PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=725199}
8,0 25 311
ocen
8,0 10 1 25311
8,6 20
ocen krytyków
Twin Peaks
powrót do forum serialu Twin Peaks

Muszę przyznać iż byłem zszokowany i nie docierało do mnie na początku te wszystkie zmiany, ta swoista inność. Chyba każdy spodziewał się czegoś innego. Ale podczas drugiego seansu pierwszych czterech epizodów coś we mnie pękło i zakochałem się po uszy.
Jedno trzeba przyznać: TO OGROMNY F*CKER W STRONĘ WSZELKIEJ KOMERCHY I POPRAWNOŚCI FILMOWEJ, POLITYCZNEJ.
Całkowicie wolna ręka skutkuje dziełem, które przez wielu będzie wzgardzone a przez nielicznych uwielbione.

użytkownik usunięty

Zły bliźniak podbija.

ocenił(a) serial na 10

My thoughts exactly.
Ciężko to wszystko ogarnąć, ale zgadzam się. Nie na darmo Lynch zapowiedział, że nie planuje kręcić więcej filmów i nie widzi siebie we współczesnej kinematografii. Z Twin Peaks dostał zielone światło, ale z zastrzeżeniem, że on tu jest panem i władcą. W dzisiejszych czasach - w idealnie skrojonych produkcjach Marvela i cytatych i głupkowatych produkcjach HBO, które każdą najambitniejszą produkcję potrafią przerobić na karykaturę samej siebie - Lynch jest po prostu POTRZEBNY.
Aż starałam się uwiecznić swoje pierwsze wrażenia po czterech odcinkach: https://www.youtube.com/watch?v=4HLLp-SJMIc&t=223s
Ale nie było łatwo. Z rumieńcami na twarzy czekam na więcej.

użytkownik usunięty
nynavee

Bardzo fajnie prawicie :) Przyjemnie się słucha, zwłaszcza na takie tematy. Dokładnie, Lynch jest po prostu potrzebny!
Ja lubię mainstream i nie ukrywam, że czasem potrafi mnie zachwycić ale to są przypadki rzadkie, większość projektów jest po prostu zła albo bardzo zła. A tu przychodzi taki staruszek David z całym bogactwem swej twórczości i wali mnie w mordę czymś niezwykłym. Super :)

ocenił(a) serial na 9

Serial jest dokładnie taki jak spodziewałem się i pewnie większość ludzi, którzy kochają ten serial i
obejrzeli go wiele razy po tym co pokazane było w finale 2 sezonu i prequelu podejrzewało,
że to pójdzie w tym kierunku. Zresztą dali producenci mu pełną swobodę przy całym 3 sezonie więc
Lynch zrobił pewnie 3 sezon serialu w podobnym tonie jak filmy Zagubiona Autostrada czy Mullohand Drive.

ocenił(a) serial na 9
returner

Przypomnij sobie wielkich artystów i wizjonerów jak
Ingmar Bergman, Federico Fellini, Akira Kurosawa, Andriej Tarkowski, Stanley Kubrick i im podobnych jak
tworzyli swoje dzieła filmowe. Lynch podobnie jako jeden z nielicznych tworzył swoje kino zgodnie ze swoją wizją.
I przede wszystkim był artystą, a nie rzemieślnikiem jak większość.
Wzięło się to z jego zamiłowania do sztuki. 90% czasu wolnego poświęcał w życiu malarstwu.
Z jego wywiadów wynika, że kręcenie filmów przestało go interesować i
obecnie tv daje większe możliwości pokazania sztuki niż filmy.

użytkownik usunięty
returner

Zwłaszcza widzę tu MD.

