Miałem ten temat założyć na koniec roku, no ale pamiętacie, nasza akcja z 2014. tematem nie wyszła, więc zakładam go teraz. Skoro przedwczoraj były urodziny Kinga naszego forum, czyli Sary, bez której to forum nie byłoby takie samo, myślę, że to dobra okazja do takiego właśnie podsumowa-nia. A więc:
Jakie były tematy na tym forum, które najlepiej wspominacie? Moja trójka:
1. ,,czy rzejt odnajdzie marije w 2 sezonie?" - ten temat po prostu mnie rozwalił.
2. ,,Uważaj, Złotko, bo Tomasek cię złapie nim wpadniesz w błotko." - czyli piękne wierszyki by KeThA i tears.
3. ,,Poradnia psychologiczna." - czyli nasze specjalistki od rozwiązywania problemów użytkowników tego forum.
Jakie były wasze ulubione teksty z forum, które najbardziej was rozśmieszyły? Moja trójka.
1. ,,Uważam, iż Tinka hańbi wspaniały '97 swoim jestestwem." - by KeThA.
2. Biografia Tinki napisana przez KeThĘ. Pozwolę sobie zacytować fragment: ,,(...) Wydarzenia z życia: - spadła z wiaderka".
3. Opis odcinka 26 by tears. Nie będę już pisał całego, bo to za dużo, tylko wspomnę, że to opis sceny z Caxi jadącej bryczką. Chyba każdy wie, co mam na myśli.
No właśnie. Co najlepiej wspominacie?
W dodatku Ich niezaprzeczalnie fenomenalne blogi :) kurde, jak dziewczyny będą już sławne i bogate, bèdziemy mogli chwalić się tym, że je znamy :D
Bez Sary i Zuzy forum nie byłoby takie same, jestem tak dumna z moich siostrzyczek<3 Ja jeszcze pamiętam temat z piosenkami o Tomasie, oraz opowiadania wymyślane przez nas. Teraz już nie ma takich świetnych tematów. Tekstów nie pamiętam, ale poszukam i napiszę:D
'czy rzejt odnajdzie marije w drugim sezonie' - najlepszy temat z całego forum <3
http://www.filmweb.pl/serial/Violetta-2012-668104/discussion/czy+rzejt+odnajdze+ marije+w+2+sezonie,2275466
Ach, wspomnienia... XD
"Violetta ma głos bardzo mocny i zdecydowanie nieprzeciętny" JA NAPRAWDĘ COŚ TAKIEGO NAPISAŁAM??? Zabij mnie. I spal. I wysyp prochy do morza. Nie zasługuję na to, by żyć.
Oj tam, oj tam. To było dawno temu i prawie nikt już tego nie pamięta. Wybaczamy Ci. :D
Ale jak czytam to kilka razy, to nie mogę ze śmiechu. XDDD
Dziękujem, nic mnie tak nie rozwala jak te twoje anegdotki.
+Morgi poleciał. :D
Zaszalałam dzisiaj z nimi xD I oczywiście komentarza normalnego nie dostałaś. Też CIę kocham :D
Wiem, że poleciał :D ZIobro i Stoch też by mogli... Jeszcze dalej!
Umarłam ze śmiechu xD Czuję się doceniona. Temat z rzejt rządził xD Od tamtego czasu isnieje też "Herman", czy "Enszi" :)
Alexie, sądzę, że Zuzce też spodoba się ten post - jednak przyznam, że ty jesteś na forum sporo dłużej niż ja :D
Może dłużej, ale ty jesteś bardziej aktywna na tym forum. Ja zaglądam tutaj sporadycznie. Teraz są ferie, więc mam nadzieję, że będę co-dziennie, ale jak wróci szkoła, to nie wiem czy znajdę czas. W każdym razie, tak dla przypomnienia:
,,O Tomasie, tyś jest jak paszczur
Którego cały sezon widuję
Wolę od Ciebie tonę mieć jaszczur
Bo przy nich lepiej się czuję
Twa kropka na czole, jak kropka nad i
Ktoś tu sobie chyba z nas kpi
Do Violki zarywasz, flaki wypruwasz
Kiedy ty wreszcie prostą rzecz skumasz?
Z Leonem walka? To niedorzeczne!
Chyba, że zrobisz twarzy swej przeszczep
Choć... W sumie racja
Nie będę się sprzeczać
Nawet odmiana całkowita nic nie da
Twe zęby, oczy i dziwne śpiewanie
Niedługo czas przyjdzie na moje rzyganie
Oddal się prędko - dla swego dobra
Schowaj się w jamie jakiegoś bobra
Nigdy nie wyłaź, nie śpiewaj zbyt głośno
Bo nawet zwierzęta, choć wolę mają mocną
Nie zniosą tych tortur i błagać cię będą
Abyś ty odszedł drogą, którędą
Wcześniej żeś przyszedł, a raczej przyczłapał
Po drodze cały zgubiłeś zapał.
Lecz nie martw się! Na ciebie czeka
Jedna osoba, co patrzy na wnętrze
Chirurg, pan miły, fan wielki Tomiły
Dla dobra twojego,
Jak również naszego
Zmieni twarz twoją nie do poznania
Uciekniesz daleko, do swego mieszkania
Skąd pewnie pochodzisz - spytasz, skąd wiem
To jest przeczucie, szaaa, nie powiem
Tam lewki i małpy na ciebie czekają
Pokój dźwiękoszczelny w zapasie mają...”
