Jest piękna! Znaczy w 1 sez. też była MEGA ładna ale teraz jeszcze bardziej! Ma w 2 taką modną fryzurę, że u góry ciemne a na dole blond. I jeszcze te loki i make-up! Uwierzysz, że ja tak mam naturalnie? Znaczy nie makijaż tylko taką fryzurę. Jak dla mnie SUPER!
Fryzura nazywa sie ombre xdd i teraz jest juz niekoniecznie taka modna, jeszcze jesienią to był hit. Ale w końcu wtedy nagrywali wiec wychodzi na równo
Zdarzyło mi sie jednego dnia, mianowicie po odcinku 25 (długa spódnica zwiewna, loki, zwiewna bluzka) oglądać odcinek z drugiego seoznu. Różnica piorunująca. W pierwszym wyglądała przeważnie zbyt dziecinnie ale w drugim z kolei to lekka przesada, jest w tym cos ze sztuczności, tandety (mało tandety xd), tak tuzinkowo. Moim zdaniem jednak w pierwszym trochę lepiej, chociaż najlepszy jest zloty środek, np to jak wyglądała w odcinkach 35, 36 było w porządku. Jeżeli włączymy do tematu styl ubierania sie, lepiej w drugim.
Jeśli chodzi o makijaż to wolałam ją w 1 sezonie. Wolałam ją taką naturalną. Włosy też mi się nie podobają, tylko w niektórych odcinkach wygląda suuper. Nie wiem, może to kwestia przyzwyczajenia. Ale w pierwszym sezonie miała świetne fryzury, a w drugim już ma tylko rozpuszczone.
Mi tak samo bo w 2 sezonie nie podoba mi sie jej charakter. Poprostu w 2 sezonie to nie ta viola co była w 1 sezonie.
Czego się spodziewałyście? :)
Viola w pierwszym sezonie dopiero się docierała, szukała prawdziwej siebie, próbowała dopasować się do otoczenia i w końcu się dopasowała.
Ludzie się zmieniają i to naturalna kolej rzeczy.
Spróbujcie obracać się w miłym sympatycznym towarzystwie, a potem nagle zmieńcie otoczenie gdzie każdy jest niemiły, cięty. Moment zsuczejecie ;D Znam z autopsji.
Nie wiem jak wiele jest tutaj niepełnoletnich osób ale jest już po 22 więc mogę użyć wulgarnego słowa ;)Chociaż nie oglądam 2 sezonu to Vilu znam z filmików i piosenek, nie chce jej oceniać ale wygląda sukowato. ; o
Używaj ile chcesz,ja mam dwanaście lat a jestem przyzwyczajona do gorszych słów.Teraz przeklinanie zaczyna się już w przedszkolu...
O tempora, o mores... A kiedy ja byłam w podstawówce, to "cholera" było czymś strasznym.
To uczucie, kiedy po wypowiedzeniu słowa "ku.rwa" ziemia się nie rozstąpiła, z nieba nie zaczęły lecieć pioruny, wszystkie pola nie zalała lawa...
Powiem ci szczerze, że nie wiem, bo do dziś nie odważyłam się wypowiedzieć powyższego słowa, może dlatego, że nigdy mi to do szczęścia nie było potrzebne? ;) Ale ja w ogóle jestem dziwna, nie piję, nie imprezuję i nie luftuję się mieszanką cyjanowodoru, amoniaku, smoły i tlenku węgla. Taka sytuacja.
Ja też. Ale poważnie, nie widzę sensu w paleniu, a jeśli chodzi o alkohol, to poczekam te dwa lata, a później - kto wie? ;) A od dyskotek, na których jedyną rozrywką są powyższe i muzyka, od której boli głowa, wolę czasem się wybrać na przykład na dobry kabaret (dzisiaj byłam na Młodych Panach i wciąż się śmieję)
papierosy pali moja ciocia a druga jest pedagogiem w szkole i ośrodku dla narkomanów ;). Jak byłam mała to jedna umarła na raka płuc często ją odwiedzaliśmy i jakoś zapadło mi w pamięci, a alkohol to tylko jak jest okazja ale piwa nie mogę (według mnie jest tak samo szkodliwe jak cola)
Jeśli ona wygląda sukowato.. to nie wiem jak nazwać te wszystkie pannice co je na dziewiątce spotykam czasem jak przejeżdżam samochodem :D
Nie chodzi o to, żeby porównywać ją do panien lekkich obyczajów. Mówiąc sukowato miałam na myśli taką straszną minę, co patrzysz na człowieka i myślisz: ona nie jest miła, nie jest fajna, jest wredna i patrzy na Ciebie z góry.
Moja kumpela jest gotowa oglądać serial zaczynając od drugiego sezonu tylko dla Violetty i jej włosów xD