Coś ostatnio pusto się na tym forum zrobiło. Gdzie się podziały osoby, które dawniej tak zażarcie ze sobą dyskutowały? One chyba wiedzą, o kogo chodzi. ^.^
Był już temat - "Femiła vs Marcesca", teraz czas na Naxi i Leonettę.
Którą parę uważacie za lepszą?
Chyba wszyscy wiedzą, że ja wolę Naxi, prawda?
Nigdy specjalnie nie interesowałam się wątkiem głównej bohaterki.
Nudzi mnie i irytuje.
Jasne, że Naxi. W pierwszym sezonie tak gdzieś do połowy wolałam Leonettę. Potem Violetta stała się Muzyką, a Leon czymś czegoś nie da się określić. Między Naty a Maxim jest taka chemia, aż iskrzy. Kocham sceny z nimi <3
Ewciu, spóźnione sto lat!!!
Szwagierko ;)
Dużo szczęścia z Pawelkiem i Rafałkiem i Braco xd
No, trudny wybór, naprawdę. :D Czy muszę mówić, że Naxi?
Za to coś czuję, że Sebek będzie miał ciężki dylemat. xDD
Trudny wybór. To tak jakby Federico vs Broadway. ;D Oczywiście, że Naxi.
Leonetta ma smutne miny i wkurzające teksty, a Naxi ma... to coś. ;D
Wiesz co? Wolałam jak wielbiłeś Cami...
Nadal podoba ci się jej wykonanie "en y canta"? :D
Juleczko, skarbie. Ty myślisz, że ktoś się będzie kłócił o Naxi czy Leonettę? Nie ma tu fanów Leonetty, którzy nie woleliby Naxi (Sebka wykluczam, on się nie liczy.W e wszystkich kwestiach jest poryty)
No i zgadnij jaka będzie odpowiedź :D
EDIT; dobra, jest Dominika xD
Dzięki za pamięć Sarro xd
Kocham Naxi, ale to Leonetta więc muszę ją woleć :)