I jak myślicie? Wywinie się? Udaje na bank :)
Sezon podoba mi się zdecydowanie mniej od dwóch pierwszych, ale coś w sobie wciąż ma i oglądam dalej.
Rose pocisnęła...
To już jest 3x04? :D Mnei póki co sezon nudzi. Czekałam jak dziecko na gwiazdkę, a tu po pracy jadę na podglądzie :D
też myślę, że udaje. i sezon mi dla odmiany podoba się bardziej niż poprzednie :D
Też jestem zdania, że udaje, choć po pierwszym odcinku był taki potulny, że prawie dałam się nabrać, ale pewne sceny wskazują, że to tylko blef. Chociażby zbliżenia na jego twarz, gdy jest sam, ta reakcja na morderstwa przy adwokatach czy fakt, że przekabacił tę pielęgniarkę na swoją stronę.
Ja obejrzałam serial ciurkiem od pierwszego sezonu i jak dla mnie nie widać spadku poziomu ;)
Zbyt długo bawili się w House'a moim zdaniem. Teraz będzie na szybko. Znalazł się Alvarez, przyzna, że to Spector i THE END ;-)
Widziałem sneak peek ostatniego odcinka, może być ciekawie.
No fakt, mogli trochę pominąć te operacje, bo jakby ktoś przypadkowo trafił na ten odcinek nie znając fabuły seirialu, to pomyślałby pewnie, że to serial medyczny.
Pierwszy odcinek nowego sezonu i dla mnie totalne nieporozumienie. Zabawa w dr House przez 70% czasu, łatanie kiszek, po co to w ogóle było potrzebne?
Mialam zadac to samo pytanie. Mam wrazenie, ze udaje, ale robi to bardzo sugestywnie. Myslalam, ze go przylapia na Rose, ale jak na zlosc, ja akurat pamietal. Licze, ze udowodnia mu wiecej morderstw, bo czuje niedosyt po jednym morderstwie i probie drugiego (na dobra sprawe w serialu o seryjnym mordercy byly dwie ofiary, ktorych pokazana byla smierc, w tym jedna ofiara jest przypadkowa i nieudolnie zabita).
Mysle, ze sie nie wywinie (zasluga w tym Gibson), chociaz wydaje mi sie, ze lekarze uznaja jego amnezje za nieudawana. I tak nie wiem czy w trzecim sezonie dojdzie do procesu, bo jak na razie wyszlo z tego "Na dobre i na zle". Tak sie beda cackac przez kolejne dziesiec sezonow?
W kazdym razie amnezja to swietna linia obrony, po tym jak sie juz przyznal. Potem wiezienie, apelacja i maja material na kolejne lata. Szkoda, bo licze, ze pojdzie siedziec na zawsze.
Nie wydaje Wam się to dziwne, że gość jest uznawany za megasuperhipergroźnego "dusiciela z Belfastu", a pilnuje go raptem jedna pielęgniarka (w dodatku w jego typie), może sobie chodzić po szpitalu praktycznie bez nadzoru itd.? Mnie ta naiwność w fabule trochę jednak drażni.
Nie wiem jak jest w rzeczywistosci, ale w amerykanskich filmach taki pacjent jest zwykle przykuty do lozka, zwiazany pasami, wiec masz racje. Jestem rowniez zaskoczona sama pielegniarka - wyrachowany morderca, a jednak ja przekabacil na swoja strone.
Po odcinku czwartym trzeciego sezonu jestem przekonana, ze udaje amnezje.
Ja też. Ale Stella go z pewnością pociśnie i wszystko sobie przypomni;) A co do pielęgniarki - gdyby leżał sparaliżowany, no to jeszcze ok. Ale facet normalnie wstawał, siedział, chodził - i co jedna wątła dziewczyna zrobiłaby, gdyby nagle zapragnął ją wliczyć do swojej "kolekcji"? Jeszcze parę dni w tym szpitalu, a niechybnie by ją tak przekabacił, że pomogłaby mu stamtąd zwiać, a nawet dała adres i klucz do swojego mieszkania...