Pilotowy odcinek był ok, trzymał w napięciu, dał zapowiedź na coś fajnego. Mam tylko jedno pytanie - może coś przeoczyłem - ale: postać Bobrowskiego odbiera telefon, Małaszyński (Ważka) słysząc jego głos rozłącza się i niszczy kartę. Jak się potem skontaktował z postacią Dębickiego?
Nie jest źle. Po obejrzeniu pierwszego odcinka stwierdziłem,że da się oglądać. Nie jest to serial w stylu genialnego "Pitbulla",ale nie jest źle. Na razie ma u mnie 6/10. Mam nadzieję,iż będzie teraz lepiej. Ale "Ważkę" próbowali stworzyć na Bourne'a lub Bonda. Dobrze,że to im się nie udało.