Już w kwietniu 2001 czyli blisko 2 lata po nakręceniu serii 1 w "Zyciu na gorąco" pojawiła się pierwsza informacja, że pan Jerzy Gruza zamierza kontynuować ten świetny serial. Jednak z powodu jakichś tam niedomówień trzeba było na nią czekać aż 4 lata. I gdy w zeszłym roku w pierwszym majowym wydaniu "Super Expressu" pojawił się artykuł, że 2 seria została wreszcie nakręcona, pomyślałem - nareszcie. Ale gdy go przeczytałem przeżyłem niemałe rozczarowanie (myślę, że tak jak większość wielbicieli tego serialu). Dowiedziałem się, że Paweł Deląg nie zagrał już w niej, w ogóle postać Jacka zniknęła bez słowa wyjaśnienia - mogli chociaż znaleźć kogoś innego do tej roli. Grana przez Agnieszkę Wagner Monika pojawiała się sporadycznie, ba nawet w 1 odcinku niby porzuciła pracę. Co jeszcze hmmm... spójrzmy na obraz i charakter. 2 seria przypominała z lekka sitcom. W 1 serii jeśli w odcinku powstawał jakiś wątek to w następnym rozwijał się, w 2 zaś praktycznie w każdym odcinku było co innego. Oprawa muzyczna też pozostawia wiele do życzenia. To wszystko sprawiało, że oglądało się ją z dużo mniejszym zaangażowaniem. Ale miała też plusy m.in. to, że nie straciła swojego satyrycznego charakteru i nie brakowało zabawnych sytuacji.
Oczywiście 1 seria też miała swoje minusy - ostatni odcinek nie bardzo panu Gruzie wyszedł. Za dużo czasu zostało poświęcone temu służącemu Janowi granego przez Wojciecha Pokorę. Przeciwko panu Pokorze nic nie mam, ale ta postać Jana była niesamowicie nudna. W ogóle obie serie tak jakoś dziwnie się zakończyły. Podsumowując obie serie: 1 ocena 8 na 10, 2 ocena 5 na 10.