Pierwsze 2 odcinki bardzo mi się podobały, 3 i 4 zaś trochę przemęczyłem. Tak na szybko (spojlery) Za długi ten psychodeliczny lot Coopera na początku 3 odcinka, trochę denerwuje mnie odrodzony Cooper o zerowej (póki co) inteligencji. Miałem nadzieję, że podmieni się miejscami ze złym i od tego momentu zacznie się główny wątek. A tu teraz teraz mamy dwóch Cooperów., Albert i Gordon Cole na razie mało śmieszni. Fajnie David Duchovny. No i plus za 2 ważne rzeczy - Błękitna Róża i Electricity (co ładnie ukazuje otwór zapalniczki w samochodzie jadącego złego C gdy ciągnie go do Czarnej Chaty