PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=835082}

Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy

The Lord of the Rings: The Rings of Power
2022 -
5,5 43 tys. ocen
5,5 10 1 42885
5,5 22 krytyków
Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy
powrót do forum serialu Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy

Czekałem na ten serial kilka lat, a w zasadzie 20 licząc od pojawienia się filmów Jacksona. Pamiętam, jak cieszyłem się, że za realizację nie odpowiada Netflix, ale... chyba zrobiłby to lepiej. Dlaczego? Bo gorzej być nie może.
Nie chcę powtarzać tego, co pisali inni, ale dramatyczny słaby casting, gra aktorska, scenografia, efekty (gdzie poszło te pół miliarda? Nie wiem), infantylność, poprawność polityczna, głupota i brak logiki i wszelkie inne zmiany spowodowały, że tego się nie da po prostu oglądać.
Gdyby nie imiona i nazwy krain/miast to mógłbym nawet nie zauważyć, że to Druga Era Śródziemia. Chronologia leży, emocje jak na grzybobraniu, Galadriela zamiast dumna - i może jeszcze w II Erze jeszcze nieco arogancka - zachowuje się jak nastoletnia córka bogatego tatusia, której hormony wciąż buzują. Aż zacytuję słowa piosenki Queen z 1989 "I want it all and I want it now". To cała pseudogaladriela amazona.
Można mieć zarzuty do Jacksona o zmiany (Arwena za Glorfindela, elfowie w Helmowym Jarze itd.), ale to, co zrobił amazon, to gwałt. Zamiast zatrudnić scenarzystów z prawdziwego zdarzenia (najlepiej fanów Tolkiena, ludzi, którzy czują jego klimaty) to wzięli showrunnerów bodajże od Jar Jar Abramsa... Beztalencia.
Jestem tak oburzony, że aż zmusiłem się do napisania pierwszego postu na filmwebie.

ocenił(a) serial na 9
Amras_Halyanwe

Zwłaszcza wiele miesięcy przed emisją. Nadprzyrodzone moce dały tym nagonkowiczom pełny obraz do oceny. Cóż, będą wenezuelskie telenowele, i super.

ocenił(a) serial na 1
bozena_walewska

Nie wiem jak inni, ale miałem wielkie nadzieje i oceniłem dopiero po obejrzeniu.

ocenił(a) serial na 2
bozena_walewska

Wiele miesięcy przed emisją była krytyka, bo takie dostawaliśmy informacje na temat serialu, zob. https://www.filmweb.pl/serial/Władca+Pierścieni%3A+Pierścienie+Władzy-2022-83508 2/discussion/Dlaczego+to+będzie+profanacja,3283823

ocenił(a) serial na 9
Amras_Halyanwe

Wskaż choć jeden fragment, w którym Tolkien napisał, że Galadriela nigdy nie odwiedziła Numenoru. Takiego nie ma. Powielasz wymysły, których w opowieściach o Śródziemiu nie było. Owszem Numenor, zwłaszcza za rządów Pharazona, coraz mocniej izolował się, dlatego Elendil z synami Isildurem i Anarionem opuścili Numenor, zresztą tuż przed jego zatopieniem. Był później założycielem Arnoru i Gondoru. Ale nigdzie nie jest powiedziane, że w tym czasie nie było z nim Galadrieli. Wiadomo, że utrzymywał ścisły sojusz z elfami, w tym z Gil-galadem.

ocenił(a) serial na 2
bozena_walewska

Argumentacja, że "Tolkien nie napisał, że nie było, zatem mogło być" jest co najmniej problematyczna. O ile idzie o uzupełnianie świata tolkienowskiego o elementy naszego to w porządku, ale jeżeli chodzi o wydarzenia, to tutaj trzeba być dużo bardziej ostrożnym.
Ścisły sojusz Numenoru z elfami to był oczywiście przez wskazaną przez Ciebie izolacją (od elfów).

ocenił(a) serial na 9
nazuul

Chyba nie zrozumiałeś. To Elendil zawarł sojusz, już po opuszczeniu Numenoru. Numenor, choć powstał z woli Valarów, odciął się od nich z zazdrości, że ludziom nie wolno było pływać do Amanu.

ocenił(a) serial na 2
bozena_walewska

No to się zgadzamy, wcześniej źle zrozumiałem to co napisałaś.

ocenił(a) serial na 3
bozena_walewska

Owszem Numenor, zwłaszcza za rządów Pharazona, coraz mocniej izolował się, dlatego Elendil z synami Isildurem i Anarionem opuścili Numenor, zresztą tuż przed jego zatopieniem.


Elendil i synowie opuścili Numenor, _bo_ tonął, a nie z powodu polityki izolacji za rządów Farazona. Zresztą takowej polityki izolacji nie było, ponieważ to wlasnie Farazon i poprzedni królowie pomagali w wojnach na kontynencie.

ocenił(a) serial na 2
tallis1___

Chodzi zapewne od izolowanie się od elfów.

ocenił(a) serial na 9
tallis1___

Pharazon owszem przypłynął do Śródziemia i nawet stanął przeciw Sauronowi, ale bynajmniej nie z dobrych pobudek. Nienawidził Valarów i ostatecznie zaczął czcić Morgotha, ściął święte drzewo i zaatakował Valinor, gdzie z woli Iluvatara został pogrzebany pod skałami wraz z armią.

Natomiast Elendil (urodzony w 3119 roku Drugiej Ery, jako syn Amandila, księcia Andúnië, który był przywódcą stronnictwa Wiernych) został wychowany w dawnych tradycjach Númenoru. Jako przyjaciel Valarów oraz elfów, czczący Eru Ilúvatara, sprzeciwiał się dążeniom króla Ar-Pharazôna i jego doradcy Saurona.
Wraz ze swoją rodziną pozostał w grupie "Wiernych" Valarom. Jego ojciec Amandil, przewidujący Upadek, wyruszył prosić o pomoc Valarów. Elendil przygotował potajemnie dziewięć statków, na których on i pozostali Wierni wraz z rodzinami mieli opuścić Númenor. Na statki załadował również wielkie dzieła Númerojczyków, Siedem Kamieni (palantírów), dar od Eldarów – sadzonkę Białego Drzewa, którą wykradł Isildur zanim drzewo zostało spalone z polecenia króla Ar-Pharazôna.
W dniu zatopienia Númenoru odpłynął na swoich dziewięciu statkach do Śródziemia razem ze swą rodziną, a Valarowie pomogli mu tam dotrzeć.

ocenił(a) serial na 3
bozena_walewska

Ale nigdzie nie jest powiedziane, że w tym czasie nie było z nim Galadrieli.


W tym czasie Galadriela mogła przebywać w nastepujących miejscach :
Lindonie, Harlindonie, Eregionie, Belfalas, Rivendell, i Lorien. Żadnym z nich nie był Numenor.

ocenił(a) serial na 9
Amras_Halyanwe

W tym temacie też jest kilka wersji; a to, że odrzuciła przebaczenie Valarów, bo nie pozwoliła jej duma, a to z niego nie skorzystała z obowiązku dalszej walki z Sauronem, a to, że go nie otrzymała. W "Listach" Tolkien podał trzy różne powody tej decyzji.

ocenił(a) serial na 1
Amras_Halyanwe

Nie jest i nie ma być.

ocenił(a) serial na 1
Amras_Halyanwe

we wszystkim się z tobą zgadzam... poza jednym. myślę o tym "grzybobraniu". na grzybobraniu, "emocji" znacznie więcej. ja tam osobiście kiedy idę na grzyby odpalam na empetrójce jakiś dungeon synth (np. mortiisa) i chłonę klimat lasu. emocji do syta :3

ocenił(a) serial na 1
kgibas666

Racja, sam lubię chodzić na grzyby i potwierdzam

ocenił(a) serial na 8
Amras_Halyanwe

Słaby casting? Może nie idealny, bo Elrond wygląda... dziwnie, mamy czarnego elfa, i niektóre trzecioplanowe elfy są też dość nijakie, ale poza tym? Galadriela dobrana idealnie. Krasnoludy i Hobbity pasują do swych ról. Gandalf też. Przodkowie Aragorna są do niego bardzo podobni, więc też idelnie wyszedł tu casting. Początkowo Celebrimbor mi nie pasował, ale... jak odświeżyłem sobie sceną z LotR, gdzie pokazano Elfy z ich pierścieniami, to idealnie dopasowano Gil-Galada i Galadrielę, a i Celebrimbor podobny - tam też był podstarzałym elfem.

