PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=725199}
8,0 27 tys. ocen
8,0 10 1 27455
8,9 29 krytyków
Twin Peaks
powrót do forum serialu Twin Peaks

Pierwsze dwa sezony oglądałem 3 razy, za każdym zauważając nowe detale. Uważam za niemożliwe zrozumieć w pełni tego serialu za pierwszym razem. Dzieło Lyncha, tak jak i inne jego filmy pełnometrażowe to jedna wielka zagadka. Jego twórczość to swego rodzaju mitologia, w której można się zanurzyć i dochodzić do źródła, intuicyjnie interpretować jej znaczenia i wskazówki. Nie rozumiem więc malkontentów, którzy po 4 odcinkach narzekają, że serial jest o niczym. Myślę, że ci, którym owa mitologia jest już trochę bliższa, rozumieją z tych pierwszych odcinków bardzo wiele, istnieją wskazówki zarówno w poprzednich sezonach, ale i filmie Fire walk with me, książce Sekrety Twin Peaks, nawet w innych filmach reżysera, tj. Inland Empire, Mulholland drive czy Rabbits, które wg mnie poruszają się tą samą ścieżką mitu Czarnej chaty, istnienia doppelgangers, równoległych rzeczywistości z pogranicza snu i jawy czy ELEKTRYCZNOŚCI, czerwieni i magii. Lynch po Inland empire nie miał przerwy bez powodu. Chcąc podążać swoją ścieżką autorską do końca nie idzie na kompromisy z wytwórniami, producentami, nie ma zamiaru kręcić pod publikę. Twin peaks sezon 3 zgodził się zrobić pod warunkiem pełnej swobody artystycznej. Nie miał on z pewnością zamiaru po tylu latach przerwy nakręcić czegoś dla fanów sielsko diabelskiego miasteczka nostalgicznego sequelu, ale kontynuować swoją mitologię. Fani tej mitologii z pewnością są zadowoleni, w tym ja. Ale z pewnością nawet oni nie są na tyle próżni, że rozumieją po 4 odcinkach wszystkie zabiegi reżysera. Podejrzewam, że dopiero po kilku podejściach do serialu będzie można podjąć dyskusję na temat tego czy tym razem jednak wizjoner nie przesadził z formą. Ja jestem z tych wierzących. Po Inland Empire też byłem sceptyczny, ale po kilku podejściach doskonale rozumiem jego fabułę, co tylko umocniło moją wiarę w to, że dowiemy się czym są sowy, a Lynch nie zaprowadzi nas na manowce przyprawiając jedynie o ból głowy irracjonalnymi scenami.

ocenił(a) serial na 10
ganesa

Ja chyba muszę dać drugą szansę "Inland Empire", kiedyś uznałem ten film za bełkot, przyjrzę się mu jeszcze raz.
A pierwsze cztery odcinki nowego "Twin Peaks" mają naprawdę dużo sensu, trzeba tylko pewne rzeczy sobie poukładać - na razie z każdym dniem mój podziw dla Lyncha rośnie.