"To nie chodzi o to, że nie chcesz zranić Leona", kiedy dowiedział się, że nie wybiera żadnego z
nich ;)
Tomas miał solowo występ na zakończeniu. Wtedy co Antonio krzyczał na Gregorio w tle słychać było Tomasa "Entre tu y yo" ze sceny.
Uroczy jak zawsze Tomaszek <33 Rwaać tylko, no nic więcej nie pozostaje do zrobienia <33333
musieli jakoś zakończyć jego wątek skoro Pablo E. nie będzie dalej grał. Więc rozegrali to tak.
Już widzę jak on tę karierę robi. Czekajcie, bo jeszcze wróci taki jak Fede - autografy, nie można dotknąć włosków itd. xD
Nie wierzysz w siłe Tomasa? Będą za nim latać tłumy dziewczyn i rzucały stanikami, by miał świetne wejście!
Ta, ja też tam polecę. Ze stanikiem w garści i karteczkami z numerem telefonu. Kij z tym, że nie znam hiszpańskiego.
Na staniku efektowniej! Tylko żeby w tłumie zobaczył nas. Ach, gdyby dotknąć chociaż leciutko mojego palca to szczęśliwa latałabym w powietrzu o ile nie rozszarpałyby mnie jego fanki!
Eee, jak znam życie średnia wieku fanek Tomiego - 10 lat. Do pasa nam będą sięgały. To co, jedziemy? Gdzie oni mają najbliższy koncert? We Francji?
Niestety Tomas nie jeździ tak daleko na koncerty, ale na całe szczęście Hiszpania bliżej niż Argentyn a. Będziemy się wyróżniać i pomyli nas z olbrzymami, ale chociaż nas zapamięta. <3
Myślę, że Tomas Ci wybaczy. Kolor oczu Ludmiły też pomyliłaś ;P (przy okazji, Twój blog jest genialny!)
Tak. Umrę czekając aż do września na następny rozdział. Chociaż, może z drugiej strony warto poczekać?
Jak będzie Naxi to będzie warto!! Rozumiesz aluzję? (a ja dalej nie przeczytałam rozdziału... ale przeczytam :P)
Tylko na to czekałam całe moje życie! On spełnia moje marzenia o których nawet jeszcze nie wiem.
Ale jednak Leóna przytuliła jako pierwszego. Dziadek Freud powiedziałby, że coś jest na rzeczy. xD
Zawsze się dziwię czemu dziewczyny tam w tym studio nie szaleją na jego punkcie. Jakby w mojej szkole było takie ciacho, dziewczyny by mu żyć nie dały:)
Przy blasku Tomiego nawet ciacho León blednie i szarzeje. No cóż, takie życie.
O Tommim to ja nawet nie wspominam, on jest poza wszelką konkurencją, jak można do niego kogokolwiek porwnywać xd
On jest jedyny w swoim rodzaju, a jego blask rozświetla nawet najbardziej pochmurny dzień. Soy el rey.
Ach, ten Tommi. Jak ja przeżyję jego brak w drugim sezonie. On jest niezastąpiony:)
Wieść niesie, że powróci. Zrobi wejście smoka, jednym spojrzeniem zmiecie Diega, o cherlawym Leonku nie wspominając i jak ten rycerz z reklamy mleczka Cif olśni wszystkich. I odjadą na jego pluszowym jednorożcu w dal.
Nie, skądże. Ale może się stać, że boski Tomi spojrzy łaskawym okiem na Marco. Padnie na kolana i w płomiennych słowach wyzna uczucie. A Marco, spłoniony jak młoda dzieweczka, potrząśnie swym długim warkoczem i powie "Mój ci on!". Toteż hrabia Heredia złapie jego wątłą kibić i przerzuciwszy chłopaczka przez plecy, uprowadzi do krainy, gdzie panuje radość i tolerancja.