Nie mówiąc już o w ogóle innej kwestii jaką jest realizm całego serialu, wojskowy siedzący w jednym miejscu 3 lata........ wątpię, że takie instrukcje dostał, albo upadek świata ledwo z powodu zasłonięcia słońca, jeśli vampiry by istniały naprawdę tak jak w serialu, to przez setki lat ludzie ci najwyżsi rangą zdawali by sobie sprawę z ich istnienia i na pewno mieliby plan walki z nimi, i eliminowania ich ze swoich szeregów, nie przegrali by tak szybko. A tu w 3 lata po apokalipsie nie ma prawie żywej duszy, to jest totalny bullshit. Ale znowu łatwiej jest kręcić taki serial niż zatrudniać dziesiątki statystów i aktorów, łatwiej kręcić coś gdzie można się skupić tylko na kilku osobach i typowym pustym otoczeniu, niż męczyć się z większą ilością scen i pracą nad efektami.

Zastanówmy się jakie naprawdę byłyby realia? Zaczyna się apokalipsa, wampiry zaczynają na lewo i prawo kąsać. Nie ma ich zbyt dużo co jest oczywiste, bo inaczej ludzkość by nie istniała, ponieważ zawsze góruje większość, a słońce nie świeci całe 24h, więc podbiliby dawno nas w nocy, czy jest ich dość dużo żeby przeprowadzić błyskawiczną apokalipsę? Oczywiście, że też nie, gdyby ich było zbyt dużo, ludzie w swoich społecznościach zauważyliby dziwaków, którzy chowają się po kątach, trzymają zasłonięte okna itd. gdyby takich przypadków było setki tysięcy to błyskawicznie zostaliby wykryci jeszcze przed apokalipsą. Skoro rozprawiliśmy się już z ich ilością to teraz zastanówmy się ile mogą?

Jest ich garstka, może kilka setek, może kilka tysięcy zaczynają kąsać, ludzie się przemieniają i kąsają innych, zaczyna się horror, wojsko orientuje się w sytuacji od razu, gdyż nie bez powodu wysłali oddział po Vanessę, organizują od razu oddzielne strefy bez wampirów w których skupiają swoich ludzi, bunkrują się, organizują zmasowane naloty dywanowe na miejsca kompletnie opanowane przez wampiry aby ich po prostu spalić napalmem, nikt by się nie przejmował że zabiją paru cywili, którzy jeszcze może gdzieś by się ukrywali, to nie miałoby już znaczenia. Wiedzą gdzie jest Vanessa, ona jest prawdopodobnie jedynym ratunkiem, więc w ciągu następnych godzin oczywiste by było, że sporo wojska wysłaliby żeby odbić szpital i zabrać ją stamtąd. W momencie w którym ludzkość naprawdę by przegrywała, poszłyby atomówki w miejsca z największą liczbą vampirów, ale według mnie wcale nie byłoby tak trudno z nimi wygrać, to nie jest choroba, która się może rozprzestrzeniać nawet wśród swoich jak w The Walking Dead, nie byłoby możliwości, żeby ktoś od środka wybił wojskowych zamkniętych w pilnie strzeżonych bazach. Jedynym powodem tak beznadziejnych realiów tych seriali jest budżet. Nie są wstanie robić seriali z rozmachem.