Głupie i nielogiczne. Dwa sezony, a ja wciąż nie kumam sensu tego serialu. Lepsze wątki ucięte bez wyjaśnień. Te gorsze z kolei ciągnięte bez końca. Galadriela bez krztyny honoru i jakiejkolwiek pozytywności. Nie wiem jak to określić. No gardzę nią, a serial skupia się w głównej mierze na niej. Błędy logiczne scenariusza wołają o pomstę do nieba. No to nawet nie jest fan fiction. To adaptacja opowiadania dziesięciolatka. Do tego montaż, praca kamery... Jak można to gówno lubić? Daję aż dwa, bo widziałem kilka do kilkunastu odcinków Mody na Sukces, Pierwszej Miłości czy Klanu. W innym wypadku byłoby jeden.
może gdyby serial przez 2 sezony skupial sie na tym na czym powinien czyli dziejach Saurona od upadku Morgotha i jego intrygach - wpierw na wschodzie, potem w Eregionie a potem w Numenorze, a nie na Galadrieli która powinna pojawiac się okazjonalnie, jako taka wieszczka i polityk działający w tle i mająca sceny tak ze 2 na odcinek albo lepiej ze 3 czy 4 na caly sezon, jako taka potezna i wybitna osobistosc, do której inni chodza po radę, gdy sie im pomysły konczą. A nie taki przecietny żołnierz z RPG co sam musi po jaskiniach trolle tłuc :D
Lepsze wątki ucięte bez wyjaśnień. tak, np wątek Adara miał potencjał. Gdyby go dobrze rozwinąć zapełniliby tym cały sezon. Np. uprowadzenia go przez siły Morgotha z obozu elfów, które wedrują na zachód z Wód Przebudzenia do Valinoru. Adar jest jednym z np. przyszłych Telerich albo Noldorów. Jest młodym elfem, który chetnie wyruszył za swymi wodzami Olwem lub Elwem, lub Finwem nad morze, by zostali zabrani do Valinoru. Nastepnie mamy przebieg jego "mutacji" w lochach Morgotha z elfa w orka. Ale nie do konca sie to udaje z jakiegoś powodu. Należałoby wymyslic ten powód. Przez co Adar ma nadal elfią cząstkę. I z tego powodu po upadku Morgotha, gdy Sauron przejmuje rządy Adar próbuje wyzwolić orków. Ponieważ pozostało w nim jeszcze odrobina współczucia dla nich. I ponieważ wierzy, że jesli uda się mu ich wyzwolić od Saurona to kiedys znajdzie dla nich lekarstwo, by przywrócić im ich elfią naturę. Nie udaje sie mu to wyzwolenie orków, ale samotnie ucieka na wschód daleko za Anduinę, gdy Sauron zajety jest walkami w Beleriandzie. Wtedy Adar zostaje pomniejszym wodzem orków z gór Orocarni, takich którzy byli najmniej chętni do bycia niewolnikami Saurona. I tych udaje sie mu wyzwolić przez przekonanie ich do zadzgania Saurona z zasadzki. A potem wyrusza z nimi na poszukiwanie lepszego miejsca na południowy-zachód. Trafiają na teren przyszłego Ithilien na granicy przyszlego Mordoru. Gdy Sauron instaluje sie w Mordorze okazuje się, że jego grupa, plemie orków utknęło miedzy młotem a kowadłem, miedzy Sauronowymi siłami w Mordorze, a ujsciem Anduiny zdominowanym przez patrole elfów w 1 erze, a potem w 2 erze Numenorian oraz Hithaegirem (górami mglistymi) zdominowanymi przez patrole imperium Morii. Adar nie ma wyjście musi sie przyłączyć do wojsk Saurona idących na Eregion, bo inaczej te wojska rozwalą jego plemię. Sam, wiedząc, że Sauron może go rozpoznać ukrywa się wsród orczej armii. Jego orkowie chetnie by walczyli z Sauronowymi, ale muszą sie przyczaić, aby przetrwać. Adar wie, że jest ich oddział zbyt mały by przetrwali inaczej. Otwarty bunt nie ma sensu. Dopiero, gdy przychodzą pod Eregion Adar bedzie mógł spróbować porozumieć sie z elfami za plecami Saurona i wspomoc Eregionczyków jakimś podstepem na tyłach wroga. Widz w takim wątku Adara nie powinien pragnąć uratowania się orków, nie mniej jednak powinien kibicować samemu Adarowi, aby ten sie uratował. Byłby więc ułomnym antybohaterem, który ma zalety, ale i wady, i który mimo swego orkowego charakteru usiłuje pozostać w jakimś sensie elfem, chociaż jego walka o uratowanie orków zmusza go do złych czynów, w końcu widz powinien zobaczyć, że jego idea była skazana na niepowodzenie, chociaż intencje miał szlachetne. Troche, jakby przypominałby w tym Froda, który chciał pomoc w odmianie Golluma w Smeagola. Adarowa misja musi technicznie rzecz biorąc zawieść, nie da się "re-edukować" orków, nie mniej jednak samo to, że tego pragnął należy pokazać jako jego zasługę w ogólnych dziejach świata. Taka historia mogłaby wypelniać jeden sezon prowadzący do sceny upadku Eregionu.