Uwielbiam twoją poezję. XDDD
Może dlatego jestem częściej, że ty jednak poświęcasz czas na naukę :D
Ależ dziękuję - starałam się :D
Uczyć jako tako się nie uczę, ale lekcje zawsze odrabiam. No bo niby od kogo spisywałoby te 21 osób (czy ile nas tam jest) na przer-wie w toalecie? XD
I widać efekty. ;)
Ooo, uroczo. Też kiedyś robiłam lekcje w łazience... Cała podstawówka i pół gimnazjum - wspomnienia :D
Niestety, teraz nikt nas nie kontroluje i siadam sobie przed salą i spisuję.
Ale dobry z Ciebie człowiek :D
Cały parapet i pół ściany, taka tam, moja szkolna codzienność. Przed klasą czasem też, ale rzadziej (czyt. jak nie ma nauczyciela na dyżurze na korytarzu).
Wiem. :D
A u mnie spisują w klasie, bywa że i na lekcji, a nikt nie robi problemu. Jest potem tylko "Wie pan, uzupełniamy zaległości" :D Ale skoro mogłam czytać "Lalkę" na geografii...
U mnie jest tak, że jeden kolega zawsze mi marudzi od rana ,,Olek, daj mi zadanie z angielskiego" i tak na każdej przer-wie, więc w końcu mu daję, a drugi spisuje od tego pierwszego. A trzeci zawsze na początku lekcji. A reszta klasy na przer-wach.
Nie, u mnie to prędzej pięć minut przed lekcją spisują. :D Raz tylko babka z angielskiego odkryła proceder i dała kilku osobom pały, mnie akurat nie, bo nie ode mnie wtedy spisywali. Ale dziewczyna, od której wszyscy wzięli zadanie, dostała jedynkę razem z notatką "Za dawanie odpisywać pracy domowej". Kobieta po polsku nie umie, a angielskiego uczy. :DD
Hahahahahahah, ,,Za dawanie odpisywać pracy domowej". XDDDDD
U mnie to już jest tak, że wszyscy nie robią zadań, z myślą o tym, że dam im spisać. Pani od matmy tak zawsze robi, że chodzi po całej klasie i sprawdza zeszyty, kto ma takie same błędy. Bo czasem źle ktoś przepisze i bzdury wycho-dzą, ale wynik jest dobry. XD
Ja niestety nie mam takiej możliwości. :D Chociaż jedna koleżanka też prawie zawsze robi, ale i tak czasami ode mnie spisuje. ;)
No proszę, nie sądziłam, że ktoś poza Sarą docenił jednoaktówkę mojego autorstwa ;DDD
Jest na tym forum jakiś temat, który nie został całkowicie zaspamowany? Wałkowaliśmy wszystko, od Xabianiego golącego nogi woskiem, aż po nową religię (Tomizm). Obawiam się, że jesteśmy najbardziej porąbanym forum w historii całego filmweba.
Aj noł, aj noł :D Wiesz, że dzisiaj jest międzynarodowy dzień kota? Maciek dzisiaj ma daleko skakać. *.*
W Teleekspresie mówili o dniu kota, ale nie wspomnieli o naszym kochanym Maciusiu. Wstyd.
Jest jakiś dzień żyły może? :D
Wychowałam się na skokach, więc już za późno, żeby mnie ratować z obsesji na ich punkcie :D
Może jesteśmy, może nie. ;DD Mam tutaj wszystkie twoje cudowne wiersze:
,,W twoich ramionach nie czuję strachu
Złapiesz mnie nawet, jak spadnę z dachu
Złapiesz mnie nawet, gdy spadnę z murku
Tyś bohaterem jest moim, Szczurku...”
,,Książę mój piękny, słodki Hiszpanie
Pod oknem mym piosnkę wyśpiewasz rzewną
Grasz przez noc całą, aż gwiazdy zbledną
I jasny ranek nastanie.
W cudnej brwi twojej me oczy utkwione
Utkanej z włosów ciemnych jak otchłanie.
Och, usłysz głos mój, usłysz me wołanie!
I pojmij mnie wreszcie za żonę.
Słodkiego czoła twego biel przeczystą
Przyblekę w moich pocałunków kwiaty
A ten ów pryszcz, co zeń sterczy kosmaty
Piszczy, gdy go nacisnąć...”
,,Tomas, miłości ty moja, jesteś jak zdrowie.
Ile cię cenić trzeba, ta tylko się dowie
Co cię straci. Niech Violetta powie
Czy podobna tęsknota nie świta jej w głowie.
Czy jej nie żal tych oczu, tychże brwi zrośnionych
Szeroko na zmarszczonym czole rozciągnionych
Tych spojrzeń znaczących, a natrętnych przy tem
Tych łez tak wysrebrzonych jak dojrzałym żytem.
Z dziury w dżinsach świeci nóżka jak śnieg biała
A panieńskim rumieńcem twa twarzyczka pała.
A wszystko przepasane, jako wstęgą, szalem
Z którym, Violu, pożegnać musisz się dziś z żalem...”
,,Pewien Tomas, żyjący w Madrycie
W Leonie wciąż podkochiwał się skrycie
Ale raz poznał Diego
Przelał miłość na niego
I z nim spędzić zapragnął swe życie...”
,,Tomas, będąc rodem z Hiszpanii
Niezbyt się interesował paniami.
Romansował z Leonem
Ten go pojął za żonę.
I wyjechali wraz do Albanii.
Gdy go spotkasz, przypadkiem lub specjalnie
To źle bardzo, a nawet fatalnie.
Udaj, że go nie widzisz
Bo to płochy jest przybysz.
Więc opuszcza rzadko sypialnię...”
Jesteś literackim geniuszem. ;DD