Szczerze?
Gdyby nie German, nie byłoby Germangie, ale wole te jego drugie wcielenie xD
A ty którego wolisz? :PP
Ty to umiesz zagiąć człowieka...
German za Germangie, ale ( zawsze jest jakieś "ale") spoglądając na ten sezon między Jeremiaszem, a Angeles więcej się działo.
Więc nie wiem :D
Chciałabyś xD German jest wystarczająco szeksy, nie potrzebuje żadnej siłowni :D A z bródką jest jeszcze bardziej HOT!
Nie, chodzi o ten brązowy plecaczek. Ciągle się trzyma za szelki od niego. Czy tylko ja to zauważyłam?xd
To jest to samo. xD Tak, taki ma nawyk co zrobisz. :D On jest taki... jak Dżony. Dżony Kapahala. xD Nie słuchaj mnie.
To nie ten od surfingu, co później jedził na snowboardzie, a później na czymś dziwacznym? xD
Hahahahaha, nie. XD Ktoś mi ostatnio mówił, że był Dżony Kapahala w jakiejś bajce, ale niee.. Tak nazywamy takiego jednego menela. It's a long story. xD
Żadnego. Niech jedzie do Albanii hodowac lamy!!!
Jako Jeremiasz podgląda Violettę, a jako German nie daje luzu. :)
Jeśli jednak miałabym wybrac to Jeremiasz, chociaż to jedna (głupkowata) osoba. ;D
To się nazywa dylemat. Jeden debil, drugiego nie lubię. Jeden mnie wkurza, drugi mnie wkurza bardziej. No weź, Szkai, trudniejszej zagadki dać nie mogłaś?
Niech będzie Dżeremi. Bo nie chodzi w tych obcisłych rureczkach do jeszcze obciślejszych koszul i nie wygląda jak Hermie pod każdym innym względem. Znaczy, nadal nie jest na tyle niepodobny, żeby własna córka go nie rozpoznała, ale ona jest inna. Tak czy inaczej, wygląda i zachowuje się ciut normalniej i to mu na plus. Ale ma tę wadę, że broni Violki. No i usiłuje udawać Deppa, a to mu średnio wychodzi. Johnny jest tylko jeden! Niepodrabialny.