Wybaczcie hehehe ale przypomniał mi się pewien artykuł w prasie parę lat temu. Facet z ponad 3%. wylądował w rowie i... zasnął (w aucie). Na miejsce przyjechały odpowiednie służby bla bla bla, a ten - jak w temacie ;))) Ot cała "historyja".
Ale zapomniałeś napisać o najważniejszym. Że głównym bohaterem tej akcji byłeś Ty sam, prawda? :)
Ja żem prowadził, tyś siedział w bagażniku na frontowo-tylnym siedzeniu.