I dobrze ( z tym f4ckerem). Czy zastanawiało Was to czy scenariusz powstał niedawno, czy w czasach sezonu 1 i 2? Wiadomo, że porzucili kręcenie kolejnych sezonów..ale to nie znaczy, ze historia nie była juz napisana. Po obejrzeniu 2 raz nowych odcinków, te watki wcale nie wydają się zupelnie odklejone od 2 połowy 2 sezonu....Jeszcze fakt 25 lat później....czy aby wejście i wyjście z Czarnej Chaty nie było uzależnione od odpowiedniej koniunkcji planet i gwiazd? może dlatego czekaliśmy 25 lat?

dla mnie jest bardzo dobrze
a scena w której w lesie wysiada zły Cooper z merca wygrywa wszystko

ocenił(a) serial na 5
Wingo

Wiecie o co chodzi w pierwszej scenie rozmowy Olbrzyma z Cooper'em ? Ja niestety w ogóle nie zrozumiałam.

ocenił(a) serial na 10
pozeracz

W pierwszej scenie prawdopodobnie Lynch daje niewielki zarys co będzie się działo.. "Coś" nowego pojawiło się w czarnej chacie i brzmi tak "#%^$#" :) W dalszych scenach Ewolucja Ręki Boba też wydaje jakieś dźwięki, ale nie są one podobne do tych z gramofonu w pierwszej scenie. Olbrzym mówi, że teraz nie można o tym powiedzieć na głos czyli to coś być może słucha..no i dalej pojawiają się liczby różnego rodzaju, imiona i inne wskazówki. Podejrzewam, że te wszystkie liczby (podawane przez postacie, jak i numery pokojów, numery na drzwiach) to współrzędne geograficzne których poszukuje Zły Cooper.. podejrzewam, że to wszystko ma na celu znalezienia jakiegoś portalu, który wypuści Boba z czarnej chaty czy coś w tym stylu. Na razie to wszystko zakręcone ale podejrzewam, że po 10 odcinku będziemy mieli sprawę rozwiązaną w jakiś 2%, a po ostatnim w jakiś -50% :)

użytkownik usunięty
metmaan

Ja napiszę jedno: E L E K T R Y C Z N O Ś Ć.

To bardzo ważne.

ocenił(a) serial na 5
metmaan

O dzięki za podpowiedź, a co do tych dziwnych dźwięków to mi się wydawało w trakcie oglądania, że podobne były jak Laura podchodziła do Coopera i jak Cooper był w tym dziwnym domu z babeczką o zarośniętych oczach.

ocenił(a) serial na 10
pozeracz

Olbrzym zawsze pomagał Cooperowi, więc pewnie i teraz daje podpowiedzi, żeby udało mu się przeżyć. Scena jest czarno-biała, Olbrzym mówi: jesteś teraz daleko. Cooper potem znika. Nie wiem czy to nie scena z przyszłości, jak Cooper będzie już poza granicami Chaty, ale będzie musiał zmierzyć się ze swoim złym bliźniakiem. A te dźwięki z gramofonu to faktycznie brzmią jak jakieś wyładowania elektryczne. A jak wiemy, tam, gdzie jest elektryczność, czai się zło, także...

użytkownik usunięty

Na razie ten sezon to gniot jak Ogniu krocz za mną. To co jest artystyczne nie jest automatycznie dobre. Bez względu na to czy to komercja czy nie to musi za tym iść jakaś jakość. A tutaj leży praktycznie wszystko łącznie z muzyką, aktorstwem i scenariuszem. Taka artystyczna sracz#a wyłącznie dla fanatyków Lyncha i zaślepionych psychofanów.

użytkownik usunięty

Co człowiek to opinia :)

ocenił(a) serial na 10

Zły Bliźniak to heroina. Pokazuje wała małomiasteczkowej idylli, która czasami przebijała jaskrawym światłem w dwóch pierwszych sezonach. Uwielbiam. A dla tekstów w stylu "To jest świat kierowców ciężarówek" warto było czekać 25 lat. Lynch idzie w swoją stronę, nie słucha się już tego, co mu podpowiada przaśna dyrekcja telewizji.

