Hannah na pewno miała problem. W sumie rozumiem ją. Nie chciała rozgłosu lub po prostu bała się reakcji rodziców. Jednak jedna rzecz mnie zdziwiła. Dlaczego weszła do tego jacuzzi? Nie chcę gdybać, natomiast gdyby nie tamten wieczór albo nie doszłoby do tej tragedii, albo wydarzyłoby się to dużo później. Bryce dawał jej już wcześniej 'sygnały', choćby w sklepie. Myślę, że źle odczytała jego intencje, a później było za PÓŹNO. W sumie to na własne życzenie zgotowała sobie ten los. Tak naprawdę to wydarzenie zdecydowało o popełnieniu samobójstwa. Gwałt przelał czarę goryczy, a skoro nie powiedziała nikomu o wcześniejszych 'powodach', o tym tym bardziej nie mogła. Nie pozostało jej nic innego, jak samobójstwo. Uważam jednak, że to nie rozwiązało problemu. Mam wrażenie, że część osób w ogóle się tym nie przejęło. Film oczywiście świetny. Ukazuje problemy, z jakimi styka się wiele nastolatków. Szkoda, że nie wytrzymała tego.