No więc od czego by tu zacząć.
Nie żebym usprawiedliwiał to co wszyscy wymienieni na kasetach zrobili Hannie i jej nie współczuł czy coś, ale momentami naprawdę trudno było jej współczuć. Już na samym początku sama wpada w szpony Justina, mimo iż dobrze wie jaki on jest, no ale przecież "Łobuz kocha najmocniej", i oczywiście wysługuje się biednym Clayem żeby Justin zwrócił na nią uwagę, a później gdy się okazuje że Justin jednak jest naprawdę taki jaki wszyscy wiedzą że jest to nasza bohaterka jest tym wielce zdziwiona. Po wszystkim stwierdza że teraz to już nikt jej nie będzie chciał więc ma nadzieję że Jensen ją przyjmie, w końcu to stulejka. Potem gdy dochodzi między nimi do zbliżenia to nagle jej odbija i zwala całą winę na biednego chłopaka mimo iż nic nie zrobił, i potem się przez nią obwinia. Brawo Hannah. Mam też wrażenie że niektóre sytuacje trochę wyolbrzymiała, doszukiwała się drwin tam gdzie ich nie było, Zach chciał dobrze, jak widać ona nie ¯\_(ツ)_/¯ Ogólnie to nie wiedzieć czemu ciągle ciągnęło ją do ludzi którzy ją skrzywdzili, zamiast się od ich odizolować to ona pchała się na siłę w ich szpony, nie wiem czy to głupota czy co, na przykład nie wiem po co właziła do tego Jacuzzi gdzie był Bryce, który zgwałcił Jessice, nie wiem po co w ogóle szła na to przyjęcie, czego oczekiwała.
Weźmy teraz Claya Jensena, w sumie można go chyba uznać za głównego bohatera. No więc żyje on sobie spokojnym życiem, pracuje razem z Hannom w kinie dzięki czemu zbliżają się do siebie, jednak tak jak napisałem wyżej ona miała inne plany, czyli w sumie to skrzywdziła chłopaka, ona powinna być na jego kasetach, gdyby kiedyś miały takie powstać. Trochę mu odbiło jak zaczął słuchać kaset i stwierdził że sam będzie wymierzał sprawiedliwość, próbował wszystkich przekonać w sumie kij wie do czego tak naprawdę, nawet nie wysłuchał wszystkich kaset, a co gdyby na ostatniej Hanna powiedziała że większość rzeczy zmyśliła? No może i podczas jego "dochodzenia" wychodzi na jaw że nie kłamała, no ale mimo wszystko.
Alex, chłopak który siedział samotnie w kawiarni i dosiadły się do niego Jessica z Hannom, które jeszcze wtedy był przyjaciółkami, potem już cała trójka była przyjaciółmi. Wszystko było pięknie dopóki Jessica nie zaczęła chodzić z Alexem, Hanna czuła się olewana, i może zazdrosna, kto wie. W sumie to nie do końca rozumiem co było w tym takiego złego że zasłużyło na miejsce na kasecie, bardziej chyba chodziło o to że Alex wpisał Hanne na tą jakaś listę i potem Jessica myślała że Alex coś ten tego z Hanną bo on napisał że ma fajną dupę, a przecież to wszyscy wiedzieli że to chodziło o te zdjęcia co Justin jej zrobił, więc Jessica zachowała się jak zimna jędza i zasadziła naszej bohaterce z plaszczaka. Pod koniec chłopak nie wytrzymuje i strzela sobie w głowę, prawdopodobnie nie przeżył, szkoła poniosła kolejną porażkę, i to podczas procesu.
Jessica która była przez pewien czas przyjaciółką Hanny, dopóki nie zaczęła chodzić z Alexem, na początku niby to ukrywali i gdy nasza bohaterka się o tym dowiedziała to była wściekła, w sumie to nie wiem dlaczego, może zazdrosna czy coś, no bo smutna to mogła być, bo ją zaczęli olewać. Potem jej odwaliło jak Alex napisał na jakiejś liście że Hanna ma najlepszą dupę i że to przez to z nią zerwał, i zasadziła jej z plaszczaka wyzywając ją przy tym od Pań lekkich obyczajów. Następnie związała się z Justinem, mimo iż dobrze wiedziała co zrobił Hannie, i ona sama go przed nim przestrzegała i była smutna że jej przyjaciółka(gdzieś w międzyczasie się chyba pogodziły jednak czy coś) jest z kimś kto zrobił jej coś takiego, była na nią wściekła. Została zgwałcona przez Bryce'a po tym jak Justin zostawi ją pijaną w sypialni, początkowo nie wierzyła Hannie, tylko Justinowi, mimo iż miała jakieś przebłyski to nie była tego pewna, gdy Justin jej o tym powiedział to go znienawidziła za to że nie próbował go powstrzymać.
