PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=835082}

Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy

The Lord of the Rings: The Rings of Power
5,2 30 296
ocen
5,2 10 1 30296
5,4 16
ocen krytyków
Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy
powrót do forum serialu Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy

Czekałem na ten serial kilka lat, a w zasadzie 20 licząc od pojawienia się filmów Jacksona. Pamiętam, jak cieszyłem się, że za realizację nie odpowiada Netflix, ale... chyba zrobiłby to lepiej. Dlaczego? Bo gorzej być nie może.
Nie chcę powtarzać tego, co pisali inni, ale dramatyczny słaby casting, gra aktorska, scenografia, efekty (gdzie poszło te pół miliarda? Nie wiem), infantylność, poprawność polityczna, głupota i brak logiki i wszelkie inne zmiany spowodowały, że tego się nie da po prostu oglądać.
Gdyby nie imiona i nazwy krain/miast to mógłbym nawet nie zauważyć, że to Druga Era Śródziemia. Chronologia leży, emocje jak na grzybobraniu, Galadriela zamiast dumna - i może jeszcze w II Erze jeszcze nieco arogancka - zachowuje się jak nastoletnia córka bogatego tatusia, której hormony wciąż buzują. Aż zacytuję słowa piosenki Queen z 1989 "I want it all and I want it now". To cała pseudogaladriela amazona.
Można mieć zarzuty do Jacksona o zmiany (Arwena za Glorfindela, elfowie w Helmowym Jarze itd.), ale to, co zrobił amazon, to gwałt. Zamiast zatrudnić scenarzystów z prawdziwego zdarzenia (najlepiej fanów Tolkiena, ludzi, którzy czują jego klimaty) to wzięli showrunnerów bodajże od Jar Jar Abramsa... Beztalencia.
Jestem tak oburzony, że aż zmusiłem się do napisania pierwszego postu na filmwebie.

ocenił(a) serial na 9
Amras_Halyanwe

Ale Galadriela nie jest gejem, jak ta piosenka Queen z 1989 do której ją porównujesz, więc z poprawnością polityczną chyba nie jest aż tak źle.
Mi się super podobało, fajne efekty, dużo akcji i bardzo ładny obraz.

ocenił(a) serial na 1
NieMamSwojegoZdania

Nie chodziło mi o porównanie Galadrieli do F. Mercurego, a o słowa tej piosenki... W serialu chciała mieć wszystko i to od razu, na przytąpniecie jej nóżki. Bo "jej się należało". I owszem, z poprawnością polityczną jest źle.
Efekty były momentami mizerne, a szczyt szczytów to podkoszulki z drukowanymi kolczugami... Na to poszły pieniądze? Akcji tu też wiele nie było, a sceny walki komiczne.

ocenił(a) serial na 9
Amras_Halyanwe

Nie przesadzaj, krajobrazy były o niebo lepsze od tych które zaserwował 20 lat temu Jackson - może to kwestia 20 lat rozwoju, ale to przepaść jakości - uważam, że świat i większość efektów może śmiało konkurować z najnowszymi produkcjami z cyklu Marvel.
Jeżeli sceny walki czy kostiumy, które nie były złe, tak Cię tu poruszają, to nie idź nigdy do teatru.
Ja kiedyś popełniłem ten błąd - nigdy więcej - z dramatu zrobili groteskę, zdaje się nieumyślnie, przerysowane i udawane aż bolało.
Nie jestem tak zatwardziały na punkcie podania wszystkiego na tacy jak Ty i zostawiam sobie trochę przestrzeni na wyobraźnie, ale teatr przerósł mnie kompletnie, a jeszcze bardziej widok tych ludzi dookoła wpatrzonych z grymasem zadumy w to pajacowanie.
Wolę dobry film czy serial, być może po doświadczeniu z teatrem mam jednak dużą tolerancję na rzeczy które muszę sobie dowyobrazić, a w tym władcy pierścieni nie było tego znowu tak dużo.

ocenił(a) serial na 1
NieMamSwojegoZdania

Właśnie krajobrazów było jak na lekarstwo, a scenografia była średnia. Rekwizyty dramatycznie słabe, a skoro porównujesz je do rekwizytów teatralnych to tym bardziej źle świadczy o RoP. 1 mld budżetu, a nie widać na co to poszło, niestety.
To "trochę przestrzeni na wyobraźnię" to chyba z 90% fabuły. Rozumiem dokręcić sceny, o których Tolkien nie pisał, a które z logicznego punktu widzenia mogly/powinny mieć miejsce, ale ci tzw. Showrunnerzy po prostu popłynęli. Wzięli trochę Tolkiena, sporo własnych (często absurdalnie głupich) pomysłów, wymieszali i powstał taki mix, którego ja nigdy nie kupię.
PS u Jacksona każdy aktor był przeszkolony z obsługi bronią białą, a amazon olał temat całkowicie.

ocenił(a) serial na 3
NieMamSwojegoZdania

gdzie te efekty były? I akcja?

ocenił(a) serial na 9
Smok_Eustachy

W serialu "Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy"

ocenił(a) serial na 3
NieMamSwojegoZdania

a możesz przytoczyć jakiś przykład? Poza kraulowaniem oceanu?

ocenił(a) serial na 9
Smok_Eustachy

Pierwszy z brzegu - sam początek i wspinaczka po ścianie. Walka z trollem? Dalej? Drzewa i las elfów. Z odcinka na odcinek trzyma poziom. Wszystko wygląda magicznie i wspaniale.

ocenił(a) serial na 3
NieMamSwojegoZdania

I ten średni troll taki wspaniały był? Że nie wypowiem się o wspinaczce.

ocenił(a) serial na 9
Smok_Eustachy

Pytałeś o akcję - była i fajnie zrealizowana. Wspinaczka? Super zrealizowana, ładny obraz.

ocenił(a) serial na 3
NieMamSwojegoZdania

a ta co robi za symbol sztucznego cgi. Fakt, poruszająca

ocenił(a) serial na 9
Smok_Eustachy

No przynajmniej tu się zgadzamy. Prawdziwy świat nigdy nie będzie tak dobry jak porządne cgi. Dobrze, że nie poszli w ślady Jacksona tylko za zdobyczami techniki.

użytkownik usunięty
NieMamSwojegoZdania

Prawda niestety jest taka że prawdziwy świat tak jak jest u Jacksona nigdy się nie zestarzeje a CGI nawet najlepsze z czasem straci swój blask ;)

ocenił(a) serial na 3
Smok_Eustachy

w porównaniu z Orville ROP to straszna bieda jest

ocenił(a) serial na 3
Smok_Eustachy

mi ten troll wygladał, jakby wzieli go z gry komputerowej, ale takiej starej z przed parunastu lat :D

ocenił(a) serial na 1
NieMamSwojegoZdania

Walka z trollem, gdzie Galadriela go rozwala w hollywoodzkim stylu? Jeden znajomy po tej scenie wyłączył serial, gdybym wiedział, co czeka mnie później, to zrobiłbym to samo...