Można się czepiać fabuły, że odeszli nieco od materiału źródłowego, ale Jackson też nieco pozmieniał. Serial może nie idealny, ale liczba pomyj jaka na niego spadła jest zdecydowanie niezasłużona. A przez takich jak Ty, wielkie firmy nie będą już tak chętne by inwestować ponownie w świat Tolkiena, a ten przecież ma jeszcze tak wiele do zaoferowania...

ocenił(a) serial na 2
truegod

Ja bym powiedział, że elfy ogólnie są raczej nijakie.
Jackson nieco pozmieniał - zgadzam się. Ale twórcy tego serialu pozmieniali znacznie więcej, podstawy rzekłbym, zob. https://www.filmweb.pl/serial/W%C5%82adca+Pier%C5%9Bcieni%3A+Pier%C5%9Bcienie+W% C5%82adzy-2022-835082/season/1/discussion/Nieudolna%2C+ma%C5%82a+podr%C3%B3bka+W %C5%82adcy+Pier%C5%9Bcieni,3323862
To nie Amras_Halyanwe i inni odbiorcy będą winni ewentualnego spadku zainteresowania przenoszeniem Tolkiena na ekran, ale twórcy tego serialu, zwłaszcza scenarzyści.

ocenił(a) serial na 1
truegod

Celembribor nie jest u Jacksona podobny, tam jest pokazany Cirdan, władca Szarych Przystani. Wg Tolkiena był to chyba jedyny elf o wyraźnie starszych rysach twarzy z brodą. Gandalf nie pasuje, bo... Pojawia się jakieś 2500 lat za wcześnie, no ale czego się spodziewać, skoro chronologią leży i kwiczy.
Amazon ma takich jak ja głęboko gdzieś, wypieli się na Tolkiena, to na fanów jego uniwersum tym bardziej.
Amazon nie odszedl "nieco" od materiału źródłowego, a całkowicie

ocenił(a) serial na 8
Amras_Halyanwe

Czy Jackson wspomina, że to Cridan? W domyśle był posiadaczem pierścienia, ale nikt tam raczej nie przedstawia postaci, więc można tu spekulować.
Gandalf pasuje wizualnie. Że za wcześnie, cóż... jak mówisz, chronologia jest tu bardzo umowna. Póki nie bierze udziału w kanonicznych wydarzeniach, tylko ma własny, poboczny wątek, można przymknąć oko. Jest szansa na rozbudowanie tu lore, bo o tym co robili Istari przed LotR, za wiele w książkach nie pisze.

ocenił(a) serial na 1
truegod

Wydaje mi się, że Istari siedzieli sobie wygodnie w Valinorze aż do momentu ich wysłania do Śródziemia, ale to tylko domysły.
To musi być Cirdan, bo jest pokazany w Szarych Przystaniach, gdy do jego okrętu wsiadają Gandalf, Frodo i inni żeby popłynąć na zachód

ocenił(a) serial na 8
Amras_Halyanwe

Ok, pod tym względem Cridan ma sens, umknęła mi jego rola podczas odpłynięcia Froda i spółki.

A Istari, cóż... ich ogólnym zadaniem było przeciwdziałanie Sauronowi, choć bez oficjalnego ingerowania (Valarowie nie chcieli oficjalnię mieszać pewnie w losy Śródziemia). Wysłanie ich zatem i wcześniej miałoby sens, jeśli wysłano wszystkich, a nie tylko Gandalfa, bo on z nich nie był wszak wcale najważniejszy. Ma sens, jeśli każdy 'spadł' gdzie indziej, i przez to ma późnej inne upodobania (Gandalf - hobbitów, Radagast - zwierzęta, Saruman - ludzi, a pozostali, cóż... kto ich tam wie, może spotkamy ich w drugim sezonie. A że ich losy są nieznane, może ubije ich Sauron... albo zwerbuje na swą stronę, i pociągną w ten sposób wątek Gandalfa, by miał co robić)

ocenił(a) serial na 3
truegod

Jest szansa na rozbudowanie tu lore, bo o tym co robili Istari przed LotR, za wiele w książkach nie pisze.



no, nie byłabym taka pewna, że tam jest mało o tym co robili przed LOTR. IMO chyba działali całkiem sporo :)



Istari

Istari to grupa majarów wysłanych do Śródziemia przez Valarów, Opiekunów Ziemi z misją wspomagania jego mieszkańców w walce z Sauronem.
Istari to słowo bliższe naszemu określeniu „mędrzec” raczej niż „czarodziej”. Przy okazji - słowo istar-i w starożytności oznaczało kapłana lub wiernego oddanego bogini Isztar tj. Izydzie, tj. Wenus. A Wenus jest właśnie odpowiednikiem tolkienowskiego Earendila.
Wśród śmiertelnych ludów Śródziemia najczęściej byli oni postrzegani, jako magowie a dopiero w drugiej kolejności, jako doradcy i nauczyciele. Ludzie zrozumieli, kim mogą być czarodzieje dopiero, gdy zorientowali się, że choć mają postać starców nie umierają i nie starzeją się, jak ludzie. Eldarowie a zwłaszcza ich władcy wiedzieli o czarodziejach znacznie więcej i już od początku ich misji. Cirdan Szkutnik, Elrond Półelf, Galadriela a zapewne i król Thranduil wiedzieli skąd przybyli mędrcy i kim naprawdę byli.
Znamy pięciu czarodziejów.
Byli to Curumo, czyli Saruman, Olorin, czyli Gandalf, Aiwendil, czyli Radagast, Alatar, czyli Morinehtar oraz Pallando, czyli Romestamo. Jednakże „Encyklopedia Ardy” sugeruje, że mogło być ich więcej, a znamy z imienia jedynie tych, którzy przybyli do północno-zachodniej części Śródziemia. Każdego z wysłanników wybrał z pośród swego orszaku jeden z Valarów. Tak, więc Sarumana posłał Aule Kowal, Radagasta Yavanna Darząca Owocami, Błękitnych Orome Łowca i Mandos Pan Zaświatów zaś Gandalfa sami najwyżsi władcy Manwe Władca Wiatru i Varda Pani Gwiazd. Nie wiadomo, kiedy dokładnie istari przybyli do Śródziemia, wiadomo tylko, że było to po 1000 r. III Ery.
Istnieją dwie wersje kolejności przypłynięcia istarich do Śródziemia. W wersji z „Niedokończonych opowieści” Curumo – Saruman, który jako jedyny zgłosił się na ochotnika przypłynął do Śródziemia, jako pierwszy, ale wraz z Radagastem, którego zabrać musiał na prośbę Yavanny. Potem przybył wybrany przez Oromego Alatar, który zabrał ze sobą swego przyjaciela Pallando. A Gandalf przybył, jako ostatni dopiero ok. 1100 r. III Ery. Wówczas to w Przystani spotkał się z Cirdanem Szkutnikiem, który oddał mu swój Pierścień z Rubinem, Naryę Czerwoną. W drugiej z wersji, jako pierwszy i samotnie przybył Saruman, następnie przypłynęli Gandalf z Radagastem, a na końcu obaj Błękitni.
Biała Rada powstała w roku 2463 III Ery. Jej założenie było reakcją na powrót Czarnoksiężnika do Dol-Guldur. Należeli do niej władcy elfów oraz trzej istari; Gandalf, Saruman i Radagast. Nie ma wzmianek, by należeli do niej też dwaj Błękitni czarodzieje.
+++
Sama koncepcja starych mędrców posiadających magiczne moce, oraz odznaczających się rozmaitymi barwami szat ma swe źródło w opowieściach o druidach. Podobieństwa istarich i druidów:
1. Były to bractwa zrzeszające mędrców.
2. Posiadające przywódcę.
3. Dysponowały wielką wiedzą niedostępną zwykłym ludziom. Ale mającą służyć dobru społeczności.
4. Nosili magiczne różdżki (z tym, że druidzi mieli prawo noszenia różdżki dopiero od 7 (lub może od 4) poziomu wtajemniczenia, gdy nazywano ich filidami). W powszechnym wyobrażeniu druidzi byli starzy, mieli długie brody i długie szaty.
5. Działali na dużym obszarze, nie byli ograniczani granicami plemion i państw. Mieli wolność poruszania się po czyimkolwiek terenie. Jako bractwo byli eksterytorialni.
6. Byli autorytetami, których słuchali władcy.
7. Rolą ich było nauczanie, doradzanie władcom, pośredniczenie w międzyplemiennych relacjach, mediacja w konfliktach, wychowywanie młodzieży. Zwłaszcza dziedziców z rodzin arystokratycznych. Ich zadaniem było strzeżenie tradycji i wpajanie cnót młodzieży.
8. Druidzi wysokich rang nosili barwne szaty, zwłaszcza błękitne.
+++
a.
Najwcześniejszy tekst o istarich pochodzi w „Niedokończonych Opowieści”, z 1954 r. W tym tekście Manwe zwołuje naradę, zapewne po konsultacji z Eru, i nakazuję wysłać do Śródziemia wysłanników odzianych w ciała. Występuje tylko dwu ochotników Saruman i Alatar. Tekst sugeruje, że Błekitni podróżowali na wschód, gdyż wysłał ich Orome Łowca, który niegdyś wiele czasu spędził na tych terenach podróżując i polując. Dlatego to jego wysłańcy znali je najlepiej. Tekst wyjaśnia też, czemu Saruman nie lubił Radagasta. Bowiem musiał go ze sobą zabrać na prośbę Yavanny. Jego towarzystwo zostało mu narzucone. Nie lubił też Gandalfa, gdyż zauważył, że wysłali go najważniejsi valarowie, Manwe i Varda.
b.
Następnym tekstem jest list 211 z 1958 r. W tym tekście Tolkien pisał tylko o Błękitnych. Uważał, że zapuścili się na wschód, jako emisariusze, daleko poza zasięg Numenoru. Twierdził jednak, że ich misja zawiodła, tak samo, jak Sarumana, lecz niewątpliwie w inny sposób. Podejrzewał, że byli oni założycielami sekretnych magicznych kultów, które przetrwały upadek Saurona.
c.
Następna wzmianka o istarich to esej zamieszczony w „The Peoples of Middle-earth” z 1968 r. Ten 5 stronicowy tekst zawiera przemyślenia na temat Glorfindela oraz dziejów Alatara i Pallanda. W notatce o Glorfindelu Tolkien pisze, że został on wysłany na pomoc Elrondowi, gdy w II erze Sauron najechał Eriador i, choć Glorfindel nie został wspomniany w annałach tyczących Saurona odegrał w tej wojnie znaczną i heroiczną rolę. Na końcu tekstu Tolkien dopisał „statek Numenoru”, jako wskazanie, jakim sposobem Glorfindel przekroczył Wielkie Morze. Okres, w którym najpewniej przypłynął to najwcześniej rok 1200 II ery a najpóźniej 1600 r. II ery. To jest, bowiem czas, gdy statki Numenoru były jeszcze witane przyjaźnie przez Eldarów z Eriadoru i ich sojuszników.
d.
Jest także inna notatka z tego samego roku zatytułowana „Nota o lądowaniu Czarodziejów, o ich funkcjach i działaniach”. W tym tekście, nieopublikowanym w “Niedokończonych Opowieściach”, ale wspominanym przez Ch.T., jako prawie nieczytelny Tolkien mówi, że trzej istari Saruman, Gandalf i Ragadast przybyli w tym samym czasie, ale Saruman przybył sam, a tamci dwaj razem. Mówi też, że Błękitni czarodzieje, przybyli znacznie wcześniej, zapewne w tym samym okresie, co Glorfindel, gdy sprawy w drugiej erze przybrały niebezpieczny obrót.
W tej samej nocie Tolkien pisze, że „Lecz pozostali dwaj istari zostali posłani w innym celu. Morinehtar i Romestamo (Pogromca Ciemności i Wspomożyciel Wschodu). Ich zadaniem było okrążyć Saurona: przynieść pomoc tym nielicznym plemionom ludzi, którzy zbuntowali się przeciwko kultowi Melkora, aby wzniecić rebelię… a po pierwszym upadku Saurona wykryć jego kryjówkę ,(co im się nie udało) i wzbudzać (?rozprzężenie i podział) pomiędzy mrocznym Wschodem… Musieli mieć wielki wpływ na historię drugiej I trzeciej ery w osłabianiu sił Wschodu… które inaczej, w obu tych erach…liczebnie przewyższyłyby Zachód.”

