Ok rozumiem że ekranizacja nigdy niemal nie przeskoczy książki. I dobrze. Ale to jest czar samej ekranizacji która jest indywidualną interpretacją .
Pani Dębska może i się snuje nijako jak tu pisano ale ona w tym snuciu , w swojej mimice czesto mało wylewnej (chyba że zaobserwujesz oczy) genialnie pokazuje PTSD . Objawy traumy są niejednoznaczne. Ale między innymi takie jak u głownej bohaterki.
Ten serial jest kolejnym może i gniotem w skali gdy porównujemy to do laureatów oscarów itp ale nie o to chodzi by wszedzie dopatrywać się geniuszu. Czasem wyatarczy zwykły obraz niezwykle ważnych kwestii jak np PTSD.
WARSTWY.
TO NIE JEST POPOROSTU KRYMINAŁ.