ocenił(a) serial na 9
Amras_Halyanwe

No właśnie super była, żadne udawanie, że to prawdziwość tylko mega akcja w stylu starożytny superbohater elf szybkości :D

ocenił(a) serial na 1
NieMamSwojegoZdania

"w stylu starożytny superbohater elf szybkości". Sorry, takie rzeczy mogą przejść w Marvelu, Śródziemie Tolkiena to jednak inny, bardziej wysublimowany klimat.

ocenił(a) serial na 9
Amras_Halyanwe

Z tym wysublimowaniem bardziej pasuje mi mechanizm sublimacji na obronę uczuć wobec twórczości Tokena wśród zagorzałych fanów :)

ocenił(a) serial na 2
Amras_Halyanwe

Arogancja jest dość elficką cechą, zwłaszcza Noldorów, ale twórcy serialu postanowili zrobić karykaturę, maksymalnie przerysowując cechę.
Da się zrobić gorzej - oglądałem część filmu Władca Pierścionka, więc wiem co mówię.
Podane zarzuty względem Jacksona niewiele zmieniają, nie są jednoznacznie negatywne, nie są absurdalne, nie dotykają istoty rzeczy. Zaś tutaj odwrotnie, np. wiele zmian dotyka podstaw tolkienowskiego świata i jest to niestety zły dotyk.

ocenił(a) serial na 1
nazuul

Oczywiście, Galadriela amazona została tak przerysowana, że w ogóle nie pasuje do Galadrieli Tolkiena.
WP Jacksona oceniam mimo paru zmian na 10/10, widać, że wczuł się w specyficzny klimat Śródziemia, a filmy kręcił z sercem i pasją

ocenił(a) serial na 9
Amras_Halyanwe

Ale przecież rozmawiamy na forum bajki fantasy. Token zwykle dokładnie opisywał myśli i uczucia bohaterów (jak właściwie wszystko, łącznie z krajobrazami), więc każde dziecko rozumiało co czyta. Tutaj mamy obraz bez narracyjnych opisów myśli i stanów emocjonalnych bohaterów, a niestety dzieci do pewnego wieku, żeby to złapać, muszą mieć podane jasno i dosadnie - stąd uważam, że przerysowanie jest bardzo dobrym zabiegiem.
Zwłaszcza, że ponoć, jeśli wierzyć statystykom, coraz mniej dzieci czyta cokolwiek, więc pewnie jeszcze mniej niż w epoce przed internetowej miało okazję zapoznania się ze światem Tokena.
Galadriela w serialu, jak na mój gust, jest nieco zbyt infantylna, ale zapewne zrobili badania rynku i zakładam, że ma to ułatwiać grupie docelowej identyfikację z główną postacią - tak sobie myślę. Jak przypomnę sobie siebie w wieku 10-15 to wszystko mi gra.

ocenił(a) serial na 1
NieMamSwojegoZdania

..................................."jest bardzo dobrym zabiegiem"... a ja uważam zupełnie odwrotnie. w tej produkcji od strony inwencji i artyzmu nic nie jest "dobrym zabiegiem". po pierwsze i przede wszystkim: robienie "fanficu". to wyzwanie godne poziomu youtuberów, jakiejś grupki ośmioklasistów z kamerką... ale pieniężne korpo po prostu powinno się wykosztować na pełne prawa autorskie i ekranizować (z grubsza i mniej więcej oczywiście) treści książek autora którego nazwiskiem oklejają swój "produkt" (tym bardziej jeśli mówimy o tak kultowym autorze, który wyznaczył kanony i standardy dla całego gatunku literackiego). kolejnym "kardynalnym grzechem" jest to o czym piszesz czyli dociąganie poziomu i klimatu "wyrobu serialo-podobnego" do potrzeb, wieku i mentalności odbiorcy... dziś wszystko ma być dla wszystkich, dlatego kino gatunkowe w XXI wieku umiera.

ocenił(a) serial na 9
kgibas666

Czytałeś Ty kiedy Hobbita, czy Władcę Pierścieni? Jeżeli nie to w skrócie powiem - to są bajki dla dzieci, o wiele bardziej bajkowe niż to co zrobił z nimi Peter Jackson - dociągnięte do poziomu zrozumiałego dla każdego średnio rozgarniętego dziecka. Prawie 100 lat temu facet co to pisał dociągał do wieku i mentalności odbiorców, a teraz grupa ludzi inspirujących się jego dziełami robi to samo.
Płaszczyzny i tysiąclecia różne, ale zasada ta sama - bajka dla dzieci ma być zrealizowana na poziomie zrozumiałym dla dzieci - robił to Token i robi to Amazon, widzę tu spójność gatunkową - fantasy to ładna, przystępna bajka.
Pozdrowiaski.

ocenił(a) serial na 1
NieMamSwojegoZdania

...jesteś absolutnie "żadnym wyzwaniem" w dyskusji kolego :)
po pierwsze to nigdzie nie napisałem że treści Tolkiena nie są dla dzieci! ("hobbit" jest na pewno, szczególnie pierwsze 3/4 książki bo potem robi się mniej child-friendly. 'władca pierścieni" już trochę mniej. przynajmniej nie dla "małych dzieci"... ale co z resztą??? znajdź mi proszę przeciętnego 10/12 latka zdolnego przebrnąć/zrozumieć/coś zapamiętać z takiego np. "silmarillionu"... mało tego. znajdź dorosłego który to zmęczy... coś ci się pomyliło chyba)
po drugie: skąd pomysł że jeśli literackie źródło jest skierowane do "młodego" czytelnika to można je "wybebeszyć/olać" i nie traktować "poważnie"...? zakładając że "treści skierowanie do dzieci" zawierają jakieś "wartości dydaktyczne" to nawet powinno być dokładnie odwrotnie chyba. dojrzały umysł jest bardziej 'odporny' na "interpretacyjne aberracje" ('odporny' w sensie, dojrzały umysł treści "rakowe" odrzuci a młody "wchłonie", na własną zgubę oczywiście :'( ).
po trzecie: skąd arcyzabawny pomysł iż literatura zwierająca postaci i wydarzenia "fantastyczne" jest skierowana tylko i wyłącznie do dzieci??? taki szablon wyklucza z podzbioru "książek dla dorosłych" nie tylko "mistrza i małgorzatę" ale i "biblię"... no i przede wszystkim cały gatunek "horroru" który przecież z założenia nie jest dla "dzieci"!!!
po czwarte: skąd pomysł że dorośli nie mogą się cieszyć tym co zostało stworzone dla dzieci??? i odwrotnie?????? masz jakieś ograniczone myślenie (nie moja sprawa zresztą).
po piąte (uwaga, ważny punkt) facio który 100 lat temu coś tam "dociągał, dostosowywał, poprawiał" lepiąc swojego "golema" miał do tego, jak najbardziej, autorskie prawo! bo jest ojcem "projektu"!!! to czas i odzew społeczny weryfikuje. albo coś okazuje się być "samorodkiem złota" zdolnym przetrwać dziesiątki lat... albo jest "kałowym klopsem" który zostanie rozmyty przez "pierwszy deszcz". chciałbym zobaczyć jaki "nowy gatunek" zostanie zainspirowany przez ten "serial" :3 podejrzewam że za niespełna dekadę nikt o tym 'GOWNIE' nie będzie pamiętał.
pozdrawiam cieplutko :3

