobnie jak Ana Leticia (oczywiscie nikogo nie zabil) ale jego postac pokierowano w taki sposób, że mu kibicowalam. Biedny Mariano na wózku :-( ale przynajmniej nie zdradzi Viridiany.... ;-)

ocenił(a) serial na 7
Accarina

Swoją drogą ciekawe czy Ernestina zdążyła zmienić testament?

ocenił(a) serial na 8
Accarina

Pewnie tak, może miała jakiegoś prawnika? Poza tym zazwyczaj w telkach bywa tak, że zdążą zmienić testament.

Klaudi78

Testament Ernestiny nie jest taki ważny. Ana Lucia dostanie spadek po wujku. Marcelo dostanie pieniądze po Facundo, Rodrigo też pewnie podzieli swój majątek między Ramiro i Marcelo. Biedy nie będą klepać. Szkoda, że nie wyjaśnili czym zawodowo zajmuje się Marcelo. Powinno być też pokazane jak Mariano godzi się z niepełnosprawnością. Aktor grający Rodrigo jakby wcale nie okazał emocji po śmierci Ernestiny. Mogli też dać scenę z Facundo i Leonor. Leonor to chyba najbardziej zbyteczna postać przez cały serial przynosiła tylko soczek.

ocenił(a) serial na 8
Ciapek18

Marcelo był tajnym agentem.

Ciapek18

Fakt, Rodrigo mało okazał emocji, jakby Ernestina nie była dla niego kimś ważnym, podszedł do tego bardzo obojętnie. Co do Facundo i Leonor to wydaje mi się,że ze strony Facundo to nie była żadna wielka miłość do Leonor tylko widział w niej interes, w końcu była siostrą Ernestiny także przypuszczał,że kiedyś odziedziczy jakiś majątek rodziny stąd to zainteresowanie nią. Co do samej Leonor to jej osoba bardziej irytowała niż budziła sympatię, owszem pozytywna postać ale dla Mnie nijaka.

Accarina

Miała dość czasu, w końcu sam Ramiro był przetrzymywany przez wiele dni. Zresztą po wyczynach Any Leticii można ją bardzo łatwo uznać za niegodną dziedziczenia i pozbawić praw do spadku.

ocenił(a) serial na 8
anka_ka

Moje podsumowanie:

