No i mamy za sobą kolejny odcinek. Jak wam się podobał? Jakaś ulubiona scena?
Mi osobiście nawet się podobał. Są pewnie lepsze, ale gorsze też się zdarzają. Oczywiście, jak
pewnie wiecie, ja żyję dla scen z miss Alonso, soo... :3
Angie oddała Germanowi pierścionek, ech. To mnie wzruszyło jak nic...
Podobnie jak scena, w które A. odsłuchuje wiadomości od Geremka. No nie. :D + nawiązka w postaci Pabla i jego przytulenia. Nie zapominajmy o Rafie, chociaż on jest raczej mniej pozytywną częścią tego.
Ach i oczywiście Violka i jej talent do psucia ludziom humoru. Angie przychodzi sobie pogadać z nią pogadać. Hej, Viola jak się masz. Super humor i bum. V wyjeżdża z tekstem "tata żeni się za trzy dni". Zawsze spoko, Violu. Konkretnie jej zepsułaś humor. Aplauz dla Vilu.
No to pozostaje nam czekać na czterdziestką szóstkę (drugi sezon). Cóż, ubolewam nad tym, że w Argentynie czas nie jest... do przodu(?), lecz do tyłu i to 5 godzin w porównaniu do naszego. Mi zapewne przyjdzie obejrzeć to dopiero jutro. Cóż.
Do tyłu ;) ja żyję dla scen leonetty, śpiew podemos i to spojrzenie Leóna, juz tyle razy się nad tym rozpływałam że juz słów nie mam na tę cudowność <3333333333
A co ma Viola do winy? To lepiej by było, żeby nie powiedziała Ang w ogóle, żeby nawet nie wiedziała że facet jej miłość się żeni i to by było dla niej lepsze niż zepsucie humoru? ;p
"-Hmm... Angie, mój ojciec postanowił połączyć siebie i Jade świętym węzłem małżeńskim. Jutro.
-CO???
-Żartowałam.
-Uff.
-Za trzy dni, nie jutro. Będziesz miała czas, żeby kupić prezent."
Hahaha :-) Leżę :-). Ja też czekam tylko na Angie, ale co tam ona! Przecież muzyka jest najważniejsza a nasza boska Viola jest muzyką!
mnie Viola najbardziej rozśmieszyła ripostą "Ja jestem muzyką" nawet Jade ją wyśmiała xd
tak samo Leon wbijajacy z tekstem "My do siebie wracamy" a Viola nie wie co sie dzieje, rozumiem ze chlopak chce ją odzyskać ale ujął by to inaczej w słowa i nie tak zeby brzmiały jak rozkaz xD
Tomas mnie tylko wkurza coraz bardziej, mam ochote kupic mu w tym momencie bilety last minute do Hiszpani, to jak kłamie Fran i dalej wisi na tej Violce -.-
a co do scen Germangie, to sam pomysl ze Angie odsłuchiwała te wiadomosci byl uroczy, ale ten monolog Germana o ich pocałunku dla mnie troche przesłodzony :P
Ja osobiście tego odcinka jeszcze nie oglądałam, bo siedzę nad morzem i wiesz co Ci powiem towarzyszko Skailes? WkuF*CKrzyłaś mnie. I to tak na maxa. Teraz bd ryczeć. ;-;
Czym ja Cię tak wkurzyłam? Psieplasiam. :<
A i jak nie masz DC na morzem, a jesteś na necie o 16 czy 20 to tu masz DC transmisję na żywo:
Sama tu oglądam, bo s*ki z cyfry + mi wyłączyły. -.-
http: //weeb. tv/channel/disneychannel
A mnie śmieszyła rozmowa Vilu z Fran, kiedy ta druga mówi "No, ty masz tyle problemów, nie będę ci zawracać głowy moimi", myślałam, że to ironia, a tu nie! I to jest porąbane, bo niby czemu Fran musi się interesować sprawami przyjaciółki, a Vilu jej problemy ma, ekhem, w głębokim poważaniu? Bezsens.
na to tez zwróciłam uwage i to nie pierwsz raz tak jest, zawsze Fran musi być przyjaciólką która potrafi zrozumieć sytuacje i problemy Violi zeby ją wesprzeć, a Violka nigdy tylko zawsze gada o sobie i o sobie.
Tak samo było z Leonem. Zawsze gada mu o swoich problemach, a mogłaby czasami zapytać co u niego, a nie tylko użalać się nad sobą;)
Dokładnie. Ale ona jest MUZYKĄ! A muzykę wszyscy znają i kochają, i kamerką nagrywają.
Muzyką jestem, na na na na, muzyką jestem. Pofrunę, gdzie nie byłam jeszcze. Zatrzymaj, bo nie wrócę więcej
czasem miałam wrażenie ze bardziej niz jako swojego chlopaka ona traktuje go jako pełnoetatowego pocieszyciela.
a i tak jak jej czasem chciał pomóc to jej to przeszkadzało
Nie tylko Ty masz takie wrażenie. Ale ona jest najważniejsza, bo przecież jest MUZYKĄ.
Jaki chłopak chciałby mieć dziewczynę, która tylko użala się nad sobą i swoim wielce nieszczęśliwym, bolesnym życiem? Rzeczywiście Violetta ma same powody do rozpaczania..
zreszta ich zwiazek momentami polegał tylko na rozmowach o problemach Violi, jak juz sie widzieli co tez było rzadko spotykane (zwłaszcza jak są parą, to powinni sie widziec czesciej niz głownie w szkole) to tylko o tym jak pomoc biednej Violci
Problemy Violki to ich główny temat rozmowy, a potem Leon mówi "chodź przytulę cię" i tak zawsze;)
To prawda, tylko Viola jej życie i problemy. Leóna spytała raz "co u Ciebie?" i dodam, że zrobiła to po zerwaniu, soo...
Ale jakoś leci na nią pół studia...
No, bo to ona. Nienawidzę Ludmiły, ale jej się nie dziwię, bo sama na jej miejscu nie znosiłabym takiej małej księżniczki, samolubnej, rozpieszczonej, zapatrzonej w siebie egoistki. Niby Ludmiła nie lepsza, ale jej nie lubią w studio, a Violettę wszyscy kochają, więc...
Bo Ludmiła zawsze była tą najbardziej utalentowaną, najpopularniejszą i wogule wszystko naj dziewczyną w studio, a tu nagle przyszła taka Violka i wszystko jej zabrała: miłość Leona, miłość Tomasa, to ona stała się gwiazdą studia. Nie dziwię się, że Ludmiła jest jaka jest, chodź czasami przesadza, ale nie dziwię się, że nie lubi Violki.
Ahhh. Łzy w oczach jak German wyobrażał sobie jak dawał pierścionek Angie a potem śmiech jak Olga się na niego lampiła hahahah XD Potem pocałunek znowu łzy a potem Jade znowu śmiech xD Oczywiście ryczeć mi się chciało, już łzy mi spływały gdy osłuchiwała wiadomości od Germiego :<
Miss. Alonso jaram się *o*
Czy Ty musisz wszystko po mnie powtarzać? xD
Miss Alonso no weź sobie wymyśl własne ksywki dla niej. xd
Hahahah ty mnie źle zrozumiałaś. Jaram się nazwą "MISS" bo to do niej idealnie pasuje :)