Ale tutaj szczerze mówiąc, nie ma ani jednego. Z całym szacunkiem dla fanów, ale serial jest...
delikatnie ujmując pusty i laleczkowaty. Braknie tu sensownej fabuły i dialogów. Serial nie
przekazuje żadnych lekcji życiowych czy morałów. Trochę żałosne jest to, iż 20-22 latkowie
wciskają się w różowiutkie kostiumy, tańczą i śpiewają. Nie wiem, czy jestem jedyną osobą, która
tak uważa.
A muzyka? Chyba nie zaprzeczysz, że przynajmniej niektóre z piosenek są naprawdę bardzo dobre, jak na produkcję Disneya?
Jęczeniem bym tego nie nazwała, choć osobiście wolę bardziej alternatywną muzykę. Ale bez przesady, "Ser mejor" jest na wysokim poziomie.
Załamują mnie takie tematy.
Muszę jednak napisać, że lekcje życiowe i morały ten serial przekazuje.
Uczy jak odróżnić prawdziwą miłość od zauroczenia, jak poradzić sobie w nowym otoczeniu. Nawet czarny charakter w studio nie jest pokazany jako idiotka, tylko majestatyczna, sprytna i dość mądra Ludmiła.
Co innego do czarnego charakteru w domu państwa Castillo- Jade. Jej wątek jest pokazany jako "śmieszny",dlatego jest pusta,ale mądrzejsza nawet od "Genialnej Oliwki" z serialu "Nadzdolni". I właśnie jeśli chodzi o rodzeństwo LaFontaine, widać tu genialność dialogów.
Matias:Przy tobie naprawdę można stracić zdrowy rozum
Jade:Ach, Mati,straciłeś rozum? To może go poszukajmy. <czy jakoś tak>
Mam jeszcze pytanie,gdzie widziałeś "różowiutki kostium"? Czyżby koszulka lub spódnica w tym kolorze by ci przeszkadzała?
Co Ci przeszkadza w tym,że tańczą i śpiewają ? Robią to genialnie, bo uczą się w prestiżowej szkole muzycznej i mają do tego prawo. Nie słyszałeś nigdy o czymś takim jak szkoła muzyczna? Wszystkie piosenki są z przesłaniem, a skoro nie znasz hiszpańskiego lub ufasz "Google Translate",dla którego słowo "Podemos" oznacza "Puszka" to naprawdę nie masz po co się na ten temat wypowiadać.
Serial opowiada o poszukiwaniu życiowej ścieżki,poznawaniu przyjaciół,radzeniu sobie w trudnych momentach,tęsknocie za zmarłą mamą, wybieraniu miłości życiowej i nie tylko. Oglądając takie seriale trzeba pomyśleć, a nie tylko patrzeć się w ekran jak na sitcomach <z całym szacunkiem dla fanów sitcomów>. Rozumiem,to twoja opinia i nie każę Ci zmieniać zdania,bo każdy lubi to co chce.
No fakt muszę się zgodzić że jest przewidywalny. Lubię go oglądać ale kiedy widzę akcje takie jak pogrzeb misia, duch Marii i inne pierdoły to aż mi wstyd że to oglądam. Zero poczucia humoru
Cytuję Leóna: ,,Ten miś ......... jak się okazało ......... był ......... twardy na zewnątrz, ale ...... bardzo .... bardzo miękki w środku" XD