Tak, może wezmę udział, już widziałam ten konkurs u Was ;) Chociaż małe szanse na wygraną, ale lepsze to niż dać 150 zł za taki pamiętnik sprowadzany z Argentyny ;)

Wiadomo :D Gdyby ktoś sprowadził te pamiętniki na szerszą skalę, sprzedałyby się jak świeże bułeczki, bo jest na nie mega popyt.
A tak to wiesz, pewnie zaraz pojawi się jakiś niezależny sprzedawca z podróbkami typu "Wioletta" tudzież "Violeta" i będzie tylko problem. :D

to jest po prostu podłe, że nie sprzedają tego po prostu w jakimś normalnym sklepie takim empiku np, ja chce mieć tylko zapiśnik na zamknięcie :<

Na allegro sprzedają, ale tam jest drogie, bo to ludzie ściągają z Argentyny ;c

no właśnie :<

U nas też niedługo zaczną sprzedawać za normalne ceny ;)

za jakieś sto lat. ale rzeczywiście, sprawa rozwija się coraz szybciej, coraz więcej fanów violetty

Violetta stała się najpopularniejszym serialem na DC ;3 Zrobił się koło niej taki szum, że jeśli ktoś wprowadzi jakiekolwiek gadżety do sprzedaży, zarobi na tym niesamowicie. :)

już podobno sprzedało się kilka tysięcy egzemplarzy, w tydzień

tej płyty tzn

NIKT JUŻ NIE BĘDZIE WĄTPIŁ W POTĘGĘ VIOLETTERS XD

Z Violettą jest wszystko :D
Na allegro widziałam kolczyki z Violettą, Leonem, Tomasem, Ludmiłą, Francescą i Maxim xd

u nas to świeży rynek, ale widziałam zdjęcia martiny na tle wielkich wystaw sklepowych w całości poświęconych serialowi. Obecnie brakuje tak naprawdę gwiazdy, wcześniej(ku mojemu niesmakowi) pozostawała nią hannah monatana, ale teraz cyrus wyrosła na to brzydkie opalone coś, serial się skończył i pozostawił puste miejsce na niebie, i to gwiazdorskie miejsce jutrzenki zajęła Violetta.
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=544334878946701&set=a.532660846780771.10 73741828.532312520148937&type=1&relevant_count=1
DLA MNIE OSOBIŚCIE TO OBRAZA, nigdy nie postawiłabym stopy na twarzy Leóna ale ten marketing..... takie z tomasem np kupiłabym, dla radości wycierania o jego twarz wszystkiego, co zebrałam na domowych schodach. Ja odpowiadam za ich odkurzanie a nie robię tego często

Jestem na telefonie, więc nie wejde w ten link, ale to pewnie te klapki? Jeden z Violą, drugi z Leonem?

tak XD

To już jest przesada, ale nie ma się co o tym rozpisywać. Ktoś pewnie sobie takie kupił.

Nawet nie porównuj Violi do Hanny, to obraza dla tej pierwszej. Nigdy nie lubiłam Cyruski, ale kiedy teraz patrzę na ten jej "drapieżny" (hahaha) look, to mi niedobrze, ona niby bierze przykład z Pink (do pięt jej nie dorasta), a śpiewać nie umie. Mam nadzieję, że wkrótce o niej zapomną.

zgadzam się zupełnie ale niestety z jakiegoś nieznanego mi bliżej powodu zdobyła ogólnoświatową sławę, nawet chincyki noszą ją na koszulkach w przedszkolu. u mnie też to budzi niepomierne zdziwienie

Teraz, Bogu dzięki, ta moda przystopowała. Z tego co widzę, obecnie na topie oprócz Violetty jest jeszcze Monster High, bajka o liceum z potworami, które mają figury gorsze niż lalki Barbie, bo chude jak szczapy, z krzywymi nogami i wielkimi głowami, i toto kształtuje kanon piękna. Ręce opadają.