Allatar i Pallando

Słowa Sarumana do Gandalfa o tym, że pewnie pragnie zdobyć różdżki pięciu czarodziejów, (choć Saruman powinien był powiedzieć czterech, bo piątą była różdżka Gandalfa!) sugerują, że albo Błękitni nadal żyli w czasie wojny o Pierścień, albo też Saruman miał nieaktualne dane i sądził, że nadal żyją. Ze wszystkich „zachodnich” istarich to Saruman powinien wiedzieć najwięcej na temat losu czarodziejów „wschodnich”, gdyż to on wraz z nimi wyruszył na wschód, ale powrócił sam zostawiając ich tam. Zapewne jeszcze w tych czasach był prawdziwym przywódcą istarich i na pewno zostawił ich z rozkazami lub poleceniami do wykonania. Dopiero, gdy powrócił z tej podróży na wschód osiedlił się w wieży Orthank w Isengardzie, którą to krainę podarował mu władca Rohanu. Gdyż, mimo, że formalnie klucze do wieży nadal trzymali namiestnicy Gondoru, to nad otaczającym wieżę terytorium realną władzę sprawował Rohan, którego osadnicy w tym okresie mieszali się z tubylczymi Dunlendingami i ustanawiali posterunki w Isengardzie.
Tolkien pisze w paru miejscach, że Błękitni wpierw dobrze wykonywali swą misję na wschodzie, ale później przeszli na stronę Ciemności i rozpowszechnili tam jakieś mroczne, magiczne kulty. Nie mówi jednak, jakie to były kulty. Prawdopodobnie na początku swej misji mieli się sprzeciwiać kultowi Morgotha i Saurona ustanowionemu w dzikich krajach przez Saurona i starać się podburzać do powstania przeciw Sauronowi te, nieliczne plemiona, które same już nie chciały u siebie kultu Nieprzyjaciela. Być może najpierw sami stali się obiektem kultu prymitywnych plemion, do których przybyli, co nie byłoby trudne, bo wystarczyło parę pokazów ich mocy. Jeśli jednak okazali swą moc tubylcom sprzeciwili się zakazowi Valarów, który głosił, że mają wpływać na ludzi i elfów nauką, perswazją i mądrością, a ukazywać się im w skromnej postaci, aby wzbudzać ich zaufanie. Nie wolno im też ukazywać się w całym majestacie majara, ani dążyć do władzy nad wolą mieszkańców Śródziemia pokazując otwarcie swą potęgę. Ale być może Błękitni, co Tolkien sugerował w listach, po wielu wiekach sami stali się kapłanami kultu Morgotha lub Saurona. Ja jednak sądzę, że – podobnie jak Saruman – byli zbyt dumni i zbyt wiele mieli wiedzy o Sauronie, aby stać się jedynie jego posłusznymi kapłanami. Raczej sami ufundowali własne religie, i to im ludność wschodu oddawała cześć. Za tym, że oni sami byli obiektami kultów przemawia też to, że owe kulty przetrwały długo po upadku Władcy Pierścieni.
Być może w pierwszym etapie ich pobytu, gdy jeszcze przysługiwali się zniszczeniu Saurona wspomagając wschodnie plemiona w walce, ludność ta czciła ich, jako mędrców i bogów z własnej chęci. Myślę, że dopiero później przestali traktować tą cześć, jako wynikającą z niewiedzy i bojaźni tubylców a zaczęli się jej domagać. Na pewno mieli kontakt z Czarnymi Numenorejczykami i wiedzę o nich, ale czy te kontakty były regularne czy okazjonalne nie wiemy. Nie wiemy też czy to Błękitni wpłynęli na CN, aby stali się odszczepieńcami, czy też odwrotnie, to pobyt wśród CN sprawił, że Błękitni wsiąkli w tą kulturę, w tą politykę, w te układy, jakie widzieli wśród CN. Na pewno jakieś ważne i długotrwałe kontakty były między nimi. Zapewne Alatar i Pallando, po przybyciu na wschód najpierw skontaktowali się z najważniejszymi przywódcami CN, których domeny były najsilniejsze w okolicy. Sądzę, że dwaj magowie zostali ich doradcami. Ale kto kogo przeciągnął na swą stronę nie wiemy.
Choć we wcześniejszych tekstach Tolkien twierdzi, że obaj stali się podobni Sarumanowi, choć zawiedli na inne sposoby niż on, to jednak w najpóźniejszym tekście „The Peoples of Middle-earth” wydanym w XIII tomie HoME Tolkien napisał
„Lecz pozostali dwaj Istari zostali posłani w innym celu. Morinehtar i Romestamo (Pogromca Ciemności i Wspomożyciel Wschodu). Ich zadaniem było okrążyć Saurona: przynieść pomoc tym nielicznym plemionom ludzi, którzy zbuntowali się przeciwko kultowi Melkora, aby wzniecić rebelię… a po pierwszym upadku Saurona wykryć jego kryjówkę ,(co im się nie udało) i wzbudzać (?rozprzężenie i podział) pomiędzy mrocznym Wschodem… Musieli mieć wielki wpływ na historię drugiej I trzeciej ery w osłabianiu sił Wschodu… które inaczej, w obu tych erach…liczebnie przewyższyłyby Zachód.”
Kultury wschodu, do których wysłano Alatara i Pallando zapewne w większości były pasterskie i łowieckie. A to się zgadza z tym, że Błękitnych na misję wybrał Orome Łowca. Alatar i Pallando mieli dwa związane ze sobą zadania. Pierwsze to przeciągać na stronę Białej Rady ludy wschodu, a drugie to wzniecać wśród nich powstania przeciw dominacji Saurona, to jest wśród tych nielicznych plemion, które opierały się mu w tamtym rejonie. A więc co do ich zajęć, jakie wykonywali to byli bardziej szpiegami i prowokatorami aniżeli doradcami i mędrcami, takimi jak Gandalf. W pewnym sensie Gandalf miał sytuację znacznie lepszą niż Błękitni, gdyż działał wśród własnych sojuszników i plemion jednak – w porównaniu ze wschodnimi – wysoko cywilizowanych, z których większość wiedziała o valarach i uważała ich za Władców. Gandalf mógł sobie pozwolić raczej na doradzanie i nauczanie, lub też rozpalanie odwagi rozmaitych osób i plemion. Tymczasem Błękitni zostali wysłani, jak Tolkien pisze w listach, w głąb wrogiego i mało rozwiniętego terytorium, do krain leżących daleko poza wpływami Numenoru i Gondoru. Ich zadaniem nie było jedynie nauczanie i doradzanie tym, których wiedza o złu Saurona i tak była ogromna, lecz o wiele bardziej podrywanie do walki, a raczej podburzanie i prowokowanie dzikusów. Być może, aby zachęcić prymitywne plemiona do oporu wobec tak potężnego „czarownika”, jak Sauron Błękitni musieli się uciekać do gróźb i pokazów mocy, do intryg i zastraszania a nie tylko do negocjacji i nauczania? Błękitni być może nie dali sobie tam rady, gdyż wymagania działalności szpiegowskiej, konspiracyjnej i prowokatorskiej ich przerosły. Trudno im było nie tylko podburzyć dziki wschód, zapewne przerażony mocą Saurona i znaleźć tam pewnych sojuszników, ale także po prostu przetrwać. Można podejrzewać, że nie dali rady przetrwać w tych dzikich krainach, gdyż wypływając do Śródziemia otrzymali niezbyt mądre wytyczne. Mianowicie „zabroniono im jednak zdobywać władzę nad elfami lub ludźmi przemocą lub strachem.” To się po prostu mogło tam – w dzikich krajach – nie sprawdzić.
W swej szpiegowskiej i konspiracyjnej działalności zapewne musieli czasami posługiwać się przemocą i strachem. Sądzę, że dużo częściej wymagało to od nich tego, co Gandalf jednorazowo i niezbyt silnie zastosował po złapaniu Golluma. Przesłuchania, groźby, manipulacje, naciski, tortury – być może była to kultura, w którą obaj wpadli i musieli sobie radzić stosując lokalne metody. I ten, narzucony im sposób działania nie pasował do ich zadania, którym było szpiegostwo i podburzanie prymitywniejszych od Numenoru kultur do oporu przeciw Sauronowi. Podczas, gdy Gandalfowi wystarczało bycie nauczycielem i doradcą a Radagastowi opiekunem i badaczem zwierząt oni musieli, jak sądzę, stać się twardsi. Byli po prostu za dobrzy (etycznie) do tej kreciej, szpiegowskiej roboty. Tolkien w listach uznał, że obaj zawiedli i ostatecznie stali się podobni do Sarumana. Ale moim zdaniem jest też taka możliwość, że po prostu nie przeżyli tam długo, (z ich nieśmiertelnego punktu widzenia, bo z ludzkiego to może trwało to setki lat), ale zostali zabici na skutek swych intryg. Obaj Błękitni mieli też dużo trudniej na swym posterunku, bowiem nie mieli własnych magicznych pierścieni. Bez wspomagania pierścieni byli dużo słabsi od Gandalfa.
W “The Peoples of Middle-earth” z 1968 r. Alatar i Pallando nie zawiedli a ich misją było osłabiać siły Saurona na wschodzie, otaczając go swymi sojusznikami. I to praktycznie dzięki nim wojna na zachodzie mogła się udać. W tym tekście odegrali oni kluczową rolę w zwycięstwie na zachodzie osaczając siły Saurona od wschodu. W tej pozytywnej wersji ich roli misja Błękitnych była tak samo znacząca i udana, co misja Gandalfa tyle, że umieszczona w teatrze działań odległym od mapy, na której toczy się „Władca Pierścieni”. W tym tekście nie przybyli oni w trzeciej erze, ale już w drugiej, około 1600 r. w czasie wykucia przez Saurona Pierścienia Rządzącego. Tolkien rozważał tu możliwość, że w tym czasie razem z Błękitnymi do Śródziemia powrócił Glorfindel z Gondolinu.