Najciekawsza postać: Ana Leticia
Najpiękniejsza piosenka: "Antes De Ti" - Luja
Ulubiony motyw muzyczny: https://www.youtube.com/watch?v=C943TjpEeNE&list=RDRoNJpDQWJpo&index=6 -> piękny, poruszający i https://www.youtube.com/watch?v=DVdQYJp0KM8&list=RDRoNJpDQWJpo&index=25 -> też piękny motyw, który wywołuje ciary!
Najciekawszy wątek: problemy psychiczne Leticii, jej zakazana miłość do Wujka, przemiana Laury w pewną siebie kobietę, powrót Lucii do rodziny, wątek Marcelo (nie mylić z Santiago ) z Lucią, choroba Alzheimera u Evaristo
Ulubiony bohater: Marcelo (i znowu nie mylić z Santiago!), Inaki, Javier
Ulubiona bohaterka: bezkonkurencyjna Ana Leticia, Ana Laura
Najlepszy czarny charakter: Ana Leticia Facundo
Największe zaskoczenie: śmierć Ernestiny, Wujek Mariano na wózku inwalidzkim, Ana Laura zabijająca Valentina, Ramiro bez władzy w nogach za sprawą działań Facundo i Valentina, Inaki zabijający Daniela, okoliczności śmierci Orlando, Facundo stojący na czele organizacji przestępczej i zlecający zabicie ojca trojaczek, pojawienie się syna Marcelo i Leticii, postawa Inakiego w finale, chodzący o własnych siłach Valentin
Ulubiona scena miłosna: Lucii i Marcelo z finału, ich pocałunek w szpitalu i pensjonacie, sceny miłosne Laury i Ramiro
Najbardziej namiętny/chemiczny duet: Leticia z Marcelo, Leticia z Inakim, Lucia z Marcelo
Najśmieszniejszy wątek: Leticia udająca Lucię i podrywająca Isidro Leticia przebrana za Anę Laurę w konfrontacji z Valentinem (początkowe odcinki) i z Ramiro (końcowe odcinki)
Wyciskacz łez: pierwszy przytulas Laury i Lucii pierwsze spotkanie twarzą w twarz Mariano i Lucii , pierwsze spotkanie Babki z Lucią rozpacz Lucii, gdy poznała prawdę Lucia śniąca o mamie, prawdziwej mamie
Najbardziej irytująca postać: Soledad (!!), Santiago (!), Remedios, Nerina
Najbardziej obleśna postać: Orlando, Isidro
Ulubiona część telenoweli: wyjście na światło dzienne prawdy o Lucii, głównie od momentu jej spotkania z Mariano czyli chyba okolice 96 odcinka
Najlepsza postać drugoplanowa: Javier, szkoda że było go tak mało
Ulubiony duet: Leticia i Mariano, Leticia i Inaki, Laura i Lucia,
Największa przemiana: Laura
Najnudniejsza postać: Santiago, Soledad, Remedios, Leonor
Najlepsze teksty: Leticia
Największy absurd: traktowanie trojaczek jak dzieci a miały po 25 lat, mafia wspierająca Soledad w ukrywaniu prawdy przed Lucią, wszyscy wspaniałomyślnie wybaczający Soledad/wspierający ją itp., wykreowanie Juliety na matkę, która zawsze myślała o synach (a przecież przez 20 nie kontaktowała się z Inakim i Javierem, miała ich gdzieś) wątek z wróżbami
Najlepsza akcja: Leticia show we finale wszystkie z Marcelo (konfrontacje z bandziorami np. w Costa Paraíso, akcja z odbiciem Ramiro, aresztowanie bandziorów, którzy handlowali żywym towarem itp.), porwanie Ramiro i Laura spiesząca mu na ratunek eliminująca Valentina, Leticia zabijająca Jenifer i Claudię,
Najlepiej ubrana: Leticia, Lucia
Najlepiej ubrany: Marcelo, Inaki
Najpiękniejsze miejsce: plaże w San Nicolas
Najlepszy przyjaciel: Ramiro za lojalność i wierność wobec Marcelo, nie popierałam jego postępowania, ale powyżej wymienionych cech odmówić mu nie można
Śmierć, która najbardziej poruszyła: Ernestina
Najbardziej wstrząsająca śmierć: Ernestina, Jenifer, Claudia, Evaristo, Edmundo
Najprzystojniejszy: Marcelo, Inaki, Mariano, Javier
Najpiękniejsza: Leticia, Lucia, Laura
Najlepsza intryga: Leticia podszywająca się pod siostry, mistrzyni! Marcelo mszczący się na Leticii (scena z Lucią w restauracji )
Najgorzej zakończony wątek: Soledad, wykreowano ją na bohaterkę, męczennicę, ostatnią sprawiedliwą! została we więzieniu, ale to nieporozumienie, że pod koniec telki praktycznie wszyscy jej wybaczyli, zrozumieli ją i gdyby mogli to postawiliby jej pomnik
Największa kara: dla Leticii (oszpecona, zamknięta w szpitalu psychiatrycznym, bez Mariano), dla Mariano (oszpecenie i wózek inwalidzki), dla Neriny (śmierć dwójki dzieci)
Najtragiczniejsza postać: Leticia
Najlepsze sceny: z Leticią, zwłaszcza przed lustrem, miazga!!!! sceny gdy Leticia wpadała w psychozę, nie kontrolowała się,
Niewykorzystany potencjał: wątek trojaczek (za mało scen, zbyt długo scenarzyści czekali z wyjściem prawdy na jaw), wątek miłosny Marcelo i Lucii (to samo co w wątku trojaczek)
Najbardziej urocze sceny: Inaki z Ignacito Marcelo z synkiem przytulas Laury i Lucii
Najlepsza aktorka: zdecydowanie Angie Boyer! pokazała wielką klasę i kunszt aktorski, była rewelacyjna!
Najlepszy aktor: Sebastian Ruli - świetnie wykreowane postaci, zwłaszcza Marcelo!

Historia miała spory potencjał, ale niestety scenarzyści się nie popisali. Produkcja mogła być o wiele ciekawsza gdyby nie: przedłużanie wątku z wyjściem prawdy o Lucii, rozwleczona akcja przez większość telki, za dużo przegadanych scen, nadmierne rozbudowanie wątków beznadziejnych postaci - Soledad, Santiago, Remedios, Neriny i zbyt chaotyczne ostatnie odcinki w których scenarzyści popadli w skrajność i przyspieszyli akcję aż za bardzo. Moja ocena to naciągane 8,5/10.

Lineczka_filmweb

Zgadzam się ;) świetne podsumowanie.
Bezkonkurencyjna postać tej telenoweli to zdecydowanie Ana Leticia a Angelique Boyer to zdecydowanie najlepsza aktorka młodego pokolenia. Grając postać trojaczek o odmiennych charakterach i wyglądzie, miałam wrażenie,że oglądam trzy zupełnie inne aktorki.

Ja od siebie dodałabym jeszcze:
Najpiękniejsza piosenka: Alex Sirvent Un Heroe En Tu Piel https://www.youtube.com/watch?v=1l8QMMTSxrk oraz : David Zepeda - Me Duele Tu Ausencia (David zauroczył Mnie tą nutą, do tego w teledysku wystąpił boski Mariano ;)
Ulubiony motyw muzyczny: jest ich kilka, oto moje ulubione
Oczywiście wzruszająca melodia https://www.youtube.com/watch?v=Kjf_TUvAhg8
oraz https://www.youtube.com/watch?v=PH1B6yLzwJw
https://www.youtube.com/watch?v=zEYVHRY-NLc -> motywy akcji
https://www.youtube.com/watch?v=85Je_jiGUjY ->piękna a zarazem smutna melodia
https://www.youtube.com/watch?v=3vEGyvG-fYk -> motywy z Aną Leticią
Ulubiona bohaterka: Number One Ana Leticia ( Nr1-czarny charakter) zaraz po niej Ana Lucia
Ulubiony bohater: Marcelo/Inaki
Największe zaskoczenie- jak wyżej, dodałabym jeszcze Valentina w roli mordercy Giny.
Ulubiona scena miłosna: pierwsze pocałunki sióstr w tym samym czasie oraz romantyczne chwile sióstr w finałowym odcinku.
Najbardziej namiętny/chemiczny duet: j/w jednak przede wszystkim stawiam na duet Leti/Inaki już od samego początku oraz Lucia-Marcelo pod koniec.
Najśmieszniejszy wątek: Don Isidro zakochyny w Lucii oraz podrywająca go Ana Leticia.
Najbardziej irytująca postać: j/w a także Chana i Leonor
Ulubiony duet: j/w oraz Mariano-Feministka
Największa przemiana: Laura a także Maribel
Najnudniejsza postać: Santiago wygrywa!
Największy absurd: j/w, dodam jeszcze uzdrowienie sparaliżowanego Valentina-CUD
Najlepsza akcja: j/w, przede wszystkim Leticia w finałowym odcinku oraz jej grzeszki (Jenny,Claudia) powracający Marcelo w kłopotliwych sytuacjach, Inaki zabijający Isidra, konfrontacje Leticii z Marcelo a także z siostrami w dniu poznania się Laury z Lucią w domu Mariano.
Najlepsze sceny: oczywiście,że z Leticią ;) dużo było takich jak z hororu np.mroczne scenki przed lustrem, w piwnicy, scena snu, gdzie szukała rzekomo zmarłej Lucii. Sceny łóżkowe Leticii z Marcelo i Inakim, jej kokieteria wobec Mariano a zwłaszcza niesamowita scenka która zapadła mi w pamięci https://www.youtube.com/watch?v=krdezUmHOFs oraz odcinek, który był jednym z najlepszych https://www.youtube.com/watch?v=Qa_hZ6Cd4NU
Najbardziej urocze sceny: dodałabym jeszcze sceny Laury z wujem z ich wspólnego pobytu, scenki Leticii z Laurą, były dwie,które zapadły mi w pamięci: scena z protezą oraz w piwnicy kiedy Leticia otworzyła się przed Laurą a także wszystkie końcowe sceny Lucii z Laurą. Urocze też były retrospekcje Tadeo zajmującego się synami w dzieciństwie.
Najlepsza aktorka i aktor -chyba nie muszę pisać, z resztą nagrody, które otrzymali jak najbardziej zasłużone.
Brawo Angie i Sebastian!
Moi ulubieni drugoplanowi aktorzy w telce to Pedro Moreno (Inaki), Ramiro Fumazoni (Mariano) Alan Slim (Javier) Monika Sanchez (Virdiana)