ocenił(a) serial na 9
kgibas666

Jak tak popierwszujesz to ok, będę się trzymał.
1. Ja miałem 12 lat kiedy pierwszy raz skończyłem Silmarillion. Fajna bajka dla dzieci, nie za długa z resztą w porównaniu do Władcy Pierścieni, wróciłem do tej pozycji jeszcze kilka razy na przestrzeni lat więc mam perspektywę - 100% dziecięca bajka. Proste lekkie wymyślanko z setkami nazw własnych - chyba tylko to z początku sprawiało mi trudność, ale idzie przywyknąć.
2. Trudno mi oceniać co jest rakowe, wszystko co interesujące, byle nie obsesyjnie, sprzyja moim zdaniem rozwojowi, niech to będzie nawet paw patrol, a serial pod którym rozmawiamy nie olewa ani nie wybebesza świata Tokena - jest moim zdaniem jakąś nową fantazją na jego temat - być może nieco przerysowaną, ale dzięki temu więcej dzieciaków może zrozumieć co się w nim dzieje. Token też pisał w taki sposób aby każdy dzieciak mógł zrozumieć co się dzieje. Obraz ma to do siebie, że nie dopowiada z taką dokładnością jak Token przez pół strony opisując stan emocjonalny, a jeśli zrobić delikatny grymas dzieci nie złapią - w przeciwieństwie do książki.
3. Mówię o literaturze fantasy, a nie zawierającej postaci i wydarzenia fantastyczne.
Zapodajesz mistrza i małgorzatę - satyrę czy biblię - obiekt kultu setek religii. Fantasy w czystej postaci to bajka, fantastyka, wyobrażanko i kuce z bronksu - Token pisał fantasy - dla dzieci. Nie zrozum mnie źle, lubię fantasy, ale nie udaję w wieku w jakim jestem że to coś więcej niż np. komiks marvela - wymyślanko i świetna rozrywka. Gdybym nie umiał tego rozgraniczyć prawdopodobnie byłbym starym grubym nerdem, a jestem w średniej wadze.
4. Ale oczywiście, że mogą! Cieszę się niezmiernie pierścieniami władzy i nie narzekam, że są na poziomie jakim są - znaczy poziomie 10-latka. Token którego czytałem też był na poziomie 10-latka z tym, że to były książki, a nie ruchomy, grający obraz.
5. Tak Ci się wydaje, a prawda jest taka, że będzie otym pamiętać pokolenie które na tym wyrośnie. Nie zaliczasz się zapewne do tego grona więc Ci to nie grozi, co nie znaczy, że innych to nie dotyczy. To jak z coverami utworów muzycznych pojawiającymi się co pokolenie - starzy mówią, że nikt o tym nie będzie pamiętał bo oryginał miał to coś i cały zabieg powtarza się jak w kole co pokolenie, aż w końcu wszyscy mają gdzieś kto to tak na prawdę wymyślił, a każdy zna inną wersję. Książki już nikt nie napisze a jeszcze mniej przeczyta, ale seriali i filmów pewnie będą jeszcze setki.
Pozdrowiaski :)

ocenił(a) serial na 2
NieMamSwojegoZdania

Oczywiście, że "olewa" i "wybebesza świata Tolkiena" (nie Tokena). Tu masz analizę: 
https://www.filmweb.pl/serial/W%C5%82adca+Pier%C5%9Bcieni%3A+Pier%C5%9Bcienie+W% C5%82adzy-2022-835082/season/1/discussion/Nieudolna%2C+ma%C5%82a+podr%C3%B3bka+W %C5%82adcy+Pier%C5%9Bcieni,3323862

ocenił(a) serial na 1
NieMamSwojegoZdania

...........czyli "tłumaczysz mi" że Tolkien jest dla dzieci choć sam to wyżej napisałem :) sponio... Tolkien jest i dla dzieci i dla dorosłych tak jak fantastyka ogólnie. w ogóle to wszystko co służy dzieciom może posłużyć dorosłym i odwrotnie (nigdzie temu nie przeczyłem). nawet pornografia... (ocena tego nie do mnie należy). tak w ogóle skąd to arcy-uproszczone "równanie" fantasy/"wymyślanko"=bajka/czyli dla dzieci... bzdura kolego i to arcy-bzdura. mr. Tolkien oksfordzki profesor literatury i filologii (i czego tam jeszcze) zwyczajnie, świadectwem swego życia nie pozwala mi przyznać ci racji. {nie chodzi o autorytet}. oto człowiek gruntownie wykształcony i doświadczony przez przykre koleje swego losu (jak mało kto z naszej generacji) wkłada całą swoją wiedzę i zamiłowanie do: "mitologii, religii, baśni, historii, geografii, języków, kartografii, kaligrafii, kulturoznawstwa, literatury pięknej itd, itd" w przeogromne dzieło swojego dorosłego życia (nieskończone zresztą)... a ty sobie przychodzisz i tylko z powodu obecności postaci z "baśni" mówisz że to "bajki dla dzieci"........... zresztą świadectwo życia i pracy Tolkiena to tylko jeden "klocek". następnym jest "produkt" amazona. oto korpo wkłada miliony dolców w "familijny" produkt który (by to pomnożyć) jest skierowany właśnie do wszystkich (niespodzianka co nie...? bo do dorosłych też). kolejną "cegiełką" jest to tu forum (na którym sam się zaangażowałeś, pewnie dlatego że to takie "bajki dla dzieci"....... pod tematami dotyczącymi "smerfów-muminków-innych gumisiów" pewnie też tak żywo dyskutujesz :) ) no ale. oprócz nas miażdżąca ilość osób "zainteresowanych i komentujących tu" to 'stety lub niestety' dorośli. twierdzisz że istnieje jakaś wyraźna granica między "fantasy" a literaturą zawierającą elementy "wyobrażone i oderwane"? sorki ale r.e.howard i jego seria książek o conanie przeczy temu (przeczy również temu że fantasy jest dla dzieci. tak samo wagner,moorcock, sapkowski ((uber-śmieszne jest że ktośtam z nich zarzucił tolkienowi 'infantylizację gatunku'))) wbiłeś sobie do głowy uproszczony schemat myślenia. zapomniałeś że obecność "fantastycznych zdarzeń i postaci" nie jest nawet konieczna, również do tego by pisać bajki. udowodnią ci to nawet klasycy jak andersen czy bracia grimm. następnym ważnym klockiem jest świadectwo pokolenia. dorośli larpowcy, cosplayowcy, papierowi erpegowcy, cała współczesna generacja mężczyzn w przedziale 20/40 lat spędzających lwią część swego wolnego czasu na eskapistycznej ucieczce w świat gier komputerowych, czyli wymyślonych "światów równoległych". zakładasz że to choroba XXI wieku? zdziecinnienie dorosłych? (coś podobnego chyba scorsese zaproponował odnośnie marvelów itp. pewnie dlatego że przez te blockbustery gorzej zarabia XDDDD) mogę ci to wyjaśnić jeśli chcesz. tzn powody dlaczego sprawy mają taki obrót. nie wiem tylko czy mi się chce, bo nie  wiem czy jesteś "tu" by "zrozumieć" czy tylko by się "kłócić"....

