Zgaduję, że zastąpią Boba wizerunkiem Lelanda. Swoją drogą, żal wszystkich zmarłych aktorów.
Mówi się trudno. Panie świeć nad ich duszami. Ja mam nadzieję, że Lynch nie zrobi ostatecznego zakończenia w swoim stylu czyli "sad end". Serial był doskonały, jego zakończenie wprost rozczarowujące, "Ogniu krocz za mną" też był wyśmienity a jego zakończenie - to żadne zakończenie bo fil zadał więcej pytań niż dał odpowiedzi. Ale jak to mówią "do trzech razy sztuka".