Stroje były fajne, i te ozdoby na twarzy. Ale trochę dziwny taniec miała Vilu, lub po prostu ona tak jakoś tańczyła.. Tymi rękoma tak dziwnie ruszała, tak je wypinała. :P

Bardzo ładne stroje, taniec Vilu conajmniej dziwny. Ale z Maxiego zrobili przystojniaka, jak wreszcie był bez czapki, z włosami wyprostowanymi i postawionymi do góry, no i ten strój ;) Tylko trochę nierealne, że Violetta miała góra kilka minut do występu, a zdążyli ją tak ubrać, umalować i uczesać. Nawet w sprawnych rękach trwałoby to około godziny. Szkoda, że pokazali tak mało tego przedstawienia. Cały odcinek niepotrzebnego gadania, a potem ostatnie 5 minut na występ, mogli pokazać choć trochę fabuły.

A zwróciliście uwagę, że w zapowiedzi tego minionego tygodnia pokazali fragment odc 41? Wtedy, kiedy Vilu była już po występie, ubrana normalnie ale wciąż z tymi cekinami na twarzy. Tzn. pokazywali to na początku, a potem chyba się zorientowali i wycięli to całkiem z zapowiedzi, nie mogę tego teraz znaleźć.

Właśnie też to zauważyłam. :)
Ale nasze wspaniałe DCH już to powycinało.. -,-"

;3

tears_in_heaven@ Mi też się podobały stroje. Maxi nie do poznania, racja. Mi się podobało nawet to bez piosenki, co przechodzili ci ludzie ( tzn. np. Braco ) i grali na wiadrach(?) xD A Maxi, Cami i Fran tańczyli.

No właśnie. Pokazali początkowy fragment z tańcem, póżniej finałową piosenkę "Te creo". Ja bym chciała jakiś fragment fabuły, chyba nie był to musical, w którym tylko śpiewają, musiałyby być jakieś sceny mówione, np. jak manekin rozmawia z chłopakiem i tak dalej. Nie wysilili się scenarzyści serialu, mogli pokazać więcej tego przedstawienia, zamiast wałkować te same tematy: rozterki Vilu z chłopakami, niezdecydowana Angie, Matias walczący z prawem (ten wątek już mnie strasznie nuży).

Wrr, te rozterki miłosne Violetty stają się już coraz bardziej irytujące, no ale między innymi właśnie o tym jest ta telenowela. Na moje oko Violetta po prostu kocha szczura do szaleństwa, "ale szkoda jej Leona, bo on się tak o nią troszczy". Bosh, nie wiem co ona w tym Tomasie widzi, no ale dobra.

Odnośnie przedstawienia, to mogli też pokazać więcej. Najbardziej mi się podobała stylizacja właśnie Maxiego, na drugim miejscu Cami i Fran, a na końcu Violetty. Pomysł z tymi manekinami niezły, ale w przeciwieństwie do drugoplanowych manekinów ( Maxi, Cami, Fran ) Violetta poruszała się dość płynnie w Te creo ( nadal jak manekin, ale zdecydowanie płynniej ) ;3

Nie podobała mi się tragiczna fryzura Violu. Taniec był fajny, nie wiem o co wam chodzi ;d Pragnę zauważyć, że w telenowelach czas leci szybciej,więc trwało to ok.15 minut. 7 minut na makijaż i 8 na ubranie,nie było za wiele elementów stroju, więc powinna się wyrobić ;p

Przyszła w ostatniej chwili, powiedzieli, że zaraz wchodzi. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że główna bohaterka pojawia się dopiero po ponad 15 minutach, całe przedstawienie pewnie trwało z godzinę, nie więcej. Samo zrobienie takich loków trwałoby z 10 minut.

Ja tam się na tym nie znam za bardzo, może robili loki łącznie z makijażem? ;d

... a w międzyczasie ubierali ją w sukienkę i malowali paznokcie ;)

No i racja. Też to dziwne, że profesjonalna stylizacja wykonana w tak krotkim czasie. Nierealne to z lekka.

Taak, tez się nad tym zastanawiałam i te włosy.