ocenił(a) serial na 9
kgibas666

Konan barbarzyńca to top ulubione podstawówka 100 lat temu a wiedźmin jakieś 8 do niedawna. Jeszcze kawałek i dojdziemy do obcego albo terminatora - filmów o których starzy ludzie rozmawiali na przerwach w podstawówce.
Prawie cała ta fantastyka którą wymieniasz jest tak wprost, że bardziej się nie da - drugie dno znajdziesz najwyżej we wnętrznościach jakiejś maszkary.
A larpowcy, rpgowcy czy gracze komputerowi spoko, jak długo nie udają, że to coś więcej niż dziecinna zabawa, bo wtedy nazywa się to nerd i zasługuje na społeczną pogardę żeby się ogarnęli :)

ocenił(a) serial na 1
NieMamSwojegoZdania

...no właśnie... mylisz pojęcia. kto powiedział że treści dla dorosłych muszą mieć "drugie dno" albo "głębsze intelektualne pokłady treści". czy filmy porno to mają? wenezuelskie tasiemce dla gospodyń domowych? przygodowe filmy wojenne czy filmy "karate"? krwawe i drastyczne horrory/shlashery???
"nerdzi" mają się ogarnąć? z czego? z ludzkiej natury i jej potrzeb? czy tylko zazdrościsz że są jeszcze na tym świecie ludzie którym cywilizacyjna niewolnicza "trucizna" nie ugasiła "zwierzęcej iskry w sercu"... :3

ocenił(a) serial na 9
kgibas666

No właśnie te o których rozmawiamy są familijne - przystosowane dla wszystkich, czyli to nie filmy dla dorosłych tylko takie twory jak Pierścienie Władzy - maszynki do robienia pieniędzy na każdej grupie, które mają budzić reakcje i emocje. Zobacz jak się emocjonujesz na forum serialu którego wyraźnie nie lubisz :D Pewnie wspomniałeś o nim komuś, a jeśli nie Ty to na pewno któryś z tych trolli żalących się tutaj - to tylko zwiększa zainteresowanie serialem, i bardzo dobrze, bo to dobry serial.
Wyraźnie jest dla Ciebie ważny, spójrz ile rozrywki Ci daje i ile czasu przy nim spędzasz :D

ocenił(a) serial na 3
NieMamSwojegoZdania

dojdziemy do obcego albo terminatora - filmów o których starzy ludzie rozmawiali na przerwach w podstawówce.


te filmy - terminator, obcy - są z lat 90tych, a zatem za "starych ludzi" uwazach osoby urodzone na przełomie 80-90tych skoro w latach 90tych mogli rozmawiac o nich w podstawówce. :D czyli za "starych ludzi" uważasz 30 - 40 latków. to ile ty masz lat? stary to jest moj tato, bo ma ponad 80.

ocenił(a) serial na 9
tallis1___

Nie powiem. Ile bym nie miał zawsze będę starał się nie być zatwardziały tylko na to co stare i dobre.
Przykład star wars jest świetny - ultra staruchy co widziały to jak byli mali, co nowe pokolenie idą z dzieciakami do kina i oglądają komentują potem głośno wszędzie "To już nie to co kiedyś - beznadziejne" - zobacz sobie fora filmweb.
A fajne są wszystkie star warsy, i te średnie i nowe, a te stare już bardzo stare, ale nie da się ruszyć takiego głazu co oglądał 50 lat temu w kinie jak był mały, i wszystko co nowe nie daje mu już takich emocji bo nie jest dzieckiem.

ocenił(a) serial na 3
NieMamSwojegoZdania

skoro sie 40 letnim "staruchom" nie podoba, no to komentują co w tym dziwnego :) bo mają prawo komentować, zarówno głośno, jak i wszędzie. :) A ja lubie wszystkie trzy trylogie, ale jednak ostatnia trylogia była najmniej porywająca ogólnie, ( czekałam na jakiś rozwój postaci Rey i się nie doczekałam), a 9 czesc sprawiła na mnie wrażenie dośc nudnej, na pewno nudniejszej od poprzednich 8 czesci. Było mniej emocjonujące może z powodu wrażenia wtórności, zwlaszcza bitew. A skoro to ostatnia czesc to powinna byc z super finałem. Mało to było wyraziste, epickie i przełomowe, jak na ostatnią cześć, ot, taka środkowa czesc cyklu. Taka sobie była ta czesc wsrod 9 filmów z cyklu. Są jeszcze 2 spinoffy - Łotr 1 i Han Solo. Łotr 1 fajny, a Han Solo taki sobie. Jeśli jakas produkcja jest gorsza niż inne produkcje o porównywalnym temacie i jakości no, to jest mi wszystko jedno czy to jest stare czy nowe i tak to skrytykuje. Np. dobrze to widzimy na przykładzie adaptacji Tolkiena. Próbowano Tolkiena adaptować już od lat 50tych. Projekt adaptacji "Władcy" przez J. Ackermana z lat 50 tych został pokazany Tolkienowi i w "Listach" jest list do Ackermana, w którym Tolkien gruntownie skrytykował ten projekt. Z tego listu można sie sporo dowiedzieć, jak powinno się jego ksiazki adaptować. W latach 70 tych był projekt J.Boormana, którego scenariusz "Władcy" niedawno został upubliczniony w necie (jako skan maszynopisu) i był on jeszcze paskudniejszy co Ackermana. Ackerman udziecinniał i na siłę dodawał jakieś elementy SF zaś Boorman chciał zrobić film z iloscią przemocy i seksu jak w GoT. Potem była kreskówska LOTR R. Bakshiego, która miała być adaptacją "władcy" w 2 czesciach, ale nakrecono tylko 1 czesc. Bo zrobiła klapę i nie dostali kasy na nastepną. Ta animacja broni się tylko wiernością dialogów i wydarzeń, nie mniej jednak rysunki postaci, ( Elrond - cezar rzymski z nogami na stole, Drzewiec - wyrośnieta marchewka, Boromir w hełmie z rogami, Frodo lat 13, i Saruman Biały w czerwonej szacie ), brak pomysłu na ciekawą charakterystykę postaci (co np. udało się Jacksonowi przy adaptowaniu 13 krasnoludów ), i same rysunki tła - no, to nędza jest. W wiekszości sprawia to wrażenie, że rysownicy starali się nie przepracowywać, bo jak nie mieli na coś pomysłu to dawali mgłę i las :D a Rivendell przypominało chatkę z piernika :D Potem był projekt B. Sibleya - przepiękna adaptacja radiowa BBC z 1981 r. z Ianem Holmem w roli Froda. IMO najlepsza wersja obok Jacksonowej. Potem były filmy Jacksona, które wyszły mniej lub bardziej spoko, jak adaptacje, a super, jako same filmy. No, a teraz mamy tego paździerza amazonu :D Jak widać nie ma znaczenia kiedy coś powstało, tylko czy ma jakość. Stare projekty adaptacji Tolkiena też były paskudne. A dobry film obejrzysz niezależnie czy powstał w tym roku, czy 20 lat temu, czy 50, czy 80 lat temu.