ocenił(a) serial na 10
Gregory_P

Historia polega na tym, że rozwiązanie zagadki interesuje mnie najmniej. Ja chcę, żeby to trwało. Po prostu. Niech Lynch ścina kolejne konwencje i stylistyki, niech Cooper namnarza się do szaleństwa i ogłupienia. My chcemy Lyncha. Rozwiązanie zagadki uśmierciło drugi sezon w pewnej mierze.

użytkownik usunięty
Gregory_P

Przaśna dyrekcja telewizji, ozłociłeś mi myśli :)

użytkownik usunięty

Zacznijmy od tego że ten serial to nie jest Twin Peaks. Sam reżyser ostatnio się nawet wygadał.
https://www.spidersweb.pl/rozrywka/2017/05/23/nowe-twin-peaks-3-sezon-film/
Problem numer dwa że nawet nie porównując tego tworu do kultowego serialu to wychodzi takie coś na 5/10. Są momenty, są ciekawe sceny np. to https://youtu.be/FrDKypabHxY ale jako całość jest to męcząca produkcja zrobiona właściwie nie wiadomo po co. Drętwe dialogi, aktorstwo i całkowity brak fabuły, nawet surrealistyczny serial musi mieć jakichś bohaterów i ciekawe wątki a tu na razie tylko Cooper, Cooper i jeszcze raz Cooper.

Tu jest chyba częściowa odpowiedz: https://naekranie.pl/artykuly/miasteczko-twin-peaks-tam-gdzie-telewizja-stala-si e-snem/2

użytkownik usunięty
royaledisonfilms

Wątpię żeby ten serial powstał dla kasy. Gdyby tak było to miałby dużo łatwiejszą formę żeby wkupić się w łaski masowej publiki. Po drugie sztuczki medytacyjne Lynch stosuje w całej swojej twórczości. Przykładowo w tym serialu podczas jednej ze scen pada pytanie do agenta Coopera w stylu "jesteś w przyszłości czy przeszłości? Aż chce się wtedy krzyknąć "jestem w teraz głupcze". A przecież o to chodzi w medytacji, żeby być w teraz. Ta scena ma ogromną siłę rażenia z punktu medytacyjnego.

ocenił(a) serial na 10

wierzysz w te bzdury, które pisze Spider's Web? Urocze... ;)

użytkownik usunięty
przbart

To są tylko czyjeś opinie a nie prawdy objawione. Lynch mógł od razu powiedzieć że nie kręci Twin Peaks tylko serial w świecie Twin Peaks z podstarzałymi bohaterami z tego serialu. I niekoniecznie musiało to nazywać się Twin Peaks. Mulholland Drive jest w świecie Twin Peaks a nie nazywa się wcale Twin Peaks. Ten serial również mógł mieć inną nazwę ale nie musi być wabik. Lynch nie dostałby kasy gdyby serial nazywał się inaczej.
A tak ciężko oglądać trzeci sezon nie odnosząc się wciąż do serialu z lat 90-ych. To porównanie nie wypada korzystnie, niektórzy ludzie mogą poczuć się rozczarowani tym że akcja serialu dzieje się wszędzie tylko nie w tytułowym miasteczku. Czemu więc nazywać serial tytułem który nie ma za wiele wspólnego z treścią? To jak nazwać film Obcy i dać 5 minut Obcego w całym filmie. Prawie każdy by się rozczarował.
Tak jak już napisałem są pewne sceny które mi się podobają. Śmiałem się na głos podczas gadki Wally Brando z szeryfem. Koleś wyglądał jakby wyskoczył z filmu Dziki z lat 50-ych. To był taki bełkot że aż zacząłem się śmiać, ta scena była przeciągnięta w nieskończoność a szeryf łykał to wszystko z kamienną twarzą. Niepokojące są też sceny z Albertem bo ten aktor już nie żyje a zdążył jeszcze zagrać. Widmo śmierci i absurdu życia unosi się nad tym serialem.


użytkownik usunięty
przbart

Czytałem te nędzne wypociny z wielmożnie oświeconych ze Spider's Web. Już dawno miałem dosyć tego zaułka a ich "recenzja" nowego Twin Peaks tylko utwierdziła mnie w przekonaniu iż marnuje czas. Dislike :)