tak tak, wiem co to monster high musiałam kupić kuzynce lale więc trzeba było się doszkolić. Obejrzałam trzy odcinki na necie i bardzmo mi żal straconego transferu (mam ograniczony limit), ale wiem ocb. Cóż, jakby nie było, to tylko bajka. Violetta jest serialem z krwi i kości i dlatego z samej swej natury bd celować w trochę wyższą widownię niż pięciolatki, choćby samym faktem że nie gra tam ani jeden nastolatek (no prawie;). Owszem, trudno powiedzieć żeby 1 sez był szczególnie dla dorosłych, ale wiadomo, robili go pod inny target. Natomiast bardzo, ale to bardzo podoba mi się to co zrobili w formą w drugim sezonie, nie tylko style bohaterów, ale też budowanie atmosfery, muzyka, choćby ta aranżacja snu z 28 odcinka szalenie mi sie podobała

Nie wiem, nie oglądam, to nie oceniam drugiego sezonu ;) Ale chociażby to, że wszystko jest przejaskrawione, bajecznie kolorowe, a każdą rzecz powtarzają minimum cztery razy. W jednym odcinku pokażą pocałunek Vilu i Leóna. W następnym Vilu chwali się o tym koleżankom. León mówi o tym Tomasowi. Tomas żali się Violi, jaka to jest niedobra, potem jeszcze rzeczony pocałunek jest parę razy wspomniany, ileż można gadać o jednym? Dialogi Angie-Violetta pt. "Niedługo będziemy mogły powiedzieć prawdę", tudzież podobne między Angie a Pablem, rozmowa Vilu-León "Ufam ci itd. itd." są powtarzane jeśli nie w każdym, to w co drugim odcinku. Niezwykle bogata gestykulacja (ale może to typowe dla Latynosów?) i te niezwykle cięte odzywki "Jesteś zła, Ludmiła! Zła i niedobra!" albo "Ty zakłamana kłamczucho!", wszystko to dyktowane jakby pod młodszą widownię, niż faktyczna. Nie wiem, mnie to jakoś razi.

czy ja wiem... rzeczywiście to może nieżyciowe, ale pamiętajmy że pierwszy sezon jest jaki jest bo od początku był kierowany do młodszych, weź poprawkę na te kwiatuszki i sukieneczki w aranżacji początkowej, tytuł i wokół milion kwiatuszków. kolejna rzecz z 2 sez, której nie da się nawet porównać z 1. Monotematyczność to coś, co jest typowe dla tego rodzaju seriali, więc to jakoś specjalnie nie szokuje. Ale jedno jest różne od innych seriali, tudzież wątek dotyczący kłamstw w domu castillo. Owszem, prawda nie wychodzi na jaw przez 70 odc ale bohaterowie CHCĄ wyznać prawdę i wycofanie się rzadko jest ich decyzją, częściej dziełem przypadku przecież. Jedynym zatwardziałym kłamcą jest tam German. Ludmiła caly sezon jedno i to samo; knucie przeciw violettcie, maxi ciągle się za kimś ugania, tomas wzdycha do violetty, angie lata za germanem, ale z niektórymi bohaterami jednak coś dzieje, z francescą która przechodziła zauroczenie do tomasa, później naprawiała stosunki z bratem, potem broduei, viola która odkrywa swoje powołanie, strych z rzeczami matki, rozpoczyna naukę w studio, ZMIENIA CHŁOPAKA... suma sumarum przez cały sezon jednak coś tam się zmienia

Może, ale dałoby radę zrobić z całego pierwszego sezonu film, może w dwóch częściach, każda po dwie godziny. Na pewno dałoby radę.

Też tak sądzę, teraz nadszedł czas Violetty, tylko większość będzie hejciło takie stare baby jak my, że oglądamy ich zdaniem serial dla dzieci, chociaż z radością twierdze, że oglądają to nawet osoby które mają po 20 parę lat np . moje kuzynki, które kończą studia, ja sama, że tak powiem też dzieciakiem już nie jestem, bo w grudniu już 18 stuknie.
]

u mnie w lutym ;] miałam tego farta że jestem z początku rocznika. Pierwsze trzy msc mają najlepiej. Ale tutaj są poważne, dorosłe osoby, niektóre kończące studia, przynajmniej 3 mam w znajomych. moja matka nawet ogląda a warto nadmienić że na każdy inny serial jak włączam DC to dostaje gorączki