ocenił(a) serial na 3
NieMamSwojegoZdania

bo wtedy nazywa się to nerd i zasługuje na społeczną pogardę żeby się ogarnęli :)


nie rozumiem, czemu bycie fanem ( nerdem ) zasługuje na pogardę ? a może, jak ktoś nie znając tematu danej subkultury uważa, że zasługuje ona na społeczną pogardę - nie wiadomo czemu, bo nie przedstawia żadnych argumentu czemu - może to taki zasługuje na hejt wlasnie? :) a może jest tak, że " kto sieje pogardę zbiera nienawiść " hm ? zastanów się nad tym :) I co do subkultur jeszcze - czy ja idę np. na stadion i wyśmiewam 30 tysiecy dorosłych facetów krzyczących w ekstazie z powodu, że opłacony milionami piłkarzyk zrobił dokładnie to co potrafi i za co mu płacą, czyli trafił do bramki ? :D Dla mnie TO jest dziecinada, ale nie idę tam i nie psuję im zabawy :D

ocenił(a) serial na 1
NieMamSwojegoZdania

ps. odnośnie punktu 5 :) żart... produkt amazona nie ma najmniejszych szans stać się w kulturze tym czym jest proza Tolkiena... i to nie chodzi nawet tylko o "poziom". zwyczajnie, chodzi o konkurencję. nie tylko oczywiście samych seriali ale przede wszystkim, samo "kino" nie wytrzymuje w "zawodach" ze smartfonami i grami komputerowymi. sorki ale jest po ptokach :'(

ocenił(a) serial na 3
NieMamSwojegoZdania

sorki, ale porównanie Tolkiena do komiksów Marvela, to tak, jakbyś ładnie zrobione grafiti na murze porównywał do Tintoretta albo Cezane :D Marvel fajny ale nie ta liga. :D

ocenił(a) serial na 3
NieMamSwojegoZdania

, a serial pod którym rozmawiamy nie olewa ani nie wybebesza świata Tokena - jest moim zdaniem jakąś nową fantazją na jego temat


no, dobrze, ale skoro uważasz, że jest "nową fantazją na jego temat" to jaki to temat ? na jaki z Tolkiena tematów jest wariacją ten serial? bo nie potrafię dojrzeć, jaki temat - z posrod tematów ksiazek Tolkiena - przetwarza ten serial?

ocenił(a) serial na 3
NieMamSwojegoZdania

Obraz ma to do siebie, że nie dopowiada z taką dokładnością jak Token przez pół strony opisując stan emocjonalny,


nie wiem czy wiesz, ale współczesne powieści realistyczne opisuja stany emocjonalne postaci przez dziesiątki, jak nie setki stron :D nawet Noble za to dostają :D a jedną z - być może niezbyt trafnych - popularnych i latami powtarzanych krytyk wobec Tolkiena ze strony krytyków literackich ( którzy chyba woleli powieści wspolczesne ) było to, że nie zagłębiał się wlasnie w psychikę i emocje postaci. także twój zarzut był troche kulą w płot :)
Rozumiem, że napisanie Token raz to błąd, ale pisanie tak z 5 razy to specjalnie robisz, żeby podkreślać swoją pogardę do autora tak? :D

ocenił(a) serial na 3
NieMamSwojegoZdania

5. Tak Ci się wydaje, a prawda jest taka, że będzie o tym pamiętać pokolenie które na tym wyrośnie



może i tak, może coś na tym kompoście amazonowym wyrośnie :D miejmy nadzieje, że kolejne pokolenia fanów Tolkiena, a nie tylko widzów mydlanej opery w kostiumie RPG :D jednak serio nie miałabym ochoty zagłębiać się w ew. gust i intelekt pokolenia wyrastającego na tym produkcie, jako wzorcowym adaptacji powieści (dowolnej) :D ja jednak mam nadzieje, że serial będzie szybko zapomniany, bo było kilka znacznie lepszych adaptacji - radiowe, filmowe i teatralne. Dzięki serialowi jednak wiele osób wróciło do ksiazek, albo po raz pierwszy je odkrywa. I to zarówno ci, którzy nie czytali, i im się serial spodobał, jak i ci, którzy nie czytali i im się serial nie spodobał. Widzowie zadowoleni i niezadowoleni serialem są tak samo zainteresowani przeczytaniem ksiazek Tolkiena i porównaniem - jedni dlatego, że chcą sprawdzić, czy są tak fajne, jak serial ( cóż, są znacznie fajniejsze, wiec widzowie ci bedą zdziwieni ), a drudzy dlatego, że chcą sprawdzić, czy naprawdę ksiazki są tak samo głupie, jak serial, i ci beda pozytywnie zaskoczeni :) Wprawdzie popularność czytania ksiazek Tolkiena nie wzrośnie przy tym serialu tak bardzo, jak wzrosła przy filmach Jacksona, ale jakas czesc widzów została zachecona do przeczytania, i za to tylko dzięki amazonowemu pazdzierzowi :D problemem pozostaje, że jakaś czesc widzów zwlaszcza młodszych, która ksiazek po prostu nie czyta (nie mówiąc już o Tolkienie), ale w ogole jakichkolwiek zobaczyła ten serial i będzie miała ZAFAŁSZOWANE wrażenie o jakości, temacie, klimacie, języku, postaciach i całości swiata Tolkiena, a pozostaną oni z tym fałszywym wrażeniem po prostu dlatego, że nie czytają niczego. To tak, jakbym pokazała dzieciakowi kreskówkę "Dante" i wmówiła mu, że to adaptacja "Boskiej Komedii" :D bo dzieciak nie przeczytał i bedzie sądził, że prosta historyjka o rycerzu walczącym z demonami o swoją dziewczynę Beatrycze to adaptacja arcydzieła Dantego :D Swoją drogą to jeden z moich ulubionych poematów, ever. Piękna sprawa :) zwłaszcza w starym wydaniu które mam z 1928 r. To, że serial zafałszuje wiekszości widzów Tolkiena, o ile nie poczytają by porównać to IMO pewien problem. Problem ten jest szerszy, aniżeli tylko "ogłupienie" gustu widowni przez ten serial (Choć na szczescie nie cała widownia się dała nabrać, wielu którzy nie czytali Tolkiena także widzi mielizny i tandetność serialu). IMO to problem który trwa od dawna i w dużej mierze powodowany jest zanikiem czytania (u ogółu), a widzowie, którzy zobaczą ten serial i nie porównają sobie z go ksiazką to tylko jeden z objawów tego problemu. Nazywam sobie ten problem "procesami od-kulturowienia". Trwają one pewnie od dawna, ale sama zauważyłam je dopiero gdzies ok 2004 r. gdy z TV zniknęły programy typu "labirynty kultury" a przybyło programów typu "big brother". Od tego sie zaczeło "zanikanie" czytelnictwa. I dlatego warto zachecać widzów serialu do przeczytania ksiazek, na których powinien był się on opierać czyli "Silmarilion" i "Niedokonczone opowieści", aby potrafili sobie porównać co się im bardziej podoba. :) Nie wykluczam, że może sie im bardziej spodobać serial :) Ale jakoś trudno mi sobie wyobrazić, aby mogły się im spodobać jednoczesnie i ksiazki i serial - to niewykonalne, ponieważ musieliby mieć chyba "rozdwojenie jazni" albo coś :D
poz :)
tal

ocenił(a) serial na 3
NieMamSwojegoZdania

To jak z coverami utworów muzycznych pojawiającymi się co pokolenie -


porównujesz muzykę pop - ciągle się recyklingującą do klasyki literackiej ? raz, że forma nie ta, bo muzyka to kompletnie co innego, a dwa nie ta jakość. :)

ocenił(a) serial na 3
NieMamSwojegoZdania

Czytałeś Ty kiedy Hobbita, czy Władcę Pierścieni? Jeżeli nie to w skrócie powiem - to są bajki dla dzieci, o wiele bardziej bajkowe niż to co zrobił z nimi Peter Jackson - dociągnięte do poziomu zrozumiałego dla każdego średnio rozgarniętego dziecka. Prawie 100 lat temu facet co to pisał dociągał do wieku i mentalności odbiorców, a teraz grupa ludzi inspirujących się jego dziełami robi to samo.



mam wrażenie, że nie rozumiesz (i pewnie inni, którzy traktują te i podobne ksiazki jak "bajki dla dzieci") tej jednej rzeczy, którą chyba przyswoił, każdy fan Tolkiena a także szerzej fani fantasy jako gatunku _wspolczesnej_ literatury bazującej na baśniach i mitach - tego mianowicie, że baśnie (składnik wspolczesnego gatunku) NIE są tylko dla dzieci. A, jak może pamietasz z lektur szkolnych mity (greckie czy celtyckie) to już kompletnie nie były _tworzone_ dla dzieci. Choć mitologie mogły być zredagowane i wydane "ad usum delphini". Mity Parandowskiego są taką wlasnie redakcją.
Moga miec baśnie i mity, a zatem i ich pochodna - wspolczesna lit. fantasy rozmaitą kategorię wiekową, od takich dla maluchów, jak "Hobbit" i "Narnia" (mimo, że Narnia jest takim cyklem, który potraktowany poważnie niezle "ryje czache" dorosłemu czytelnikowi zwlaszcza ostatnia czesc), po doroslejsze teksty jak Potter, (cykl "rosnący" wraz z czytelnikiem od cz. 1 dla 10 latków do cz. 7 dla 16 czy 17 latków ) aż do tekstów jak najbardziej dla dorosłych (stylistycznie i tematycznie), jak WP i Silmarilion i, fantasy o zdecydowanie dorosłej kategorii wiekowej (w sensie drastyczności i brutalności), jak "gra o tron", "czarna kompania" i "las ożywionego mitu". Wiekszość uważających, że cała fantasy to "bajki dla dzieci" chyba poważnie myli sobie kwestie "kategorii wiekowej" poszczególnej produkcji fantasy z kwestią samych cech całego gatunku (oparcie o baśń i mity). Kazdy gatunek jest dla każdego czytelnika - są nawet kryminały pisane z przeznaczeniem dla dzieci, ale czy uważamy, że kryminał jako caly gatunek jest dla dzieci ? no, przeciez nie. Ale w każdym gatunku mamy twórczość o innej kategorii wiekowej. "Hobbit" to kategoria wiekowa 8-12, ale jeszcze 12 latki miewaja trudność z WP, a zwykle uwaza sie, że dobry pierwszy wiek na WP to ok 15 lat. Co nie znaczy że trylogia jest TYLKO dla dzieci, czy młodzieży. IMO przede wszystkim to bardzo smutna ksiazka, opowieść o przemijaniu, utracie, i zawodzie. To, co zrobił z nią PJ to zaadaptował 3 z 4 jej głównych tematów (jak pisałam sobie tekst o 6 filmach Jacksona to dokladniej zbadałam sprawę tego co naprawde z zakresu _idei_ Tolkiena PJ oddał w filmie), natomiast samą akcję wizualną (brutalność, walki) PJ przystosował do kategorii wiekowej PG 13. Dla oczywiscie celów komercyjnych. Ale patrząc po całości tematów LOTR zupełnie spokojnie mogli nakrecic w kategorii od lat 17 :) i wygladałoby to bardziej, jak Braveheart pod wzgledem bitewnej jatki :) Jednak nie wiem czy czerwona mokra plama po rozdeptanych przez mumakile - naprawde ktoś by tak wolał ogladac ? :)
Wsrod 4 "wielkich tematów" tolkienowskiej mythopoei (jak Tolkien nazywał wymyślony przez niego sposób pisania baśni) zawartych w WP mamy :
+ dylemat śmiertelności / niesmiertelności, (w filmie pokazany dzieki dodaniu do filmu wątku Arweny),
+ dylemat władzy, uzurpacji kompetencji boskich nad swiatem przez osoby inne niż Bóg, (np. Sauron, Saruman) jak też żądzę władzy, którą reprezentuje Pierscien. Pokusa Pierscienia to wlasnie pragnienie wladzy absolutnej, w tym nad umysłami innych istot. Pierscienie to także "mind control device" - narzedzie kontroli umysłu. To wiec jest opowieśc o walce o wolność, ale w sensie najbardziej elementarnym - gdyż czy Sauron czy inna silna postac zdobywająca Pierscien moglaby rządzić swiatem w sposob totalny odbierając nie tylko wolnośc polityczną, ale także wolną wolę. Wolna wola jest dla Tolkiena darem boskim i nikt nie ma prawa jej odbierać. Wg Tolkiena mamy także prawo do błądzenia, gdyż bez tego prawa nie byłoby wolnej woli :) wtedy tylko ktos najsilniejszy narzuciłby nam "prawidłowe postepowanie", "jedynie słuszne myślenie", "myślozbrodnia" itp. Tym była pokusa Pierscienia dla Gandalfa - jako majar (anioł tego uniwersum) miał "wgrane" :) dążenie do dobra, ale gdyby poddal sie pierscieniowi i go uzywał to nadal dazyłby do dobra, ale je zohydzał przez narzucanie go i wyłączenie innym wolnej woli. Tyran majacy pierscien to ktos kto może naginac wole innych, głównie innych posiadaczy magicznych pierscieni, a zatem rzadzic innymi wladcami. Dobro narzucone, wymuszone przestaje być dobre :) To była wojna o zachowanie wolnej woli. Tyran mający pierscien rzadziłby wszystkimi tak, jakby używał zaklecia "imperius" na kazdym na którym by chciał.
+ "smoczą chorobę" czyli żądzę złota, chciwość, (a jak ładnie wyeksponowano ten temat w "hobbicie" Jacksona) :)
+ pokusę "techne", poddania się Machinie, czyli bycia zniewalanym przez swe wytwory, przez technologię i rzemiosło, które Tolkien oddziela od "sztuki czystej" takiej jak muzyka, poezja, filozofia i nauki astronomiczne. (to wlasnie dopadło Feanoridów, a potem także krasnoludy, oraz Sarumana).
IMO kompletnie nic nie stało na przeszkodzie, aby nakręcic LOTR w kategorii 15+ albo nawet 17+. Mi sie wydaje, że ksiazkowy LOTR jest uniwersalny, ale inni czytelnicy zobacza w nim co innego - np. 12 - 20 latek zobaczy przygody, bitwy, może opisy przyrody, piekno elfów, i wlasnie tajemniczość i baśniowość swiata, może nawiązania do eposów i mitologii nordyckiej i celtyckiej, ale 30 - 50 latek dostrzeże już co innego. Smutną baśń o przemijaniu, samotności i utracie. Ale także o nadziei, chwale i miłości.
Ponieważ to - w swej najgłębszej istocie - jest jedna z najpotężniejszych baśni w dziejach literatury. A to dlatego, że jest jedną z najpiękniejszych opowieści o miłości, jakie napisano - na pewno w 20 wieku, a może i w kazdym wieku. O, każdym rodzaju miłości - mozliwe, że trylogia jest fabularną wersją eseju C.S. Lewisa "cztery miłości" :) Przypomnę może jedną z tych miłości
- Jan 15.13 :
"Nie ma większej miłości niż, gdy kto życie swoje oddaje za przyjaciół swoich",
Tolkien - List 246 :
"Frodo ofiarował się - z miłości"
To dlatego tak oburzający dla mnie był tytuł artykułu (z 2017 r.) "Why Tolkien and his sexist, imperialist "hate bible" need to be reevaluated? "
Ponieważ IMO nazywanie jednej z najpiekniejszych w dziejach literatury _opowieści o miłości_ " biblią nienawiści " jest wyrazem _krańcowego_ upadku intelektualnego i moralnego autora tego artykułu.
NIE sądzę, aby 95 letni zakonnik, który wracał do trylogii wiele razy i twierdził, że "Tolkien to kontemplacja" uważał, że jest to tylko "bajka dla dzieci". :)
A co jeśli trzeba się nieco wysilić, aby dojrzeć w niej coś więcej, coś dla dorosłego odbiorcy?
Czy może sądzisz, że opowieść "dla dorosłych" oznacza po prostu jakąś zawartość brutalności, seksu i wulgaryzmów ? Czy sądzisz, że dorosły nie może przejmować się opowieścią, w której ich nie ma ? U Tolkiena tego nie ma, a raczej są sceny "dorosłe", ale zasugerowane tylko a nie opisane. Są to sugestie, że Luthien spędziła noc z Berenem w lesie, że Esterlingowie zgwałcili domowniczki Hurina, że Celebrianę nie tylko torturowano ale i zgwałcono w lochach itp. Ponieważ epatowanie seksem i przemocą nie było celem Tolkiena. I dlatego, że język Tolkiena to nie jest jezyk GoT czyli wspolczesny jezyk. Jezyk Tolkiena pochodzi ze stylu eposów rycerskich i poematów arturianskich. Dlatego tak naprawdę LOTR to nie jest "bajka dla dzieci", a jesli dla dzieci to także dla nich, ale nie tylko dla nich. "Silmarilion" to już inna sprawa, (i jego wersje w NO i w HoME) i tak samo "Dzieci Hurina" - mroczna opowieść z udziałem zemsty, mordu, kazirodztwa i obłędu - mniam :) obie te historie klimatem i dylematami bardziej przypominają GoT aniżeli LOTR, choć opisy rzezi, gwałtów i tortur oczywiscie nie są tak drastyczne, jak w GoT. Jedną z podstawowych koncepcji nazwijmy to tak - "manifestu literackiego" Tolkiena było to, że uważał, że baśnie tak naprawde SĄ dla dorosłych, a nie dla dzieci. Że można je pisać dla dzieci, oczywiscie (wracamy do przypisanej "kategorii wiekowej"), ale że istotą baśni jest być skierowaną do dorosłych. Ponieważ jego zdaniem to dorośli potrzebują ich bardziej. :) Ponieważ baśnie wg Tolkiena posiadają pewne walory, których nie potrafi oddać żadna inna twórczość. Te walory Tolkien nazwał i opisał w eseju "o baśniach", oraz w "Listach". :
+ ucieczka, (od ciezarów, trudów swiata realnego)
+ pocieszenie, (możliwe, że Tolkien mial tu na myśli "consolatio" w znaczeniu Boecjusza.)
+ uzdrowienie, (czyli "umycie okien", naszych umysłowych okien oczywiscie na "rzeczy poza nami", uzdrowienie od samozadowolenia, od egoizmu - "poczucia posiadania", uzdrowienie naszych relacji ze swiatem - z przyrodą, z drugim człowiekiem, i z własnym wnętrzem. Uzdrowienie od samozadowolenia, że te "rzeczy poza nami" są dla nas, że sie nam należą. Choć są one same dla siebie, ptak, las, góra, i drugi człowiek nie są naszymi narzędziami do zabawy. :) A Śródziemie nie jest grą komputerową, której celem jest radosne "miażdżenie różnych rzeczy" :) to uniwersum głębokich pokładów kultury i walorów filozoficznych.
Jedną z rzeczy dzięki którym - jak mi się wydaje - można go uwazać za jednego z najważniejszych pisarzy 20 wieku jest wlasnie ten pomysł, aby "wyciągnąć baśnie z pokoju dziecinnego" i pisać je w sposób poważny. On tego dokonał - przeniósł baśnie na "dorosły" poziom, a dzięki temu inni autorzy mogli rozwinąć gatunek literackiej fantasy, który dzis znamy. A IMO takie sprawy, jak śmiertelność, przemijanie, wolna wola, moralność, władza i człowieczenstwo są to sprawy literatury dla dorosłych. Tolkien napisał gdzieś też, że "każda opowieść, jaka potrafi zatrzymać naszą uwagę traktuje zawsze o człowieku, i o jednym - o śmierci, zawsze o śmierci." Przez poważny i dla dorosłych nie mam oczywiscie na mysli wysokiej kategorii wiekowej czyli drastyczności scen i języka. Przez poważny i dorosły sposób pisania baśni, do jakiego zmierzał Tolkien, tworząc swoją "teorie baśni", mam na myśli _głębię tematyki_, która może umykać dzieciom i młodzieży skupiających się na "kinie akcji", którego tak nie znosił w filmach PJ Christopher T. - wówczas ponad 80 letni wiec zrozumiałe, że nie musiała mu sie spodobać "akcja dla 15 latków", jak to okreslił. Ale to "kino akcji" PJ zostało swietnie oddane technicznie. I swoją żywą emocjonalnością i realistyczną psychiką postaci przemówiło do widza na tyle, że zafascynowany filmem bardzo szybko sięgał po ksiazki. IMO w przypadku LOTR 13 latki beda lubić najbardziej Legolasa (niestety jedna z niewielu postaci dość spłycona w filmie), ale już 17 czy 20 latki pewnie wolą Aragorna i Gandalfa, gdy się przekroczy 30tkę zaczyna się doceniać Sama i Pippina, ale dopiero po 40tce Froda :)
Nie, nie sądzę by Tolkien był "bajką dla dzieci" :)
poz :)
tal

