Jeszcze nie oglądałem, a uwielbiam i Tolkiena i realizację Jacksona i w tyłku mam cały hejt, który się wylał na ten serial. Ciekawi mnie tylko, czy polski serwis filmoznawczy jest jedynym pozwalającym na tak wiele złego swoim użytkownikom. I ciekawi mnie, czy zgodne oceny krytyków polskich i zagranicznych oraz ludzi poza granicami naszego kraju są miarodajne. Na tle tych oceny polskich odbiorców są dramatycznie subiektywne (a subiektywność na fw nie określa się w ocenie, tylko w serduszku, na przykład uwielbiam Piratów z Karaibów za klimat, więc klikam serduszko, ale obiektywnie oceniam na 8), a podchodzenie do tematu z wszechogarniającymi emocjami cechuje dzieci lub rozklekotanych emocjonalnie nastolatków.
Podobnie ostatnio było z nowym Matrixem. Obiektywnie film jako FILM zasługuje na solidne 6-7. Oczywiście 50% 1-2, bo ŚWIĘTE SIĘ NIE TYKA. Dramat.
A gdzie to oceny krytyków zgadzają się z ocenami widzów? Może na amazonskim IMDB który kasował recenzje z ocena 1-5, bo tak się składa że na takim rottentomatoes widać dokładnie co ludzie myślą o tym serialu.
...panie kolego... czy ty przypadkiem poszukujesz "obiektywnych" ocen widzów na "serwisie filmoznawczym"? :) po co? jeśli poszukujesz "obiektywizmu"... ogranicz się do zapoznania z opinią zawodowych krytyków. podobno są niezależni XDDDDDD (tak się zastanawiam, swoją droga... po co ci cudza opinia w ogóle skoro jesteś tak ambitnie zdystansowanym widzem :) )