Podsumowując telkę, bardzo mi się podobała do jakiejś pierwszej połowy, później niestety za bardzo przegadana, do tego niepotrzebne wątki nie wnoszące nic do serialu, mogło wyjść coś naprawdę dobrego jednak scenarzyści się nie popisali, przesadzili pod koniec z przyśpieszeniem akcji, chcieli nadrobić drugą połowę w 2-3odcinki, przede wszystkim zmarnowany potencjał trojaczek i porządnego wątku miłosnego, finałowy ślub jedynej pary w 2minutowym skrócie- nie tego się spodziewałam nastawiając się na ten serial.
Telenowela nie należała do klasycznych tylko bardziej kryminalnych, była jedyna w swoim rodzaju, nie miała oklepanych schematów dlatego dałam z początku ocenę 9/10 po zakończonej historii serial oceniam 7/10 aczkolwiek ze względu na rewelacyjny czarny charakter Any Leticii te 9/10 dalej zostaję, głównie za świetne zaangażowanie Angie w rolę trojaczek, zwłaszcza Leticii, dzięki której wytrzymałam do końca telenoweli a finałowy odcinek z Leticią w roli głównej uważam za jeden z najlepszych jaki oglądałam.

anka_ka

W zasadzie większość rzeczy zostało już powiedzianych, więc ograniczę się do podsumowania. Historia miała olbrzymi potencjał, który nie został w dużej mierze wykorzystany.
Zacznę może jednak od zalet. Cenię bardzo fakt, że nie była to klasyczna baśń o Kopciuszku. Ana Leticia skradła show i to ona jest główną siłą tego serialu. To niewątpliwie najciekawsza i najbardziej złożona z bohaterek granych przez Boyer. Rzucała świetnymi tekstami (tylko ona genialnie podsumowała zachowanie Soledad). Miała chemię z wszystkimi partnerami - nawet z Isidrem (ich sceny były przezabawne). Angie była genialna, trzy różne aktorki, jedna udająca drugą - majstersztyk. Nagrody dla niej i Sebastiana zasłużone. Uwielbiam relacje ojcowsko-synowskie, więc sceny Tadea i Javiera na plus. W tym serialu było wiele elementów, które nie kojarzą się z telenowelami - sceny z lustrem, w piwnicy czy sen Any Leticii.
Do minusów zaliczam przede wszystkim powtarzające się w kółko rozmowy koła oszustek. Wyglądało to trochę jakby był pomysł na początek i koniec, a na środek nie. Zmarnowano potencjał Adriany wiecznie noszącej papiery i odwołującej spotkania. Po spotkaniu jej z Javierem i Maribel trójkąt miłosny sam się nasuwał, ale po co skoro można stworzyć tysięczną rozmowę Soledad, Remedios i Neriny? Kolejną pokrzywdzoną bohaterką jest Susy - niewolnica w XXI wieku. trochę brakowało mi realizmu. Butiku Feministki prawie nikt nie odwiedzał, a ona rozdawała ubrania zamiast je sprzedawać. W pierwszych odcinkach powiedziano, że Ana Laura studiuje. Przez całą telkę nie była na uczelni, nie uczyła się do egzaminów, siedziała głównie w fundacji. Przemiany postaci (kreowanie Soledad, która wobec Any Lucii postępowała okrutnie, na wzór cnót, materialistka Julieta od zawsze kochająca synów; zawistna jędza Maribel nagle zakochana w Javierze) to kolejny minus. Równocześnie z wybielaniem tych żmij demonizowano Anę Leticię (choćby tym, że nie pomogła Anie Lucii w czasie wypadku).W większości nie podobały mi się sceny łóżkowe. Jedyna, która była warta uwagi to jedna wspomnieniowa Any Leticii z Marcelo. Scena pierwszego razu Any Laury i Ramira za szybka, brakowało wzajemnego rozbierania i ognia. Ana Lucia i Santiago - ponoć scena wywołała kontrowersje, ale dla mnie była bez wyrazu. Sceny Inakiego i Any Leticii - policzkowanie ociera się o kicz. Plusem jest jednak, że mieli dużo scen, w których oboje są w samej bieliźnie. W telkach zazwyczaj to kobieta jest w samej bieliźnie, a mężczyzna w spodniach / pod kołdrą (jak np. Gina i Mariano). Wszystko w telce było za grzeczne. Stosunkowo niewiele spoliczkowań, bójek, niektóre sceny mogłoby zostać podkręcone.
Będę jednak miło wspominać tę telkę i głównie ze względu na Anę Lety daje 9/10.