ocenił(a) serial na 2
tallis1___

Bardzo trafne uwagi, ale (wprawdzie pisane publicznie) to skierowane do niewłaściwej osoby tj. trolla.
Wskazują na to wpisy m.in. tu:
https://www.filmweb.pl/film/Zenek-2020-829225/discussion/Żenada%2C+same+wpisy+sp onsorowane.+Spójrzcie+na+profile+tych%2C+co+"już+nie+mogą+się+doczekać",3133051
https://www.filmweb.pl/film/Transformers-2007-181220/discussion/Świeżo+po+marato nie.,2642457
https://www.filmweb.pl/film/Pasja-2004-38233/discussion/świetny+genialny+film,24 31145
https://www.filmweb.pl/film/Lot+nad+kukułczym+gniazdem-1975-1019/discussion/Nieś miertelny+fiilm%2C+prawdziwy+klasyk%2C+który+chyba+nigdy+się+nie+zestarzeje,2851 928
https://www.filmweb.pl/film/Doktor+Strange+w+multiwersum+obłędu-2022-836440/disc ussion/Jak+nie+wprowadzać%C2%A0nowych+pomysłów+do+świata+%28uwaga+to+nie+jest+fi lm+dla+dzieci+%29,3296857
https://www.filmweb.pl/film/Matrix+Zmartwychwstania-2021-838524/discussion/Braku je+tajemniczości+i+oryginalności,3270053
https://www.filmweb.pl/film/2010%3A+Odyseja+kosmiczna-1984-30865/discussion/Najb ardziej+niedoceniony+film+sci-fi.,2781372
https://www.filmweb.pl/serial/Wiedźmin-2019-724464/discussion/Chaos%2C+chaos%2C+ chaos....,3131218
https://www.filmweb.pl/film/Piraci%3A+Ostatni+królewski+skarb-2022-830895/discus sion/Chińczyki+Piraty+Tego+jeszcze+nie+było+%3AD,3289349
https://www.filmweb.pl/serial/Władca+Pierścieni%3A+Pierścienie+Władzy-2022-83508 2/season/1/discussion/Szkoda,3282235
https://www.filmweb.pl/serial/Władca+Pierścieni%3A+Pierścienie+Władzy-2022-83508 2/discussion/Ciekawe+kto+z+drużyny+będzie,3174872

Odpowiedź dostaniesz pewnie w tym stylu:
https://www.filmweb.pl/serial/Władca+Pierścieni%3A+Pierścienie+Władzy-2022-83508 2/discussion/Bardzo+niedoceniony+przez+dwie+grupy+-+jeśli+nie+należysz+do+żadnej +z+nich+-+spodoba+Ci+się.,3326056?page=1#post_16864780
albo za plecami jak tu:
https://www.filmweb.pl/serial/Władca+Pierścieni%3A+Pierścienie+Władzy-2022-83508 2/discussion/Czepiacie+się,3327333#post_16867653

ocenił(a) serial na 3
NieMamSwojegoZdania

Jak przypomnę sobie siebie w wieku 10-15 to wszystko mi gra.


tez mi się zdaje, że 10-12 latki nie będą miec problemu z polubieniem serialu, natomiast nieco starsi widzowie to już powinni zauważyć, co i ile tutaj "nie trybi" :D

ocenił(a) serial na 9
Amras_Halyanwe

Przerysowana? Widać niewiele wiesz o tej postaci. Jej postawa i wybory doprowadziły do tego, że miała przez całe stulecia zakaz powrotu do Amanu. Valarowie wybaczyli jej, dopiero gdy oparła się jedynemu pierścieniowi, kiedy Frodo chciał jej gi ofiarować. Popadała w konflikty, nawet z własnym stryjem. Tolkien dał jej i jej mężowi tyle niespójnych historii, że Christopher, kompletując materiały do Silmarillionu napisał: "nie ma w historii Śródziemia drugiej równie zawiłej opowieści, jak ta traktująca o Galadrieli i Celebornie".

ocenił(a) serial na 2
bozena_walewska

Konkrety, o których piszesz, nijak mają się do przerysowania, bo to przerysowanie nie jest koniecznym elementem wskazanych spraw. Kolejna sprawa to prawa autorskie - twórcy serialu mają je do Władcy Pierścieni a nie późniejszych opracowań. Ponadto zaprezentowane wobec Adara okrucieństwo kłóci się z cechami elfów. Po czwarte, nie sposób na nią patrzeć na nią na ekranie z sympatią.

ocenił(a) serial na 1
bozena_walewska

Wiem całkiem sporo, w przeciwieństwie do scenarzystów. Galadriela nigdy nie była w Numenorze, a skoro - i masz tu całkowitą rację - piszesz o zakazie Valarów, który był zniesiony po udanej próbie z Jedynym Pierścieniem, to dlaczego scenarzysci wysłali ją do Amanu na statku? A dalej jest jeszcze lepiej - skacze do wody (mimo, że jak wynika z "fabuły" mogłaby do Amanu wpłynąć) i płynie kraulem w stronę Srodziemia... To nie jest poważne. Ona powinna być dumna, świadoma tego, kim jest. Wielką czarodziejką elfów, a była pokazana jako wojowniczka z upartym charakterem niejednej amerykańskiej małolaty. Dramat

ocenił(a) serial na 2
Amras_Halyanwe

Obawiam się, że scenarzyści wiedzieli sporo. Mówili nawet, że codziennie rozpoczynali pracę od cytatu z dzieł Tolkiena. Niestety, były to prawdopodobnie cytaty z orków, Golluma i Rzecznika Saurona.

ocenił(a) serial na 9
Amras_Halyanwe

Powtórzę raz jeszcze: historii dotyczących Galadrieli jest wiele, Tolkien nie mógł się zdecydować co do jej losów. A jeśli chodzi o materiał, to z tego, co mi wiadomo, Amazon ma prawa do przypisów, a tak są setki historii. Teraz wierność z oryginałem; w filmach Jacsona jest mnóstwo nieścisłości, ale wogóle mi to nie przeszkadzało. W Grze o tron również. I w każdym filmie czy serialu opartym na literaturze. Jest tak mało tego typu serii, że cieszę się, gdy ktoś sięga po takie materiały. Nagonka rozpętana na długo przed emisją, była moim zdaniem działaniem konkurencji. Mnie serial się podoba, zarówno ci do treści jak i strony wizualnej. Jeśli komuś się nie podoba, nie powinien po prostu oglądać. Efektem nagonki będzie niechęć platform do tworzenia takich seriali. Pójdą w telenowele, bo są tanie i nikt się nie będzie czepiał. A co do samego Tolkiena, to był opowiadacz baśni i sag. Hobbit to książka dla dzieci. Inne są tak zawiłe i mają tyle dłużyzn, że chwilami są niestrawne. Na dodatek w wielu miejscach historie nie są spójne. Świat, jego rozległość w czasie i przestrzeni jemu samemu sprawiała problem, podobnie jak później jego synowi.

ocenił(a) serial na 1
bozena_walewska

Jeżeli dany serial czy film zasługuje na nagonkę, bo jest źle napisany, źle odegrany przez aktorów, jest nudny i ma mnóstwo głupich wątków i scen, często wręcz absurdalnych, to nie widzę nic złego w takiej "nagonce"

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones