Nieco denna fabuła. Niesamowicie czarująca postać Helen i grająca ją świetnie aktorka, dla której chce się oglądać "Turystę". Klimacik tych pustkowi fajny ale poza tym nie ma tu nic ciekawego.
Czarująca? Najbardziej irytująca tuż po jej eks narzeczonym Ethanie! Już pomijam fakt, że to mało prawdopodobne, iż facet w typie Elliota zwróciłby na nią w realnym życiu uwagę i wygląd ma tu drugorzędne znaczenie. Ona ma aparycję i zachowania jak 15-letnie dziewczę, na dodatek nie grzeszy rozumem. Nie byłabym w stanie znieść takiej osoby w swoim otoczeniu.