użytkownik usunięty
ametyst0

Ana Laura zdaje się studiowała grę na fortepianie (jeśli można tak powiedzieć). Kilka razy pojawił się jej nauczyciel. Mając tyle pieniędzy i kompleksy Any Laury prywatni nauczyciele w domu nie są niczym dziwnym.
Swoją drogą trochę mnie chwilami bawi takie myślenie "Było powiedziane, że studiuje, a nie pokazywali jak chodzi na uczelnię". To jest telenowela, to się nie dzieje naprawdę! Zadaniem serialu jest przede wszystkim skupienie uwagi widza. Co ciekawego byłoby w pokazywaniu Any Laury siedzącej nad książkami albo słuchającej wykładu? Nawet jeśli Ana Laura studiowałaby coś w trybie dziennym i pokazane byłyby sceny z tym związane, to narzekalibyście jak na te rozmowy Soledad i jej fanclubu.
Tutaj się zgodzę - niektóre negatywne postacie zostały na siłę wybielone. To jest ogromna niesprawiedliwość. Nie dziwię się, że Ana Leticia miała problemy psychiczne. Od niemal początku swojego życia dźwigała brzemię ogromnego poczucia winy. Była tylko małą dziewczynką, która nie była świadoma do czego może prowadzić jej zachowanie. No i na koniec okazało się, że to Facundo przyczynił się do wypadku. Gdyby nie to, ojciec trojaczek zapewne zapanowałby nad samochodem i nie byłoby tego wypadku. I jak skończyła? Okrzyknięta najgorszym złem, oszpecona i zamknięta w psychiatryku. Jak skończyła Soledad? Cudowna matka, wszyscy jej wybaczyli i chcieli ją wyciągać z więzienia, a wcześniej porwała dziecko, wygłaszała przepełnione hipokryzją uwagi jaką to ona jest cudowną matką, a wszyscy są tacy źli bo chcą odebrać "jej córkę", zamykała Anę Lucię i niszczyła jej marzenia, wymyśliła sobie chorobę. Taka była dobra, a co chwilę latała do Evarista, żeby się kogoś dla niej pozbył, a później oczywiście mówiła "jaki to on zły". Tak kochała "córkę", a jak sprawa się wydała to porzuciła ją bez słowa wyjaśnienia. Julieta nawet wykrzyczała Inakiemu, że był błędem, że nim gardzi i go nienawidzi, a później spotkała drugiego synka i już wszystko jest w porządku, kochająca mamusia. Nie wiem jakim potworem trzeba być, żeby porzucić dzieci tylko dlatego, że jakiś bogaty koleś pomacha portfelem przed nosem. Wstrętna Maribel przez cały serial tylko oczerniała Anę Lucię, a Javiera traktowała jak psa jeśli akurat czegoś od niego nie potrzebowała. Nagle taka dobra i zakochana w Javierze. Ten chłopak zasłużył na kogoś lepszego, a ona mogła zostać sama.
Jeśli brakowało Ci rozwiniętych scen łóżkowych to istnieją filmy, w których ich nie brakuje, a wręcz są motywem przewodnim. Jak na telenowelę było w sam raz.

Przecież nie chodzi o to, żeby Ana Laura siedziała na wykładzie przez 30 odcinków, ale fakt, że studiuje można by wykorzystać. W "Teresie" główna bohaterka rywalizowała z Aidą i starcie na uczelni. Żadna siostra nie miała godnej przeciwniczki, prawdziwa walka między nimi była dopiero pod koniec, a uczelnia według mnie jest świetnym miejscem na poznanie nowych ludzi. Nawet z spotkanie Any Laury ze studentami raz na rok byłoby dużo fajniejsze niż oszustki gadające o pulpetach dla syneczka. Ana Leticia drocząca się ze swoją przyjaciółką na siłowni przez kilka minut była dla mnie 100 razy fajniejsza niż te pseudomoralne wspólniczki Soledad.
Nie mówię, że było ich za mało, tylko, że mi się nie podobały. Śmieszy mnie bardzo polecanie erotyków czy pornografii, gdy mówi się o scenach łóżkowych. One też są ważne i muszą oddawać charakter postaci. np. Ana Laura nie założy takiego stroju jak Ana Leticia i nie będzie policzkować Ramira. W scenie łóżkowych chodzi o pokazanie zmysłowości i chemii między postaciami w sposób niezbyt wulgarny, ale nie przesłodzony. To udało się tylko Marcelo i Anie Leticii - scena miłosna z retrospekcji (który to był odcinek), kiedy Ana Leticia opowiada Inakiemu o życiu z Marcelo, była genialna - z klasą, z ogniem, z prawdziwą chemią. Elisa z Damianem w "Otchłani namiętności" mieli romantyczną scenę, ale zmysłową. Da się to pogodzić, tu mi tego zabrakło.

użytkownik usunięty
ametyst0

Wyjaśniłam, że z tym studiowaniem chodziło raczej o grę na fortepianie. Ana Laura raczej nie wykazywała chęci do innej pracy niż gra czy pomoc fundacji. Lekcje gry mogła mieć w domu, a w fundacji spotykała się ze zrozumieniem. Jak na osobę niepogodzoną z kalectwem to zdaje się wystarczy, a dzięki spadkowi po rodzicach nie musiała pracować. Przez jej kompleksy do pewnego stopnia unikała obcych. Pokazują to m.in. wspomnienia z urodzin, gdzie Ana Laura sama mówi, że nie ma innych przyjaciół niż Ramiro, więc wątpię, że nawet gdyby studiowała w trybie dziennym to zobaczylibyśmy spotkania ze znajomymi.
Moim zdaniem dodatkowa rywalka byłaby zbędna. Ana Lucia przez długi czas "rywalizowała" z Aną Leticią o Santiago, Ana Laura odrzucała Ramiro przez swój brak pewności siebie i intrygi Any Leticii, a Ana Leticia co chwilę była zazdrosna o inną partnerkę wujka. Wystarczy. No i dodatkowa rywalka w telenowelach to totalne cliché, więc to że tutaj się nie pojawiła to akurat miła odmiana.
Taka prawda. Sceny łóżkowe w telenowelach raczej nie muszą być rozbudowane, bo to nie na nich skupia się serial. Wystarczy krótka scena lub nawet sugestia. A chemię i uczucie między bohaterami można ukazać w inny sposób a nie tylko w łóżku.

Szanuję oczywiście twoje zdanie. Tych scen rywalek było bardzo mało, bo Ana Lucia bardzo późno się odnalazła. Z jej postacią mam najwięcej problemów, bo jej zachowanie najbardziej mnie irytowało. Najpierw wesoła, ale twarda, stawiała warunki, twierdziła że Santiago musi mieć rozwód, a potem sama powiedziała, że chce być jego kochanką.
W scenach łóżkowych brakuje chemii i iskry. Takie sceny wcale nie muszą być długie. Scena Any Lucii i Santiaga ciągnęła się pół odcinka, ale co z tego? Scena Any Leticii i Marcela była znacznie krótsza, niewulgarna, ale zmysłowa.

