W drugim odcinku ucierpiała jakość animacji, poza tym fabuła jest potraktowana po łebkach, jakby chcieli w niej upchnąć jak najwięcej rozdziałów z mangi - naliczyłem ich aż 5: człowiek ślimak, pajac w pudełku, kręcące się włosy, kochankowie spleceni jak węże, nawiedzona latarnia. Przez to, że wszystkie wątki są ze sobą wymieszane i poszatkowane, to tracą swój wydźwięk i przestają być straszne.
Wątki pajaca w pudełku i latarnii na końcu zostały zrobione na szybko. Człowiek ślimak dostał jakoś początek ep 01. Szkoda bardzo, bo po pierwszym odcinku byłem zachwycony. Teraz entuzjazm nieco opadł.