Wow że się tak kolokwialnie wyraże: wy****ło mi gejometr! Chyba połowa (jak nie więcej) postaci w tym serialu to homosexualiści lub przyszli homosexualisci lub wannbe homosexualiści :) Całe szczęscie że świat kreowany przez Netflixa ma niewiele wspólnego z rzeczywistością bo ludzkości zostało by niewiele czasu. Do tego praktycznie każdy związek to mieszanka rasowa no bo to przecież takie nowoczesne, inkluzywne, progresywne czy jak to tam obecna nowomowa określa. I niech mi ktoś powie że Netflix nie jest tubą marksizmu kulturowego. Niemam nic do homosexualistów (do momentu oczywiście kiedy nie zaczynaja mi 'wyglądać z lodówki' a do tego już całkiem blisko) ale razi i obrzydza mnie takie bolszewickie zakłamywanie rzeczywistości. Netflix is sooo woke że aż sie robi mokro w spodniach. Serial sam w sobie calkiem niezły mimo tego nawet że 90% bohaterow to banda przygłupów mających problemy intelektualno emocjonalne.