Nie zauważyłem tej wypowiedzi, a zgadzam się z nią całkowicie. Mam podobną opinię.

użytkownik usunięty

ja po dwóch odcinkach byłem zamulony, rozbity... były w moim odczuci cięższe niż się spodziewałem, cięższe niż zakończenie drugiego sezonu. Ale gdy zobaczyłem dwa następne wszystko wróciło do normy. Pewnie przed 5 odcinkiem usiądę i na spokojnie zobaczę jeszcze raz te 4, żeby się upewnić co do własnych odczuć na ten temat ;) Trochę mnie martwi drętwość niektórych aktorów i miałkość niektórych dialogów, ale po woli wraca stare dobre Twin Peaks ;)

ocenił(a) serial na 7

Drętwość aktorów - dokładnie - Lucy w pierwszym odcinku tak mnie zawiodła, zero ewolucji postaci, sztuczność, że naprawdę zezłościłam się na Lyncha.

użytkownik usunięty
Laksandra

Jeśli rozczarowanie to troszeczkę Andy, jakoś tak kiepsko się zestarzał :P

użytkownik usunięty

To mówisz najpierw niespodziewany strzał w mordę, który wszystkich zbił z tropu a potem stopniowe wprowadzanie starego, dobrego Twin Peaks. Hmmm

użytkownik usunięty

no tak czuję ;) ale to się potwierdzi za jakieś 2/3 odcinki mam nadzieję. No i na serio martwi mnie ta gra aktorska... właściwie na serio dobrze to wypadł właśnie Lynch w swojej roli i gość co gra Alberta, o Kylu się nie wypowiem, bo na jego styl "bycia" wpływa wiele różnych czynników, i może akurat on ma być właśnie taki. No i gdzie muza? Muza tylko w napisach na początku (tyle dobrze) i potem jakiś jingiel zwiastujący napisy końcowe ;)

A dla mnie to jednak porażka. Byłem bardzo pozytywnie nastawiony, jako die hard fan. Obejrzałem 4 odcinki i nie wiem, czy mam chęć iść w to dalej. Największe wady dla mnie to:
1. brak miasteczka w miasteczku;
2. muzyka? Angelo, jesteś tam?
3. Andy i Lucy - jakby po lobotomii, o której ktoś zapomniał im powiedzieć. To byli lekko spowolnieni dziwacy, jednak dość zabawni i pocieszni. Lucy do tego potrafiła być inteligentnie złośliwa. A tu? To jacyś ćwierćdebile z mózgami ślimaka. Wypowiedzenie każdej kwestii zajmuje im 3 minuty. I ta akcja z ich synem? WTF!?
4. gra aktorska - tragedia. Bronią się tylko sam Lynch w roli Gordona Cole'a i Miguel Ferrer jako Albert Rosenfield. Bobby Briggs? Ta scena ze wspomnieniami? Seriously? Toż to jak z telenoweli argentyńskiej.

Być może jestem trochę niesprawiedliwy, ale generalnie początek uważam za duże rozczarowanie. Może coś się jeszcze zadzieje (oby!), bo nie chciałbym, żeby po kultowym serialu został mi w ustach niesmak. Niedosyt po oryginalnej serii byłby uczuciem zdecydowanie lepszym.

ocenił(a) serial na 8
Leon_15_filmweb

Ale przecież ta scena z synem Andyego i Lucy była tak sztuczna i kuriozalna, że jak sobie ją przypominam to cały czas się śmieję, a oglądając ją byłem totalnie zniesmaczony. To jest właśnie Lynch.

ocenił(a) serial na 10
dicklorant

dokładnie, mam tak samo. A co do Bobby'ego czułem jakby Lynch nabijał się sam ze swojej własnej konwencji starego TP, właśnie ze scen w których czy to Bobby, czy rodzice Laury czy sławetny James zanosili się rozpaczą aż do granic kiczu.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones