Cały sezon 4 jest bardzo specyficzną sztuką ukazania problemów psychicznych młodzieży. Jak dla mnie główny bohater Clay bardzo, a nawet zbyt bardzo ukazywał swoje problemy co powodowało, że aż sam chciałem tak samo zrobić. Ogólnie cały sezon 4 obejrzałem w trzy dni i jestem bardzo zadowolony, bo mimo postawy głównego bohatera, możemy się pośmiać, popłakać i wczuć się w całą sytuację. Brakowało mi ponownej rozmowy Claya z duchem Hanny Baker, jednakże to tylko jedyny mankament, który mnie zawiódł.
Pozdrawiam