Radagast

Przez większość czasu zamieszkiwał w Rhosgobel – swym domu w Dolinie Anduiny na zachodnim brzegu Mrocznej Puszczy, blisko Pól Gladden. Nazwa Rhosgobel pochodzi od sindarinskich słów „brązowy obwarowany gród”, „brązowa ogrodzona osada”, lub „bura zagroda”. Tolkien dom Radagasta nazywał też Brownhay, co w archaicznym angielskim znaczy „brązowy żywopłot”.

Najbardziej przyjaźnił się z dzikimi zwierzętami, głównie ptakami. Lepiej od jakichkolwiek ludzi znał się na ziołach i zwierzętach. Powiada się, że znał wiele ptasich języków i, że był mistrzem zmieniania kształtu i barwy. Gandalf mówił o nim, że nigdy nie podróżuje, chyba, że w wielkiej potrzebie oraz, że jest zacnym i uczciwym czarodziejem.
Nie wiadomo skąd pochodzi imię Radagasta. Inspiracją dla niego może być albo Radogost, bóstwo Słowian połabskich albo wódz Gotów Radagaist – przywódca nieudanej wyprawy na Rzym w 401 r. Oto współczesne, ale dość przerażające wyobrażenie Radogosta, co ciekawe ma tutaj atrybuty zwierząt – głowę byka, jako hełm oraz ptaka siedzącego na rogu obfitości. Imię tego boga mogło znaczyć „miły dla gości”, „gościnny”. Radogost mógł być lokalnym imieniem Swaroga. http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/a/a0/New_granite_sculpture_of_Rade gast.jpg
Jednak bardziej możliwe jest, że Tolkien stworzył imię czarodzieja, jako pochodną staro angielskich słów rudu – czerwonobrązowy, i gaist – duch. Wedle tekstu Istari z Niedokończonych Opowieści w języku Numenoru, tj. po adunaicku imię Radagast znaczyło „łagodny dla zwierząt”. Jednakże w Niedokończonych Opowieściach Numenoru i Śródziemia Christopher Tolkien pisze, że jego ojciec zamierzał zmienić pochodzenie imienia Radagast, tak, aby to pochodzenie pasowało do imion Sarumana i Gandalfa, które mają znaczenie w językach ludzkich plemion z Doliny Anduiny, (a więc plemion będących przodkami Rohirrimów). Swoją drogą imię i przydomek Radagasta są tożsame – brzmią w komplecie Czerwonobrązowy Duch Brązowy. Nosił też brązowe lub bure szaty, od których brał swój przydomek – zapewne nadany mu wśród ludów, które nie rozumiały prawdziwego znaczenia jego imienia i nazwały go Brązowym od barwy szat. Kolejność mogła być taka – Aiwendil, „Miłośnik Ptaków” przybywa do Śródziemia, gdzie od barwy swych szat sam nazywa się Radagastem, sam nadaje sobie imię w języku z terenu, na którym zakłada swą stałą siedzibę. Czyni tak dla odróżnienia od pozostałych czarodziejów, którzy także przyjmują przydomki od koloru szat Gandalf Szary, Saruman Biały i dwaj Błękitni. Po czym ludność tubylcza, wśród której podróżuje nazywa go od tychże szat Brązowym. Mamy, więc trochę masło maślane, podobnie jak przy River Avon a więc rzeka o nazwie Rzeka.
Istnieją wśród fanów dwie kontrowersje dotyczące przeznaczenia i zadania Radagasta Brązowego.
1 kontrowersja o przeznaczeniu.
Jedni optują za tym, że w końcu odpłynął do Valinoru zaś inni, że pozostał i zasymilował się ze śmiertelnikami, będąc dla nich w kolejnej epoce doradcą i mędrcem tak, jak niegdyś był Gandalf. Chociaż ten cytat z Niedokończonych Opowieści: „Tylko jeden wrócił. Pozostali nigdy za człowieczych rządów nie ujrzą Śródziemia, aż Dagor Dagorath dopełni wyroku” odrzuca tezę o pozostaniu Radagasta wśród ludzi. Cytat ten sugeruje, że wszyscy poza Gandalfem zginęli i nie ujrzeli IV ery, ery dominacji ludzi. Tak, więc i Radagast musiał zginąć. Tylko pytanie jak, skoro nie uczestniczył w żadnej bitwie? Nie wiadomo, co się z nim działo po tym, jak nieświadomie wciągnął Gandalfa w Sarumanową pułapkę. Patrole, które rozesłano na wschód i na południe, aby zbadały teren przed wyruszeniem Drużyny z Rivendell, zapuściły się aż, do Rhosgobel, ale nie zastały Radagasta w domu. Od tego momentu we Władcy Pierścieni nie ma już o nim żadnej wzmianki. Nie wiemy, więc czy zginął a jeśli tak, to jak. A, jeśli nie zginął to nie wiemy, czy odszedł za morze czy pozostał wśród ludzi.
W Hobbicie w rozdziale 7 Gandalf mówi o Brązowym, że mieszka blisko południowego skraju Mrocznej Puszczy, co znaczy, że mieszkał tam w czasie wyprawy na Smauga w 2941 r. III ery. I, biorąc pod uwagę położenie jego siedziby z pewnością odegrał kluczową rolę w ataku na Dol Guldur, który odbył się tego samego roku. Ale na naradzie w Rivendell w 3018 r. III ery Gandalf ogłasza, że Radagast niegdyś mieszkał w Rhosgobel. Tak, więc musimy założyć, że gdzieś pomiędzy tymi datami opuścił swą leśną siedzibę.
2 kontrowersja o zadaniu.
Jedni uważają, że zawiódł mieszkańców Śródziemia i nie dopełnił zadania powierzonego mu przez Valarów, gdyż prawdopodobnie najczęściej w czasie wojen chronił się na tyłach, większość czasu spędzał w swej siedzibie, oraz interesowały go głównie ptaki i zwierzęta, a więc nie powierzył wystarczająco dużo czasu zagrożonym przez Saurona ludziom i elfom. Wielu czytelników uznaje, że Radagast albo pozostał w Śródziemiu za karę wynikającą z niedopełnienia obowiązków, albo też po swą karę odpłynął do Valinoru. Jednakże inni na to odpowiadają, że nie zawiódł i nie zasługiwał na karę, gdyż zajmowanie się zwierzętami, a nie elfami i ludźmi (a od elfów i ludzi byli inni czarodzieje) było właśnie tą misją, z jaką wysłano go do Śródziemia. A ponieważ, poza przesyłaniem wieści przez ptaki nie mamy prawie innych danych o tym, co przez parę tysięcy lat zdziałał (z pomocą zwierząt lub bez niej) to nie można przy takim niedostatku informacji osądzać go tak surowo i twierdzić, że zasłużył na karę. W historii jego postaci jasne jest jedynie to, że nie brał udziału w żadnej z bitew wojny o Pierścień. Nie jest jednakże jasne czy to, dlatego, że nie zechciał walczyć, że unikał walki czy też, dlatego, że zatrzymały go inne obowiązki (szpiegowskie?). Nie jest także jasne czy jego działalność w trakcie wojny o Pierścień była tylko pomocnicza, i nie miał on żadnego wpływu na przebieg walk zbrojnych – poza jedynie tym, że nieświadomie przyczynił się do uwięzienia Gandalfa (oraz, może świadomie do jego uwolnienia). Można podejrzewać, iż pojawianie się orłów w odpowiedniej chwili w kilku bitwach było właśnie sprawką Radagasta. Poza przyjaznymi kontaktami z ptakami i zwierzętami uczestniczył też w obradach Białej Rady. Jednak jego stanowisko w niej nie było wysokie. Aczkolwiek mógł przez te wieki, gdy Rada była poważnym przeciwnikiem Saurona wspomagać w trakcie jej zebrań Gandalfa. Zawsze był zaufanym stronnikiem Gandalfa. Uczestnictwo w Białej Radzie przekonuje, że opieka nad zwierzętami nie musiała być jego jedyną działalnością. Zapewne był głównie łącznikiem między elfami a zwierzętami, zapewne dostarczał innym członkom Białej Rady usług lotnych i cichych szpiegów. W Silmarilionie Radagast wspomaga Sarumana udzielając mu usług swych ptasich szpiegów, nie wiedząc jednakże, do czego Saruman ich później użyje. We wszystkich wzmiankach o nim widać, że jego magia nie była magią wojenną, jak ta Sarumana i Gandalfa, że nie był tak potężny jak oni, i nie parał się walką na pierwszej linii. Był raczej zmieniaczem kształtów i kolorów, i być może najlepiej radził sobie z myleniem śladów, iluzjami i szpiegowaniem.
Przeciwko tezie o tym, że Radagast zawiódł w swej misji nie dopełniwszy wszystkiego można postawić także fakt, że jego siedziba na skraju Eryn Lasgalen, późniejszej Mrocznej Puszczy leżała zdumiewająco blisko Dol Guldur i to w obu swych prawdopodobnych położeniach bardziej południowym i bardziej zachodnim. To może znaczyć, że jako jedyny wśród Istarich sprawował swą służbę praktycznie pod samym nosem Saurona po jego powrocie do Dol Guldur. Był tam, gdy Biała Rada oblegała i zniszczyła Dol Guldur i był tam wcześniej, gdy do swej twierdzy powrócił Czarnoksiężnik. Oskarża się Radagasta o ukrywanie się przed walką w swej puszczańskiej siedzibie – a on przecież mieszkał praktycznie na linii frontu. Tolkien napisał, że choć Radagast zawiódł to jego wina nie była aż tak wielka jak wina Sarumana. Dlatego też, w końcu otrzymałby pozwolenie na powrót do Valinoru.