To ja młoda, dopiero siedemnastka mi stuknie w marcu ;D Moja matka nabija się z Violetty, ale czasem zdarzy jej się oglądać "Jessie", a za "Powodzenia, Charlie" przepada. Za to mój ojciec ogląda "Violettę", ale on lubił też "Hannah Montana", więc to niewielka pociecha ;) Osobiście znam chyba z dwie osoby w moim wieku, które to oglądają, starszych wcale, młodszych w cholerę. Dobrze, że tutaj nie ma samych ośmiolatek ;D

tu średnia wiekowa to jakieś 15-16 lat, tak wynika z tego, co już podłapałam. Nie tyle co starsi nie oglądają ale się nie przyznają bo wiadomo, serial "dla dzieci". Jak wejdzie drugi sezon, myślę że trochę więcej bd się przyznawać. Raz gadałam z koleżanka z klasy, taką wiesz, ja bym to określiła "naturalnie ładna i naturalnie popularna ale zupełnie w porządku" ;p u mnie w klasie 27 dziewczyn i jakieś 20 z nich to właśnie takie hybrydy inteligentne-miłe-dupy-imprezowiczki. W każdym razie trudno o nich powiedzieć żeby nosiły kokardki, pluszowe piórniki i oglądały bajki, wiesz o co mi chodzi. A jak się z nią zgadałam, powiedziała normalnie na luzie że czasem ogląda, nie jara jej to ale też jak leci to obejrzy. Myślę że to zależy przede wszystkim od mentalności. 98% społeczeństwa to więźniowie opinii, reszta jest podziwiana i szanowana w swoim środowisku

A w której ty jesteś klasie ?
Zgadzam się z tym, gdyby nasze społeczeństwo miało w dupie opinie innych to by na pewno było by tych jawnych (ja sama jestem jawna tylko tu i w domu) fanów Violetty, więcej niż jest do tej pory.
Wiecie mnie by w szkole hejcili gdybym powiedziała, że oglądam Violettę, chociaż mam w szkole kolegów, którzy oglądają Kucyki Pony i się do tego przyznają, ale mnie KURDE hejcili jak zobaczyli, że w szkole oglądam teledyski z Violi, hipokryzja po prostu...

coż, nie żeby to było coś wyjątkowego. norma wyrobiona. Ja skończyłam (lub nie, dowiem się w sierpniu) pierwszą klasę liceum

Oho to ja tu najstarsza, ja idę do 3 klasy liceum, a z czego masz sierpień?

Z plastyki

nie trafiłeś bo jestem plastykiem z urodzenia. Trzeba było powiedzieć religia, wf, ew wychowawcza to byś błysnął ;)

chemia i fizyka :> kocham. Lilia ma chyba 22 jak mi się wydaje, 3 rok studiów, i jeszcze jedna, zagłosowała z bitwie piosenek nie pamiętam jaki nick

Chcesz, wytłumaczę ci chemię i fizykę, akurat nienajgorzej rozumiem te przedmioty ;) Jaka lilia? Wiem, że jeszcze mundovioletty, która ostatnio nie daje znaku życia, ma 22 lata, są też inne starsze.

Też je kocham, ale jakoś dałam radę w 2 kl, ciekawe jak bd w 3kl

No tak, jedną moją koleżankę wyczaiłam przez przypadek, bo na wycieczce zaczęłam bezwiednie nucić sobie "Voy por ti", a ta "O, to z Violetty, nie?". Bardzo fajna dziewczyna, a przecież dziecinna nie jest. Tudzież mam w klasie sporą gromadę fanek One Direction, a przecież niby tego dzieciaki słuchają, a tu licealistki (a zresztą koledzy też! ;D) nucą "Łan łej or enader" ;)

one way nie jest piosenką one direction ;) to cover. właśnie, ostatnio mundovioletty nie pojawia się ani tutaj, ani na swoim blogu. podrzuciłabym ci link do profilów, ale nie wiem jak po znajomych szukać bo u mniej pokazuje się nazwiskami nie nickami. Lilia i jakieś numerki. Wiem że co najmniej kilka osób przy bliższych rozmowach ze mną powiedziało, że ma 20+ ale w tej chwili poznałabym tylko 2

gorzej że ja moze przez te dwa lata ze 3 osoby zaprosiłam, pozostałe 80 oni mnie a gdybym ja sama to może pamiętałabym lepiej, może nawet po nazwiskach

Wiem, to piosenka zespołu Blondie, ale zdecydowanie oni ją rozsławili, tak jak Gunsi, którzy coverowali (jest takie słowo?) piosenkę Boba Dylana "Knockin on Heaven's Door". Ale oryginały zawsze są lepsze.

zgadzaam się, oryginały lepsze