Wiem, że to kolejny niepotrzebny temat, ale musze to napisać. Ostatnio przeglądałam gazetke z Violi od
siostry i tam są karty z pytaniami. I było takie pytanie "który z bohaterów ma często plame na czole", a
ja "eee... Tomas!". Sprawdziłam odpowiedzi i było że Gregorio. Pozatym tam jest błąd, bo pisze że mama
Violetty ma na imię Marta -.-
Szczerze mówiąc kupiłam sobie pierwszy numer gazetki "Violetta". 10 złotych wyrzucone w błoto. Błędy były tam na porządku dziennym. ;p
A opłaca się tą gazete kupić. Bo chce ja kupić tylko nie jestem pewna. Dlatego pytam was.
Ja mam 5 nr z hiszpani i opłacał się. 50 stron, 6 plakatów, plakat XXL z Diego,Tin,Lodo iorge lub tylko z Tini po drugiej stronie, format większy od A4, a 2 numeru nie widziałem.zd
Czyżby ciekawostki typu: "Czy wiesz, że... Angie tak naprawdę nie nazywa się Angie tylko Clara Alonso?" ;D
Coś Ty! Toż to zbyt szczegółowe informacje dla tej gazetki. Jak tam był kurde komiks, w którym był kotek, który zakochał się w Violetcie. No koment.
Może to taki symbol? Kotek z kropką na czole i jego "kocie" ruchy... Takie głębokie przesłanie. Nawiązanie do pewnej postaci, takie tam.
Albo, czy wiesz , ze... German to w realu Diego Ramos i wcale nie jest on ojcem Violetty, która w realu jest Martiną Stoessel.
To by była najgorsza wiadomość w moim życiu, zburzyłoby to całkowicie moją wizję świata. Nic nie byłoby takie same.
No to chyba logiczne że nie pocisnęli by wyglądu aktora. A poza tym Gregorio miał plamę z farby przez jakieś 10 odc albo więcej
Jak bym była nim to z pieniędzy otrzymanych z udawanie błazna Tomasa usunęłabym to jakoś chirurgicznie czy coś