Gandalf i Saruman
Imiona Gandalfa
Bladorthin
Jest to pierwsze imię, jakie Tolkien zastosował do czarodzieja podczas pisania Hobbita we wczesnych latach trzydziestych. W tym okresie imię Gandalf nosić miał główny krasnolud – późniejszy Thorin Dębowa Tarcza. A, gdy już Gandalf uzyskał właściwe imię, a Thorin swoje, Bladorthin stał się jakimś nieznanym, epizodycznym, starożytnym królem, o którym wiadomo jedynie, że zamówił raz dużo włóczni u krasnoludzkich kowali.
Olórin
To jego pierwotne, valinorskie imię. Pochodzi z elfickiego języka quenya a jego znaczenie związane jest ze snami, marzeniami, wizjami i inspiracją. Od olos – śnienie. [ Por. Olórre Malle – Ścieżka Snów z Niedokończonych Opowieści ] Zapewne imię to związane jest z tym, że Olorin w Valinorze zamieszkiwał w ogrodach Lorien, siedzibie Irma – valara od snów, marzeń, inspiracji i wizji. Gandalf sam powiedział o tym imieniu: Olorinem nazywany byłem w dniach swej młodości na tym Zachodzie, który został zapomniany.
Mithrandir
To imię w elfickim języku sindarin używanym także w Gondorze. Dla Gondoru języki elfie były starożytnymi językami wiedzy i kultury – czymś takim, jak dla nas łacina, nauczano ich młodzież z wyższych warstw, podczas, gdy przekształcony adunaik, język Numenoru był oficjalnym, użytkowym językiem kraju. Elfom i Gondorczykom znany był, jako Mithrandir, czyli Szary Pielgrzym.
Gandalf Greyhame
To imiona, pod jakimi najlepiej znano go na Północy (Arnor, Dorvinion, Mroczna Puszcza). Pochodzą z północnego-wschodu Śródziemia, z języka plemion ludzkich zamieszkujących obrzeża Mrocznej Puszczy (Dolinę Anduiny, Dale, Esgaroth), tj. tych samych, z których mowy wywodzi się też imię Radagasta. Gandalf znaczy „elf z różdżką”, a Greyhame “Szary Płaszcz”. Określenie „elf z różdżką” pewnie pojawiło się najwcześniej, zaraz po przybyciu magów z Zachodu, w czasach, gdy ludzie niewiedząc nic o ich pochodzeniu, starych, ale nieumierających czarodziejów uznawali za odmianę elfów. Gandalf to imię staroskandynawskie i faktycznie znaczy „elfa różdżki”, a więc elfickiego maga. Tolkien zaczerpnął je z tzw.„Katalogu Krasnoludów”/”Katalogu Karłów”, z którego wziął też większość imion dla swych krasnoludów. Katalog ten to epizod z rozdziału Voluspa tj. Wieszczba Volwy z islandzkiej Eddy Poetyckiej.
Kruk Burzy
W polskich przekładach Zwiastun Burzy. To imię nadane mu przez jego przeciwników. Odnosi się do tego, że jego przyjazd najczęściej oznaczał nadejście złych czasów. Tak nazywali go uważający, że miesza się w nie swoje sprawy, np. Grima.
Incánus
Pod tym imieniem znały go ludy Południa z Umbaru i Haradu. To słowo niepewnego pochodzenia i znaczenia. W tym przypadku Tolkien wielokrotnie zmieniał zdanie, prawdopodobnie usiłując dostarczyć łacińskiemu słowu incanus, jakąś odpowiednią ardową etymologię. Po łacinie incanus to „siwowłosy”.
Tharkûn.
Tak Gandalfa nazywały krasnoludy. Nie wiadomo, co dokładnie znaczyło tharkun w tajnym języku krasnoludów, ale zapewne „człowiek z laską”.
Imiona Sarumana
W pierwszych szkicach Władcy Pierścieni z początku lat 40tych, Saruman jeszcze nazywa się, raz Saramond Biały, a raz Saramund Biały. Gdy w pierwszych fazach pisania Gandalf nie zjawił się na spotkanie z Frodem Tolkien zanotował, że powód jego nieobecności był dla niego tak, samo niewiadomy, jak dla Froda. Dopiero po dłuższym czasie w kolejnych fazach pisania, okazało się, że to Saruman uwięził Gandalfa. „Bardzo to było konsternujące, że Saruman nigdy mi się nie ukazał i byłem tak samo zaniepokojony nieobecnością Gandalfa, jak Frodo.”
Jego pierwotnym, valinorskim imieniem było quenejskie Curumo. Po przybyciu do Śródziemia przyjął lokalną, sindarińską odmianę tego imienia, Curunir. Oba znaczą „przemyślny mąż”, „sprawny”, „wytwórca”, „rzemieślnik”.
Jego ludzkie imię Saruman pochodzi z języka westronskiego i znaczyło to samo, co tamte dwa. Zbudowane jest ze słów w mercyjskiej odmianie staro angielskiego – „Searu-man” to „przemyślny człowiek”, „rzemieślnik”, ktoś, kto posiadł wielką wiedzę w technicznej wytwórczości. Jednakże na nieszczęście dla Sarumana anglosaskie znaczenia imienia są dwa – jedno związane było z technologią i sprawnością wytwórcy, a drugie ze zdradą i knuciem. W języku staroangielskim znaczyło zarówno „technology” (technika), jak i „treachery” (zdrada).
Jego orkowie, a potem zbóje, których rekrutował do okupacji Shire nazywali go Sharku, co w ich języku znaczyło „starzec”, „staruch”. Jednakże Saruman zdawał się nie znać znaczenia tego słowa i nie rozumieć, na jaką poufałość odważyli się jego słudzy.
+++
Saruman był majarem. W początkach II ery został wysłany do Śródziemia razem z innymi majarami, przez Valarów, w celu wspomagania walki z Sauronem. Razem tworzyli Heren Istarion, Zakon Czarodziejów. Na tę misję zgłosił się sam i jako pierwszy. Co nie było dziwne, gdyż był uważany za najambitniejszego z wysłanników.
Niedokończone Opowieści: Ciała ich były śmiertelne, chociaż duch pozostawał wieczny, a starzeli się jedynie pod ciężarem trosk i wielu lat mozolnej pracy. Valarowie chcieli w ten sposób naprawić swe dawne błędy, kiedy to chronili i wyróżniali Eldarów pomagając im jawnie, nie kryjąc swej potęgi ni chwały. Obecnym wysłannikom nie dozwolono ujawniać postaci ani majestatu, zakazano też zdobywania władzy nad elfami czy ludźmi, nakłaniania ich pokazem siły do posłuszeństwa. Pojawiając się przed nimi w słabych, zgrzebnych powłokach, mieli służyć radą oraz namawiać wszelkie plemiona do obrania dobrej drogi.
W Valinorze Saruman był członkiem orszaku Aulego Kowala. Z pewnością dobrze znał on Saurona na długo zanim ten stał się największym sługą Morgotha, gdyż obaj byli najpierw uczniami Aulego. Ta wczesna znajomość mogła wpłynąć na późniejsze ambicje i postawy Sarumana. Gandalf także był majarem tej samej klasy, co Saruman i został wysłany na misję w tej samej grupie, co Saruman. Jednakże on był skromny i, kiedy Manwe zaproponował jego kandydaturę wzbraniał się mówiąc, że nie chce iść, bowiem jest za słaby i obawia się Saurona. Wówczas Manwe uznał, że jest to dodatkowym argumentem za wysłaniem Gandalfa i nakazał mu iść. Gandalf poszedł na misję posłusznie, mimo, że się bał.
Silmarilion:
Najmądrzejszy z majarów był Olórin. On także mieszkał w Lórien, lecz wiele wędrował i często odwiedzał dom Nienny; od niej się nauczył miłosierdzia i cierpliwości. (...) Olórin, chociaż kochał elfów nawiedzał ich w postaci niewidzialnej lub w postaci jednego z nich, tak, iż nie wiedzieli, skąd pochodzą piękne wizje i mądre pomysły, które Olórin zaszczepiał im w sercach. W późniejszych czasach stał się przyjacielem wszystkich Dzieci Ilúvatara i litował się nad ich niedolami, a ci, którzy jego rad słuchali dźwigali się z rozpaczy i odpychali od siebie ciemności.
Duch jego był gorący i żarliwy, zwłaszcza, że podsycany mocą Pierścienia Ognia Naryi. Albowiem był on Nieprzyjacielem Saurona, płomieniowi, który pochłania i trawi przeciwstawiając ogień, który ogrzewa i wspomaga. Potrafił być wesoły, miły dla młodych i prostych, jednak czasami prędki w ostrych słowach, w ganieniu wobec głupoty. Ale nie był dumny i nigdy nie szukał władzy ani pochwał.