użytkownik usunięty
ametyst0

Wiadomo, że każdy ma inny gust i ja również szanuję Twoje zdanie. W "Trzy razy Ana" podoba mi się przede wszystkim to, że odbiega od schematycznej telenoweli. Mam już trochę dość tych wszystkich scenariuszy na jedno kopyto, czyli o biednej dziewczynie zakochanej w bogatym chłopaku, odkryciu, że ona również ma bogatego ojca i rywalce knującej jak tu zakochanych rozdzielić, zabijającej w międzyczasie kilka osób a na koniec umierającej lub lądującej w psychiatryku. Zaczęłam oglądać "Dzikie serce" i przestałam po kilku odcinkach, bo już była mowa o bogatym ojcu. Tak jakby główna bohaterka nie mogła pozostać biedna lub wyjść z biedy własnymi siłami dzięki ciężkiej pracy. I w ten sposób mamy całą zgraję kobiet, która będzie chciała życia w luksusach, ale będzie narzekała, że facet ma jej to zapewnić, bo ona sama nie ruszy tyłka z kanapy.
Ana Lucia rzeczywiście nie postąpiła zbyt dobrze. Tak naprawdę od początku wiedziała, że Santiago ma żonę, a gdy już postanowił do niej wrócić na te pół roku, Ana Lucia powinna była odpuścić a nie zostawać jego kochanką. I tu nawet nie chodzi o to, że jego żoną była jej siostra.
Nigdy jakoś nie skupiałam się na scenach łóżkowych. W "Za głosem serca" wręcz je przewijałam, bo były za długie. Szczerze mówiąc współczuję aktorom. Odgrywanie scen łóżkowych, pocałunki i wyznawanie miłości tak naprawdę obcej osobie nie jest z pewnością takie łatwe, zwłaszcza jeśli ma się kogoś. Jak tu zbudować stały związek podczas gdy partner/partnerka musi oglądać swoją kobietę/mężczyznę z kimś innym? Nie wyobrażam sobie tego.

Oryginalność to jest oczywiście wielka zaleta. Irytują mnie Kopciuszki odkrywające swoje bogate pochodzenie. Równie głupie jest to, że często niewykształcone bohaterki w miesiąc uczą się ekonomii, kilku języków i rozkręcają wielkie biznesy.
Kiedyś wpadł mi w ręce wywiad z którąś aktorką z telenowel, która stwierdziła, że podczas takich scen nie ma czasu myśleć o własnym skrępowaniu, bo jest setka rzeczy technicznych, na których musi być skupiona (np. by nie zasłonić partnera). Aktor jest zobowiązany do zagrania każdej sceny (chyba, że umowa przewiduje wyjątki). Wiem, że niektóre osoby korzystają z pomocy dublerów np. ze względu na swoje dzieci albo przekonania religijne. Wielu aktorów mówi, że nie ma z tym problemu, jeśli scena ma uzasadnienie dramaturgiczne.

użytkownik usunięty
ametyst0

Dokładnie! Aż mi się przypomniała "Fiorella", w której główna bohaterka w pół roku nauczyła się zarządzać ogromnym wydawnictwem i biegle mówić po angielsku i francusku, a jej przyjaciółka w podobnym czasie skończyła studia dziennikarskie. A Ty człowieku oglądaj i czuj się jak matoł, że na studia potrzebujesz 3-5 lat, języka uczysz się nawet i około 10, a i tak często nie jesteś w stanie się dogadać, bo uczyłeś się tylko słówek i gramatyki.
W dzieciństwie chciałam być aktorką, nawet przejawiał się u mnie drobny talent aktorski (podobno wymiatałam w przedstawieniu w zerówce, jeśli wierzyć mojej mamie, innym mamusiom i dyrektorowi), ale teraz się cieszę, że ten pomysł umarł śmiercią naturalną w czasie dorastania. Chyba nie umiałabym wyznawać miłości innemu facetowi, podczas gdy mój mężczyzna czekałby na mnie w domu, nie wspominając już o innym okazywaniu czułości.

Ostatnio chciałam obejrzeć Paulinę, ale to było tak wkurzające i oderwane od rzeczywistości, że wytrwałam tylko do 20 odcinka. Tam główna bohaterka kierowała biznesem lepiej niż wieloletni szefowie, wiedziała jak wychować dziecko i jak sprawić by alkoholiczka przestała pić chociaż zarabiała na życie sprzątając toalety.

To i tak nie było takie złe. Najgorzej jest, kiedy niepiśmienna "dzikuska" w ciągu miesiąca staje się poliglotką i damą. Plusem "Trzy razy Ana" było to, że tu nie było chyba takiej sytuacji. Ana Lucia była świetną akrobatką, ale uczyła się tego przez parę lat. Po odnalezieniu przez rodzinę nie poznała 5 języków w kilka tygodni i zachowała swój styl.
Pamiętam artykuł, w którym napisali, że kariery protagonistek od pokojówki do aktorki mają mobilizować kobiety oglądające telenowele do większej aktywności zawodowej. Jednak sadzę, że takie "awanse społeczne" pokazują, że niepotrzebne jest doświadczenie, ciężka praca, bo wszystkiego można nauczyć się w miesiąc.