Czytałem kilka komentarzy... głównie pozytywnych. Widziałem, że wiele osób twierdziło, że bardzo szybko obejrzało wszystkie odcinki.
Ja natomiast z 13 powodów, męczyłem się rekordowo długo jak na 13 odcinków.
Jest - przynajmniej dla mnie - bardzo ciężki, nie ogląda się go łatwo i przyjemnie.
Fakt, jest wciągający, ale jednocześnie jest na tyle realistyczny, że osobiście, ciężko mi było prześć do kolejnego odcinka. Nie jest to bynajmniej wada tego serialu - moim zdaniem, jest to zaleta. Serial miał być poważny, i taki został.
Samobójstwo, wykorzystywanie seksualne nie są prostymi tematami, i cieszę się, że twórcy zdecydowali się podejść do tematu na poważnie.
Dopiero dziś, obejrzałem 3 ostatnie odcinki. Jestem więc wciąż pod wrażeniem serialu
Ode mnie 9/10. Nie jest to jednak serial na odprężenie, więc radzę ostrożnie z doborem. Przed 3 odcinkami jest ostrzeżenie o tym, że może on być nieodpowiedni dla młodych widzów. Bardziej właściwym określeniem, jest, że może być nieodpowiedni dla WRAŻLIWYCH widzów, gdyż sceny są dość realistyczne.
Aż założyłem tu konto, aby dopowiedzieć coś od siebie :)
Widziałem wiele różnych filmów (w tym takie gó*na jak "Srpski film"). W "realu" jestem miękki, ale oglądając filmy/seriale nigdy nie brałem scen przemocy, czy widoku krwi (czasami tryskającej xD) na serio. Raczej śmiałem się z takich obrazków.
Oglądając "Trzynaście powodów", też nic nie czułem... do czasu.
Mam 25 lat, a scena samobójstwa Hanna'y BARDZO mocno mnie poruszyła.
Oczywiście nie chodzi tu o same "techniczne" aspekty tego czynu, a o fenomenalne ukazanie dramatu Hanna'y przez twórców serialu.
Ja, w końcu dorosły chłop, cały się trzęsłem i ze łzami w oczach autentycznie jej współczułem.
Od zakończenia serialu (od wczoraj) dalej ta scena mi "ciąży".