Jak w temacie ;D
Może o cięciu sie, anoreksji, depresji... Zainteresowałam sie, a nie mam co robić (w końcu jutro test) xD
Tak, tak.. sama piszę jutro egzamin, więc to rozumiem. Ale blogi o cięciu się..
Co w tym dziwnego? Wiele osób ma teraz z tym problemy. Sama napisałam pracę na polski nawiązujący do tego i pani zamiast piątki postawiła mi 4, bo "było pesymistyczne" -.-
Nic w tym dziwnego. Tylko nie chcę, by skończyło się nie tylko na czytaniu tych blogów. Martwię się..
Aaa chyba, że tak. Ale wątpię, żeby ktokolwiek stąd zaczął się ciąć, bądź robił to wcześniej...
Chyba każdy zna taką osobę. Jednak głupotą jest robienie tego dla szpanu. Tak samo z paleniem i piciem jak u mnie w szkole...
Ja też nie, ale zawsze istnieje możliwość, że gdzieś indziej jest :D
Poza tym- zawsze może chodzić o biologię, my mieliśmy o anoreksji xD A cięcie się można potraktować jako sposób sprawdzania, czy nadal mamy w sobie krew. Ewentualnie mogło chodzić o godzinę wychowawczą- my mamy często ankiety, ostatnio mieliśmy o narkotykach xd
Zuziu, cudowny rozdział! Naprawdę :)
Przepraszam, że tak późno skomentowałam ostatni. W dodatku tak krótko...
Dziękuję Ci także za komentarz u mnie. :) Był cudowny ;)
Autografy może później.
Mam zacząć pisać o cięciu się i anoreksji? Może miałabym więcej czytelników. xD
Autografy później? Nie wytrzymam tyle czasu bez Twojego autografu. XD
Masz wielu, po prostu są tak oczarowani Twoimi rozdziałami, że nic nie piszą, bo nie wiedzą co mają powiedzieć z zachwytu. XD
To jak mój pan z polskiego! :D Wszystkim komentuje wypracowania, mi oddaje ze słowami "Ech, świetnie jak zwykle" i tyle.
A to nie, mój sor z polskiego, jak coś go zachwyci, mówi po prostu: "ŁAAAAAŁ!".
Albo popisuje się angielszczyzną: "Dat łos perfect!" <wymowa by sor Stefan> XD
U mnie najlepsza jest anglistka, która nie umie mówić po polsku. Dyktuje jakieś zdania wielokrotnie złożone na dwie strony każde, pisze "wogóle" i mówi "włanczać". I nadużywa słów "autentycznie" i "tak, o dziwo", nie wyrabiam ze śmiechu na jej lekcjach. Albo klika prawym klawiszem myszki zamiast lewym i dziwi się, co ten komputer robi.
Łooo, to u mnie system rozwala sorka od ruskiego. Jej niektóre teksty już weszły do naszego klasowego języka codziennego.
Ale ostatnio i tak była najlepsza akcja - ponieważ u nas w szkole jest dziennik elektroniczny, to przed lekcją ustawiliśmy screen ze strony startowej jako pulpit. Ta wchodzi do klasy, odpala kompa, klika milion razy w pulpit żeby się zalogować na dziennik, narzeka, że "coś się z dziennikiem dzieje!". Nawet ikonek na pulpicie nie zauważyła, bo myślała, że to strona startowa dziennika... Mieliśmy taaaką bekę z tego XDD
U nas na rosyjskim co chwilę mówi "Yyy", bo brakuje jej słów xD Kiedyś policzyłem, że 8 razy na minutę :D
Na polskim w podstawówce mnie rozwalało, jak za każdym razem mówiła "Jak nie czytacie książki, to chociaż wysłuchajcie ałdioboka" xD
Pani od religii jest też nauczycielką polskiego <ale nie naszą>, a powiedziała "Chłopcy, poproszę was, abyście otwarli okna" xD
U nas, tak jak napisałam wyżej, sor od polskiego jest też 'nauczycielem' angielskiego, bo tak często gada łamaną angielszczyzną, że nie wiem XD
Proszę :) Zuziu, wszystko jest dobrze? Nie napisałaś prawie nic pod rozdziałem...
Po prostu nie wiedziałam, co dodać, więc nie pisałam. Ale uwierz, że jest świetnie. Ciąć się nie muszę. xD
Dziękuję :)
W ogóle... wczoraj dowiedziałam się, że mam grypę... nie mam na nic siły...
Dodałaś rozdział? O żizys xD alem ucieszona. Btw. Magdalena pisała, kiedy mamy czas pisać na zakazaną historię ;>
Nie wiem, obu nie czytałam...
Czemu nie mamy Pottera? Za jakie grzechy? Jedyna fajna lektura to Hobbit no i Tomek Sawyer :D x