Ich zwiazek to jakas masakra.Ten caly Tomasek wyglada u boku Fran jak piate kolo u wozu.Ich zwiazek wyglada tak ze od czasu do czasu Fran powie ze Tomasek to jej chlopak,pare razy trzymali sie za rece i tyle.Nie zauwazylam zeby jakos spedzali ze soba wiele czasu a jak juz to podczas tej ekscytujacej rozmowy Tomas skrzywi twarz niczym zbity pies i pocisnie Fran ze doklada Violetcie zmartwien.Temat zawsze musi zejsc w koncu na Violette,jakby sie tak nie stalo to bylaby tragedia.Pasuja do siebie jak elementarz do studenta.Cale szczescie ze ten ich cudowny zwiazek rozpadnie sie juz niedlugo:)
No właśnie!
Mi aż rzygać się chcę, gdy widzę ich razem. Albo zapowiedź tego tygodnia Violetty "Nie ważne, że ty go nie kochasz. On i tak będzie cię kochał." (jakoś tak to szło) - wypowiada Fran i pojawia się Tomas z jak zwykle tą swoją miną!
Ona i Marco to zupełnie co innego. <3
No właśnie śmiałam się z tego zdania ostatnio : "Nie ważne że ty go nie kochasz. On i tak będzie cię kochał" xD Co to wgl ma być ??? :D Nie rozumiem jej wgl czemu tak powiedziała :D
E tam. W pierwszym sezonie jak Marco nie ma to mogą być razem, chociaż ich związek jest mi obojętny.
Rozumiesz znaczenie powiedzenia ,,piąte koło u wozu" ? Chodzi w nim o to, że ktoś odstaje od reszty, czuje, że jest gdzieś niechciany. A trudno porównać to do tego co powiedziałaś xD
Mi w tym wypadku nie chodzi o sens przyslowia lecz doslownie o to ze Tomas tak pasuje do Fran jak do samochodu piate kolo
To najgorszy związek jaki kiedykolwiek był w tym serialu. Zero chemii między nimi. Tomas wygląda tak jakby ktoś go zmuszał do bycia z Francescą, on traktuje ją tylko jak przyjaciółkę. Dzisiaj w odcinku ją obejmował, a to było takie dziwne. Rzeczywiście Tomas pasuje do Francesci jak piąte koło do wozu;)
Jaki ułomny ten związek, miałam ochotę rzucić czymś w telewizor, kiedy widziałam jak dzisiaj ją obejmował z tą swoją miną pt. "Dlaczego ja?".
prawda, ten związek w ogóle nie powinien się rozpocząć. niepotrzebnie tylko robi Fran nadzieję, a potem ona przez niego cierpi.
No dokładnie. Ja zresztą tak samo myślę i zwalam całą winę na Tomasa, bo mam z Fran coś takiego jak niektóre fanki Angie - cokolwiek by Fran nie robiła, ja i tak będę ją wielbić. ;D
No widzisz. To ja też tak mam :D Fran jest miła, fajna i ogółem ją lubię, tak samo jak od razu polubiłam Marco jak wszedł na tą scenę i zaśpiewał dla Fran (Nie Violetty)
No właśnie, nie mam pojęcia, czemu teraz każą jej zbierać nędzne resztki po Vilu i Ludmile, zamiast od razu dać jej sensownego chłopaka.
Też mnie to zastanawiało, Camila od razu dostała pantoflarza, który robi wszystko jak ona chcę.
Cieszę się, że w drugim sezonie będzie Marco, który będzie się jej słuchał. Mnie zawsze bawi, jak on mu mówi, że idą. Wyciąga rękę do niego i "Idziemy. Idziemy", a on jak posłuszny piesek chwyta jej dłoń i idą razem XD
ja tak mam z Violą. wiem, że większość osób jej nie cierpi, mnie ona też często denerwuje, ale mimo to nadal ją lubię :)
Jest z Tomasem. Ale zwróciłyście uwagę? Tomas beznadziejnie wyglądał razem z Violettą, beznadziejnie wyglądał z Ludmiłą, beznadziejnie wygląda z Fran. To z nim jest coś nie tak ;D
Dla mnie Tomas pasowałby do Cami. Ona lubi podejmować decyzje za chłopaków, a on nie umie podejmować decyzji. Jakoś by go pokierowała, nie byłby taki zagubiony.
O to to, to jest naprawdę good idea. Same plusy - Broduei nie musi odchodzić z zespołu, Tomuś odczepi się od Wiolki, a Naxi nic nie zagraża.
To nie jej wina, że się zakochała w Tomasie. Trudno się nie zakochać w takim energicznym, przystojnym chłopaku
Tym mnie zastrzeliłaś xD Ale mnie wczoraj śmieszyło, jak nasz pewny siebie, przebojowy chłopak udzielał rad "pantoflarzowi".
Tomas zawsze pomocny :D ale przecież według niego to on jest pewny siebie a Leon to tylko romantyczny pianista czy ktoś tam, więc ma pełne prawo doradzać Brodueiowi który nie ma aż tyle pewności siebie co on ;D
Czyli ogólnie mówiąc, Tomas jest:
Atrakcyjny
Boski
Cudowny
Dupa z niego niezła
Elegancki (te kamizelki, ach...)
Fajny, Fszystkie na niego lecom
Genialny Gitarzysta
Humorem tryska na co dzień
Inteligentny
J... jędrny?
Koleżeński
Lojalny... a może jolajny?
Ładny - to przede wszystkim
Męski lub wręcz "mięski"
Naturalny
Obłędnie cynamonowy
Przebojowy, Pewny siebie, Pracowity, Przyjacielski...
Qurewsko przystojny
Rumiany
Serdeczny
Twardziel, te mięśnie, ach...
Uwodzicielski, Uśmiechnięty
Wielki duchem, Wyprostowany
Zawsze Zdrowo Zazdrosny (o swoją kobietę)
O czymś zapomniałam?
Widzę, że Julia już się wypowiedziała na ten temat. Ja tylko dodam tyle, że Tomas traktuje zamiast bronić swojej dziewczyny to broni Violi.
Mam takie samo zdanie. Myślałam, że Tomasetta to najgorszy związek. Bardzo się myliłam. Ucieszyłam się jak w zapowiedzi Fran zrywa z nim. Wyglądali okropnie razem: uśmiechnięta Fran idzie za rękę z Tomasem, który wygląda jakby mu właśnie dom spłonął.
Ale się wszytskie Tomasa uczepiłyście :PP Ja tam nic do Niego nie mam , ale zatanawiam się czy on ma taką mine tylko jak gra, czy normlanie? Bo może chłopak ma poprotu taki wyraz twarzy, a wWy sie go czepiacie :D
Tak zgadzam się, ale on takie miny robi tylko w serialu, a o ich związek F & T oraz dlaczego wy się czepiacie Pablo a nie scenarzystów, reżysera itp bo to oni kierują jego losami, a nie on sam,
Jak by im się jego postać, postawa czy mimika nie podobała to by coś z tym zrobili, ale widać tak im się podoba...
Wszelkie pretensje kierujcie do reżysera, a nie Pablo się czepiacie to reżyser zadecydował, że on ma być uległy na wpływy, tak reżyser zadecydował i tak jest itd
Nie czepiamy się przecież Pablo, tylko postaci, którą gra. Mógłby ją przecież grać ktokolwiek inny i też robiłby takie miny. Jeśli mówimy o postaciach jakby były prawdziwymi osobami, to nie mieszamy w to reżyserów i scenarzystów.