1. Jakim cudem Marcin tak często wchodzi do więzienia przebrany za strażnika ? Przecież to nielogiczne. Koledzy tego strażnika na pewno znają jego grafik a poza tym skąd ma klucz do jego szafki i czy żaden z więziennych strażników nie spytał się tego prawdziwego strażnika dlaczego tak często przychodzi do pracy ?
2. Jak Marcin chciał w czwartym odcinku uwolnić Ważkę z tunelu wentylacyjnego ? Rozumiem, że miał wyprowadzić swojego brata w masce prawnika do samochodu Marty a potem wrócić po Ważkę, i co dalej ? Przecież nie mógł dać mu ubrania i maski prawnika bo goście przy wejściu widzieli jak adwokat opuszcza teren więzienia, i co ? Po chwili znów wychodzi ? Deja vu ?
3. Jak to możliwe, że Marta wykonała wręcz idealna maskę twarzy tego prawnika w niespełna kilka, kilkanaście godzin skoro z tego co pamiętam 2 lata robiła Małaszyńskiemu w Szwajcarii operację plastyczną w skład której wchodziło: usunięcie kilku blizn z twarzy i zmiana koloru włosów ? ;)
4. Czy Małaszyński byłbym aż takim idiotą, że zakładał by maskę przed więzieniem gdzie są kamery i pełno strażników ? ;)
Mam nadzieję, że finał sezonu będzie znakomity i zrekompensuje mi to liczne niedociągnięcia w scenariuszu. No ale w końcu to tylko czysta komercyjna rozrywka.
Liczę, że uzupełnicie powyższe cztery punkty o swoje obserwacje.
Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie: czy napięcie jakie ten serial wywołuje w czasie oglądania rekompensuje niedociągłości scenariusza? Wydaje mi się, że w amerykańskich filmach takich scenariuszowych bzdur jest jeszcze więcej.