Justin, od niego wszystko się zaczęło w sumie, porobił zdjęcia naiwnej Hannie i potem pokazał je kolegom, którzy pokazali je całej szkole. Później próbował cały czas powstrzymać Claya przed wyjawieniem prawdy. Na sam koniec przejrzy na oczy i stwierdzi że prawda musi wyjść na jaw, chyba rzeczywiście kochał Jessice, czyżby się zmienił? Sam nie miał lekkiego życia, jego matka znajdowała sobie co chwilę nowych konkubentów, ten przestawiony w serialu na sam koniec poddusza go przyciskając do ściany, w Justinie coś pęka, chciał się nawet zabić, powiedział Jessice że ją kocha, a jeszcze wcześniej że zgwałcił ją Bryce.
Tony, z początku bardzo tajemnicza postać, jak się potem okazuje Hanna powierzyła mu opiekę na jej sekretami, był na miejscu gdy popełniła samobójstwo, widział jak pakują ją do worka, to wywarło na nim duże piętno, ogólnie spoko ziomek, ma fajny samochód, polecam. Zastanawia mnie tylko czemu w sumie było go tak mało w wydarzeniach na kasecie.
Zach w sumie nie zrobił nic złego, chciał dobrze, wyszło jak zwykle. Zachował nawet ten liścik od Hanny. I to w sumie tyle o nim, jak dla mnie nic specjalnego nie zrobił.
Pora na najczarniejszy charakter tego serialu, czyli Bryce'a Walkera. Najpierw zabiera Justinowi telefon i rozsyła zdjęcia Hanny całej szkole, potem gwałci Jessice, potem to samo robi Hannie, na sam koniec pobił jeszcze Claya, chyba jako jedyny nie żałował tego co zrobił. Mam nadzieję że w drugim sezonie będzie gnił w pierdlu.
Tyler, staler robiący wszystkim zdjęcia, jedno z nich przedstawia całującą się Hanne oraz Courtney, niby miał usunąć to zdjęcie, ale Hanna go wyśmiała, ten więc się zemścił. Warto dodać że sam był prześladowany i w ogóle, to oczywiście nie oznacza że Hanna miała mu współczuć i się z nim integrować czy coś, jednak nadal był stalkerem. Pod koniec widzimy jak ma w skrzynce pełno broni, pewnie planuje jakąś strzelaninie.
Courtney gdy wyciekło zdjęcie na którym całuje się z Hanną postanowiła że rozpowie plotkę o tym że to jakaś zupełnie inna dziewczyna, ratuje siebie zasłaniając się koleżanką, to bardzo uderza w Hanne, nasza Chinka tłumaczy się potem Clayowi tym że ma dwóch ojców i już przez to jest dziwna i nie chciała by jeszcze sama być wyzywana od lesbijek. W sumie aż do samego końca twierdził że Hanna kłamała na nagraniach.
Sheri w sumie jedyne co zrobiła to wjechała w znak stopu, spanikowała, rozumiem ją, większość z nas pewnie by tak postąpiła, a to że akurat potem pijany nastolatek rozbił się na tym skrzyżowaniu no to pech. Miała rację że nie chciała powiedzieć staruszkom prawdy, no bo co by to zmieniło, zajmuje się poszkodowanym w wypadku dziadkiem, odkupuje swoje winy.
Ryan, pedałek, miłośnik poezji, zadufany w sobie, egoistyczny, publikuje prywatny wiersz Hanny mimo iż ta tego nie chciała. Wszyscy się śmiali z tego wiersza, niektórzy podejrzewali że to właśnie ona go napisała.
Marcus, dupek jakich mało, Hanna myślała że on rzeczywiście ją lubi i coś z tego będzie może nawet, tym czasem on zaczął się do niej dobierać w restauracji, przy kolegach.
Jeśli chodzi o szkołę, a konkretniej o tego murzyna, no to może i do niego przyszła się wyżalić, ale co on mógł bez żadnych konkretów, oczywiście powinien coś zrobić, zatroszczyć się bardziej o nią, obserwować, nie ma wątpliwości że szkoła zawiodła, ale to chyba żadne zaskoczenie.