Ogólnie naprawdę, podobała mi się rola Gillian Anderson, naprawdę świetnie zagrała. Taką prawdziwą profesjonalistkę. Ponadto sceny: przesłuchań obserwacji, praca policji. Dla niektórych mogą być nudne dla mnie oddawały klimat, rzeczywistość to mogło zdarzyć się naprawdę, a nie wymysł kogoś kto np. nigdy nie był w pokoju przesłuchań. Natomiast Spector zarówno w roli mordercy gdy miał pokazywać prawdziwe ja mnie jakoś nie przekonywał jak i w scenariuszu. Wszystko otwiera bez problemu, a to drzwi otwarte a to klucz w stacyjce samochodu, przemyka niezauważony. Poza tym widać, że nie ma warunków fizycznych (aktor), a to w bójce ze kryminalistą wygrywa etc. Jego gra aktorska i wygląd to słaby punkt serialu.
Ponadto ostatni 6 odcinek 3 sezonu, to totalne rozczarowanie. Wszystko idzie schematem, jak po sznurku. Żenada, jakbym inny serial nagle zaczął oglądać. Od połowy odcinka to CSA biuro śledcze, serial gdzie scenariusze pisze na kolanie sekretarka.