Po obejrzeniu drugiego sezonu ponownie obejrzałam pierwszy żeby upewnić się w opinii, że zawiera mało prawdopodobne wątki. Po pierwsze wakacyjny romans z Zachem... Hannah już wtedy była zakochana w Clayu, poza tym miała złość na Zacha za to co jej zrobił. W 1. sezonie w ich relacjach nie ma krzty cienia tego, że coś między nimi było w wakacje (chociażby scena w jacuzzi). Po drugie jakakolwiek sympatia do Bryce'a, to że poszła z nim do klubu albo chociażby rozmawiała dłużej. Za tyłek złapał ja praktycznie na początku zdarzeń z 1. sezonu, skąd jakakolwiek sympatia do niego? Po trzecie gorący pocałunek z Courtney. Jeśli zobaczycie scenę z 1. sezonu to przekonacie się, że dalsza akcja z sezonu 2giego nie byłaby możliwa. Takich niedociągnięć jest tona. A szkoda bo sezon mógłby być dobry, po co scenarzyści na siłę "wsadzali" mało realne wątki z przeszłości?