Ja się strasznie zawiodłam na 3 sezonie. Owszem finał był warty oglądania, ale nie po to powstało 6 odcinków aby się męczyć doi ostatniego. Tyle czasu czekałam a tu nagle pierwsze 3 odcinki operacje.. Czułam się jakbym oglądała Szpital na Peryferiach. Po co te wszystkie skomplikowane pojecia medyczne i zabiegi? Spokojnie mogli to zawrzeć w jednym odcinku. Potem pólgodzinne wyznania ofiary, które nic nowego nie wnosiły do serialu bo były powtórką. Słyszeliśmy to już ze trzy razy. Typowy wypełniacz. I kiedy w końcu coś zaczęło się dziać w dwóch ostatnich odcinkach to nagle koniec i wielki niedosyt. Tak po prostu się zabił? To się kupy nie trzymało. Nie tego się spodziewałam. Mam wrażenie że 3 sezon był robiony na siłe by jakoś zakończyć serię. A szkoda. :(