Ludzie uznawali go wpierw błędnie za jednego z rodu elfów, gdyż czasami czynił pomiędzy nimi cuda, szczególnie lubując się w pięknie ognia. Jednakże owe wspaniałości tworzył głównie ku radości i zabawie i nigdy nie pragnął, aby ktokolwiek czcił go, lub też przyjmował jego rady ze strachu. Jednak jest powiedziane, iż u końca zadania, dla którego wykonania przybył, cierpiał wielce i został zabity i przywrócony ze śmierci, a wówczas odziany został w biel i stał się promiennym płomieniem, choć nadal okrytym zasłoną, chyba, że w wielkiej potrzebie.
+++
Historia upadku Sarumana spleciona jest ściśle z dziejami Gandalfa. Praktycznie w dużej części jest to historia wielowiekowej rywalizacji, wpierw skrytej, potem jawnej, Sarumana z Gandalfem. Głównie zaś potajemnej zazdrości Sarumana wobec Gandalfa. Saruman zaczyna zazdrościć Gandalfowi już w chwili, gdy obaj zostają wysłani do Śródziemia z misją wspomagania jego mieszkańców w walce z Sauronem. (W tejże chwili zaczął też pogardzać narzuconym mu przez Yavannę, Radagastem, jako słabym i głupim, gdyż z nich trzech Brązowy był rzeczywiście najsłabiej obdarzony mocą na swą misję). Saruman zazdrościł Gandalfowi wielu rzeczy. Po pierwsze tego, iż to jego wybrali Manwe i Varda, i to on cieszył się ich pełnym zaufaniem, a nie jak się należało spodziewać potężny przywódca bractwa.
Po drugie zazdrościł mu tego, że choć wedle planu Valarów Gandalf wyruszył, jako ostatni z bractwa to Varda wypowiedziała przy pożegnaniu z nim prorocze słowa „nie, jako ostatni”.
A Saruman sobie to zapamiętał. Prawdopodobnie Saruman potajemnie zazdrościł też Gandalfowi przyjaźni i szacunku, jakie ten zdobywał u różnych ludów. Choć jednocześnie gardził jego przyjaźnią z hobbitami i otwarcie śmiał się z niego, że zajmuje się nieważnymi sprawami, jak „rozrywkami chłopstwa”, „badaniem małych rzeczy i dziecinnych plemion”. Kolejną rzeczą, jakiej Saruman mógł zazdrościć swemu podwładnemu był jeden z Wielkich Pierścieni elfów, Narya Czerwona – Pierścień z Rubinem, Pierścień Ognia. To Gandalf otrzymuje ją od Cirdana Szkutnika (dawniejszego sojusznika ostatniego Najwyższego Króla elfów Gil-Galada), mimo, że to Saruman najwcześniej przybija do Szarej Przystani i jest formalnie przywódcą Zakonu Czarodziejów. Gil-Galad powierza swój Pierścień swemu chorążemu Elrondowi Półelfowi (pierścień ten miał ochraniać ukrytą dolinę Rivendell), zaś Szkutnik swój, niepozornemu, skromnie odzianemu, ostatniemu z wysłanników Valarów.
Saruman miał charakter i opinię wielkiego odkrywcy rozmaitych sztuk i rzemiosł oraz badacza sił zła. Wiele z tego nauczył się przebywając w Śródziemiu. Jednakże on sam nigdy nie dzielił się z innymi swoją wiedzą. O czym mówi przykład jego stosunków z najbliższym sąsiadem entem Fangornem. Saruman poznał wiele z pradawnej wiedzy wiekowego enta, a dzięki jego gościnności przez wiele lat mógł swobodnie wędrować po lesie Fangorn. Ale ze swej strony niczego w zamian nie podarował entom, a tylko słuchał ich nauk. Był świetnym dyplomatą, w czym pomagała mu jedna z jego mocy magicznych – siła czarownego, przekonującego głosu. W dawnych czasach potrafił zyskać zaufanie królów Rohanu i namiestników Gondoru, którzy to bez protestu oddali mu klucze do Orthanku, jak też entów, a nawet całej Białej Rady. Po wojnie o Pierścień, gdy siedział w swego rodzaju areszcie domowym pilnowany przez entów potrafił nawet wówczas zaapelować do ich sumienia, aby go uwolnili. Wiedział, bowiem, że entowie bardzo nie lubią więzić żadnej żywej istoty.
Saruman i Gandalf różnili się nie tylko barwą szat i stanowiskiem w Białej Radzie, ale także postawą i zachowaniem. W dniach swej świetności Saruman był układnym i uprzejmym dyplomatą, mającym czarujący głos. Gandalf potrafił huknąć w gniewie na głupstwa, a jego głos był po prostu zwyczajnym głosem zmęczonego starca. Saruman ubierał się bardziej dwornie, Gandalf musiał się ubierać tak, aby móc wędrować, w każdych warunkach. Saruman miał pociągłą twarz i wysokie czoło. Miał głębokie, ciemne oczy. Jego broda i włosy były białe, tylko wokół ust i uszu nadal ciemne. W okresie, gdy przybył do Śródziemia jego włosy były jeszcze zupełnie ciemne. Nazywano go Sarumanem Białym z powodu białych szat, które nosił, jako przywódca istarich. Gandalf miał szaty znoszone w długich wędrówkach, był wyraźnie niższy od swego wodza i innych czarodziejów. Ubrany na szaro, bardziej pochylony wiekiem i wspierający się na lasce, Gandalf wydawał się starszy od pozostałych magów. Miał też wydatny nos, wielkie, krzaczaste brwi i dość kuriozalny, szpiczasty kapelusz. Często wyglądał bardziej na wędrownego kuglarza i żebraka niźli możnego maga. Jak się potem okazuje Gandalf jedynie wygląda na żebraka, zaś Saruman w końcu sam się nim staje, gdy pozbawiony różdżki i mocy, wypędzony ze swej twierdzy, wykluczony z bractwa wędruje w łachmanach ze swym sługusem Grimą do Shire, aby tam dokonać ostatecznej zemsty na Frodzie i Gandalfie.
Saruman prawie całą swą misję, z wyjątkiem jednej podróży na wschód w towarzystwie Błękitnych magów, przesiedział w swej warownej siedzibie, tylko z rzadka kontaktując się z najważniejszymi władcami i osobami z kręgów dworskich. Gandalf zaś ciągle podróżował po wielu krainach, dbając także o zwyczajną ludność – nauczając, ostrzegając i udzielając rad. Saruman najlepiej czuł się w towarzystwie ludzkich władców. Ciągnęło go najbardziej do kręgów władzy a w III erze to ludzkie dominia były najpotężniejsze. Zdaje się, że unikał kontaktów z pradawnymi władcami elfów, którzy łatwiej mogli go przejrzeć, niż ambitni i chciwi ludzie, dla których to znajomość z potężnym magiem była bardziej upragnionym zaszczytem niż dla elfów. Tymczasem wygląda na to, iż Gandalf najbliżej przyjaźnił się z elfami i najczęściej, pomiędzy swymi podróżami, zamieszkiwał w ich krainach.
Saruman zawsze uważał, że Gandalf ukrywa przed nim wiele faktów. W czym akurat miał rację, bo Szary mag przez wiele lat ukrywał przed nim swe podejrzenia, co do Shire i Pierścienia. W pewnym momencie Saruman, nigdy nieufający Gandalfowi, wysyła za nim szpiegów, którzy mają mu donieść, czemu Gandalf odwiedza Shire. W ten sposób Saruman dowiaduje się wiele o Shire. Gdy podczas zebrania Białej Rady Gandalf pali fajkę, Saruman wyśmiewa jego upodobanie. Lecz jednocześnie w tajemnicy przed Radą, poprzez swych szpiegów zaczyna kupować fajkowe ziele i sam próbuje palenia. Naśladuje Gandalfa, ale nadal pogardza jego obyczajami.
Mimo braku magicznego pierścienia Saruman ma dużo większą moc magiczną od Gandalfa i posiada zaufanie władców, głównie tych z Białej Rady. Dlatego też Gandalf przez lata nie może sobie pozwolić na samodzielne i otwarte wystąpienie przeciwko Sarumanowi. Choć od dawna podejrzewa, że Saruman pragnie zdobyć Pierścień Saurona lub stworzyć sobie własny. Do tego mają prowadzić głębokie studia Sarumana nad pierścieniami tworzonymi przez dawnych kowali. Po wielu wiekach Sarumanowi uda się stworzyć własny magiczny pierścień, ale nie z rodzaju tych Wielkich, a najpewniej tylko z Poślednich. Gandalf jest zaniepokojony eksperymentami Sarumana, zwłaszcza jego wiedzą o magicznych pierścieniach tworzonych epokę wcześniej przez elfich kowali, pod kierunkiem Saurona, który zwiódł ich zjawiając się pod postacią Annatara – Pana Darów. Kowale Noldorów z Eregionu spragnieni wiedzy pozwolili, aby uczył ich Annatar, aż w końcu zaczęli tworzyć wiele magicznych pierścieni – Pomniejszych oraz Wielkich. Ale Annatar oszukał ich, bo, gdy już rozdano je władcom wykuł dla siebie Pierścień Jedyny, Rządcę wszystkich pozostałych pierścieni.
Saruman długi czas zniechęca Białą Radę do wszelkich interwencji zbrojnych a zwłaszcza ataku na Dol-Guldur, które jest twierdzą Saurona w Mrocznej Puszczy, gdyż oczekuje, że, gdy moc Saurona wystarczająco wzrośnie Pierścień, którego Sauron tak długo szuka pojawi się gdzieś, i on, Saruman zdąży go przejąć. Pozwala, więc na wzrost mocy Saurona zwodząc Radę wymówkami. Wpierw o tym, że w Dol-Guldur nie zamieszkał Sauron, a któryś z jego sług np. Nazgul, później o tym, iż Pierścień Saurona na pewno wpadł do rzeki i dawno temu popłynął do morza, nie ma, więc zagrożenia z jego strony. Gandalf obawia się jednak, że do Dol-Guldur nie przybył Nazgul, ale sam Sauron. W 2063 III Ery przybywa potajemnie do Dol-Guldur, aby się o tym przekonać, wówczas jednak Czarnoksiężnik wycofuje się i nie ujawnia przed nim. Ale w 2460 III Ery Czarnoksiężnik powraca do Dol-Guldur z większymi siłami. W odpowiedzi na to, za radą Galadrieli w 2463 roku III ery formuje się Biała Rada. Galadriela ma nadzieję, że przewodniczącym zostanie wybrany Gandalf. Jednak Gandalf odmawia przewodzenia Radzie, uważając się za związanego jedynie słowem danym Valarom zaś ze względu na swą wiedzę w sprawach Nieprzyjaciela przywódcą Rady zostaje wybrany Saruman.
Tymczasem Gandalf powraca do Dol-Guldur w 2850 roku III Ery, mimo wielkiego zagrożenia. Dowiaduje się wówczas, że to rzeczywiście Sauron zajął fortecę. Wtedy w Dol-Guldur Gandalf odnalazł jeńca – umierającego Thraina II, który oddał mu mapę i klucz do Ereboru. Następnego roku zwołano Białą Radę i Gandalf namawiał do ataku na Saurona. Saruman jednak zdołał uspokoić Radę, że Sauron nie może odnaleźć Pierścienia, bo dawno temu spłynął do morza i sprawa Dol-Guldur została zarzucona. Jednakże w tym czasie Saruman potajemnie rozpoczyna poszukiwania Pierścienia w Dolinie Anduiny, w okolicy Pól Gladden, gdzie Pierścień wpadł do rzeki z trupem króla Isildura. Gandalf domyśla się, że działania Sarumana prowadzone jeszcze niby w ramach Białej Rady tak naprawdę służą zdobyciu Pierścienia. Na jednej z narad sugeruje Sarumanowi, że ten poszukuje Pierścienia dla siebie – paląc fajkę wypuszcza dziewięć małych kółek z dymu, sugerujących pierścienie ludzi a na końcu jedno wielkie kółko, które drżąc leci w stronę Sarumana, po czym, gdy Saruman ma je już na wyciągnięcie ręki, kółko rozwiewa się. Wówczas to Saruman orientuje się, że Gandalf go przejrzał.
W swym rosnącym zainteresowaniu Shirem, a bardziej tym, co Gandalf tam robi, kilka razy potajemnie odwiedzał ten kraj tworząc jego mapy. Najprawdopodobniej poruszał się po nim swobodnie, gdyż mieszkańcy z daleka brali go za znajomego i przyjaznego Gandalfa. Gandalf dowiedział się o tych wyprawach Sarumana, ale się z tym nie zdradził, i z początku był tym jedynie rozbawiony. Gdy Saruman zaczął palić fajkę jego handel z Shirem rozwinął się. Kupował stamtąd nie tylko fajkowe ziele, ale i inne zapasy dla swych sług. Jak się okazało jego rosnące zapotrzebowanie na towary z Shire doprowadziło do tego, że ten mały kraj stał się uzależniony od handlu z Sarumanem, a potęga jego pieniądza stworzyła doskonałe warunki dla korupcji. Perspektywa korupcji w Shire wyraźnie wielce go zafascynowała. Większość jego agentów przemieszczała się po Shire tajnie, ale niektórzy z nich byli znani Gandalfowi i Radagastowi. Saruman przez lata sprawnie wykorzystuje naiwność Radagasta, który oddaje mu do pomocy swoje ptaki, jako szpiegów nie orientując się, do czego Saruman naprawdę ich użyje.
+++
Znaczące jest to, iż obaj, Sauron i Saruman byli u swych początków uczniami Kowala, który choć był valarem sam przeszedł przez epizod buntu i niełaski, gdyż zaczął tworzyć potajemnie i bez zgody Eru. Ale potem ukorzył się i zaznał wybaczenia. Ciekawe jest, iż Aule nawrócił się (a „zbudowane” przezeń krasnoludy uzyskały od Eru prawdziwe życie, jako nowa rasa), zaś oni obaj nigdy tego nie zrobili, choć bywały chwile, gdy udawali skruchę, aby grać na czas lub osiągnąć inne cele.
We Władcy Pierścieni największe zło jest zawsze związane z pułapkami twórczości, zwłaszcza zaś z maszynerią, zaś dobro zawsze związane jest z naturą. Sauron i Saruman u swych początków byli twórcami, wynalazcami. Po swym buncie już zawsze rozwijali technologię i pragnęli pomnażać moc magiczną. Interesowały ich zwłaszcza techniki wojenne, wszelkie sposoby manipulowania i kontrolowania swych niewolników, oraz niszczenia i zniewalania wolnych umysłów, jak też psucia i wykoślawiania tego, co w przyrodzie dobre i piękne. Obaj tworzyli własne wojownicze istoty do walki, ale jednocześnie na kpinę z wolnych ras, z Eruhinich – Dzieci Eru. Sauron stworzył orków z elfów i ludzi, trolle na kpinę z entów, a Saruman pół-orków przez krzyżowanie ludzi i orków.
Obaj nienawidzili przyrody za to kochali „kółka, metale” i mechanizmy. Obaj pragnęli stworzyć technokratyczną utopię, gdzie służyć im będą pracujący w kopalniach niewolnicy z numerami zamiast imion. Celem planów Sarumana był świat totalitarny – organizacji, wydajności i kontroli. Upadek planów Sarumana następuje, gdy Pierścień wydostaje się poza jego zasięg, zaś upadek potęgi Sarumana następuje, gdy natura (w postaci entów) przychodzi się zemścić.
Duet Sarumana i Gandalfa to przejaw typowego archetypowego starcia dwu czarodziejów i mędrców. Sarumanowi brakuje współczucia i przyjaźni, jakie większość osób dostrzegała w Gandalfie. Saruman posiadał większa wiedzę i przemyślność, a Gandalf większą mądrość i zrozumienie. Saruman posiadał większą siłę, a Gandalf większą miłość.
Ważniejsze punkty z dziejów Istarich
1000 r. III Ery
Do Śródziemia przybywa pięciu Istarich. Przypływają do Mithlondu – Szarej Przystani, której władcą jest Cirdan Szkutnik.
1100 r. III Ery
Jako ostatni z Istarich przypływa Gandalf. W Przystani spotyka Cirdana, który dostrzegając w tym przybyszu najmądrzejszego i najjaśniejszego ducha ofiaruje mu Naryę. Kilka wieków później Saruman, Alatar i Pallando wyruszają daleko na wschód poza dominium Gondoru. Po półtora tysiącu lat na zachód powraca tylko Saruman. Obu Błękitnych magów już nikt nigdy nie widział w zachodnich krainach.
2063 r. III Ery
Gandalf przybywa do Dol-Guldur, aby sprawdzić czy Czarnoksiężnik, który zajął twierdzę to Sauron. Sauron wycofuje się przed nim.
2460 r. III Ery
Czarnoksiężnik powraca do swej twierdzy z większymi siłami.
2463 r. III Ery
W odpowiedzi na powrót Saurona do Dol-Guldur powstaje Biała Rada Mędrców. Składa się z Sarumana, Gandalfa, Radagasta, Galadrieli, Elronda, Thranduila, Cirdana oraz kilku innych władców elfów i ludzi.
Peoples of Middle-earth, XII tom HoME:
[…] najbardziej wytrzymałą z gondorskich mniejszości okazali się być Dunlendingowie. Mimo pełnych dwóch tysięcy lat politycznego orbitowania wokół Południowego Królestwa pozostali w duchu tak niezależni jak ich krewniacy z Bree. Ich wspomnienie utraconej suwerenności nigdy nie zgasło, a podczas gdy ich północni rodacy szybko się "znumenoryzowali" i włączyli się w kulturę Arnoru, Dunlendingowie przez czas okupacji "trzymali się swojej dawnej mowy i zwyczajów; tajemniczy lud, nieprzyjazny Dunedainom." Ze względu na swoje cierpienia w Drugiej Erze, które z pewnością przekazywano, jako niezapomniane tradycje (aczkolwiek rzeczywiste powody owych niechęci niewątpliwie dawno zostały zapomniane) nie powinno zdziwić, że "mało kochali Gondor". Ale "chociaż twardzi i wystarczająco śmiali byli zbyt nieliczni i zbyt podziwiali potęgę królów, aby ich zaczepiać", a królowie przeważnie nie zawracali sobie nimi głowy. Podczas Czujnego Pokoju od 2063 do 2460 III Ery numenorejskie ludy Kalenardhonu później Rohanu wykruszyły się (...) nie odnawiano garnizonów i fortów, i pozostawiono je trosce miejscowych dziedzicznych naczelników, których poddani byli coraz to bardziej mieszanej krwi. Lecz Dunlendingowie napływali ciągle i bez przeszkód zza Iseny. Należy więc uważać za tragiczną konsekwencję stałej ignorancji Dunlendingów przez Gondor że, po Bitwie o Obóz Kalenardhon oddano dekretem Eotheodom lub Rohirrimom, plemieniu ludzi z północy, które sporadycznie wycofywało się do swoich dawnych siedzib na północ od Zielonej Puszczy. Dla dunlandskich pasterzy ci dziwni hodowcy koni z początku musieli się wydawać po prostu rywalami w walce o pastwiska Kalenardhonu, bardziej żyznego i kwitnącego niż ich górzysty region. Ale sytuacja przekroczyła punkt krytyczny, kiedy królowie Rohirrimów zdecydowali pozbyć się mniejszości na swój własny sposób. Za czasów Brega i Aldora Dunlendingów znów wyrwano z ziemi i wypędzono za Isenę, a na Brodach postawiono straż. Co gorsza, Aldor najeżdżał nawet ich ziemie w Enedwaith w celach odwetowych. "Dzicy górale i lud pasterzy", jak zwali ich Rohirrimowie nigdy nie zapomniał tej brutalnej czystki etnicznej. Gdy tylko Rohirrimowie osłabli lub byli w kłopotach Dunledingowie ponawiali swoje ataki przeciwko"dzikim ludziom z północy, którzy uzurpowali sobie ich ziemie. W czasach pokoju jednak prowadzili obfity handel z zachodnią marchią Rohanu. Nawet Freka, ojciec uzurpatora Wulfa i doradca Helma Żelaznorękiego miał, powiadali ludzie wiele krwi dunlandzkiej i był ciemnowłosy w przeciwieństwie do ludzi z północy, często blondynów. Ale od czasu pogromów za rządów Aldora Dunlendingowie żywili do odległego tronu w Edoras nienawiść tak ogromną, że wieki później mieszkaniec Rohanu ciągle słusznie zauważał: "I przez pół tysiąclecia nie zapomnieli żalu, że władcy Gondoru dali Marchię Eorlowi Młodemu i zawarli z nim przymierze." Taka wypowiedź miała oczywiście zepchnąć odpowiedzialność na daleki tron w Minas Tirith, podczas gdy neutralni historycy zapisali, że to właśnie masakrą w zachodniej marchii Rohirrimowie zasłużyli sobie na nienawiść Dunlendingów, która nie ucichła aż do powrotu Króla, wtedy daleko w przyszłości. W tym czasie jednak Gondor uznał, że kwestia dunlendingska jest sprawą wewnętrznej polityki Rohanu. Była to niefortunna pozycja, bo gdyby położył na szalę na czas rozwiązanie polityczne Saruman nie mógłby w końcu wykorzystać konfliktu na zgubę Rohanu i Gondoru. Ale "nieprzyjaźń 'dzikich' Dunlendingów zdawała się błahostką Namiestnikom.
Ich właśnie wykorzystał Saruman.
2758 – 2759 r. III Ery
Rohan znów najechano ze wschodu, a Dunlendingowie węsząc swoją szansę przekroczyli Isenę i opuścili Isengard. Szybko poznano, że ich przywódcą jest Wulf (...) Wulf zdobył Edoras i usadowiwszy się w Meduseld obwołał się królem. Był to jedyny zachowany wypadek, gdy Dunlendingowie faktycznie znaleźli się po stronie sług Saurona; bo Wulf, sam nie będąc Dunlendingiem a wyrzutkiem pochodzenia rohirrimskiego(mimo, że w zachodniej marchii bardzo go szanowano) skutecznie układał się z Korsarzami z Umbaru, którzy w tym czasie najeżdżali wybrzeża Zatoki Belfalas i dalej. Tak, więc rzeczywiście odwracając nagłe niebezpieczeństwo zagrabienia jego własnych włości na rzece Adorn, zdołał doprowadzić do tego, że dołączyli do nich nieprzyjaciele Gondoru, którzy wylądowali u ujścia Lefnui i Iseny. Gondor poproszono o pomoc, ale z powodu najazdu aż trzech flot korsarzy z Umbaru na wybrzeże Namiestnik Egalmoth oświadczył, że jest niezdolny posłać jakąś. Tak, więc Dunledingowie pozostali panami Isengardu aż, osłabieni wielkim głodem po Długiej Zimie 2758 – 59 r. III Ery skapitulowali przed Frealafem.
Od tego czasu zapewne Saruman mógł bez przeszkód wykorzystać zadawnioną nienawiść i gorycz tubylczych górali z Dunlandu wobec stepowców Rohirrimów (Eothedów), którym ci nie darowali, że Gondor im oddał wyludniony tj. pozbawiony numenorejskich osadników Kalenardhon, gdzie Dunlendingowie, lud nie numenorejskiego pochodzenia od dawna panowali. Dunlandczycy nie mogli zapomnieć Rohańczykom ich rajdów odwetowych i czystek etnicznych mających przegnać ich na bardziej jałowe ziemie.
Zanim ten rok się skończył Dunlendingów wypędzono z Isengardu, który oddano pod pieczę Sarumana. Beren, namiestnik Gondoru tego roku pozwala Sarumanowi osiąść w niezdobytej wieży Orthank, w kręgu Isengardu, jako jej strażnikowi. Wówczas Saruman staje się ważnym punktem w liniach obronnych Zachodu. W Orthanku natrafia na palantir, jeden z siedmiu kamieni dalekiego widzenia, które niegdyś służyły królom Numenoru i Gondoru, lecz o tym odkryciu nie mówi ani namiestnikom ani Białej Radzie. Później zdradzi Radę ukrywając fakt, że sam używa kamienia. Później Saruman przywłaszcza sobie wieżę Orthank bez formalnej deklaracji z jego strony ani też sprzeciwu ze strony osłabionego Gondoru. Nadal uważany jest jednak za sojusznika Gondoru i Rohanu. W tym czasie Saruman długo bada księgi w archiwach Minas Tirith. Dunlendingowie znajdują zatrudnienie w jego armii, stają się też głównym materiałem do wyhodowania mieszańców – pół-orków. Swoje orcze armie karmi ludzkim mięsem.
W przeciwieństwie do zwykłych orków armia hodowanych przez Sarumana Uruków odznacza się lojalnością, siłą, wytrzymałością i odpornością na światło słoneczne. Od niego Dunlandczycy dowiadują się, że niegdyś zanim przybyły Słomiane Łby władali całym Rohanem oraz, że ich wódz Freka mający uzasadnione roszczenia do tronu został zamordowany przez Helma Młotorękiego.
2850 r. III Ery
Gandalf powraca do Dol-Guldur, mimo wielkiego zagrożenia, i dowiaduje się, że Sauron zajął tą twierdzę. Od umierającego jeńca Thraina II dostaje mapę i klucze do Ereboru.
2941 r. III Ery
Gandalf aranżuje spotkanie Thorina i jego kompanii z Bilbem, w celu podjęcia wspólnej wyprawy do Samotnej Góry, Ereboru, aby odbić ten kraj krasnoludów od smoka Smauga. W trakcie tej wyprawy Gandalf znajduje w kryjówce trolli słynny miecz Glamdring, stworzony w Gondolinie, a Bilbo w jaskini Golluma znajduje Pierścień Saurona. W tym roku wreszcie dochodzi do, od dawna planowanego ataku na Dol-Guldur i zniszczenia tej fortecy. Odbywa się też pokonanie Smauga oraz konsekwencja odbicia smoczego skarbca, którą jest bitwa pięciu armii o smocze złoto. Po, których to wydarzeniach Sauron ostatecznie wycofuje swe siły z północy i powraca do Mordoru. W tym okresie właśnie Saruman tworzy własny magiczny pierścień.
3001 r. III Ery
Gandalf przybywa na 111 urodziny Bilba do Shire. Mając silne podejrzenia, co do tożsamości pierścienia Gandalf przekonuje Bilba, aby odchodząc z Shire pozostawił go Frodowi.
3018 r. III Ery
Powracając tym razem do Shire Gandalf odkrywa prawdziwą tożsamość, przechowywanego przez Froda, magicznego pierścienia. W tym momencie rozpoczyna się Quest.
Saruman kupuje usługi głównego doradcy króla Theodena, Grimy syna Galmoda, który osłabionemu królowi doradza, by nic nie robił z rajdami armii Saurona. Saruman proponuje Gandalfowi współprace, a gdy ten odmawia, więzi go w swej wieży. Zdrada Sarumana ujawnia się dzięki temu, że Gandalf ucieka. Jednakże Saruman zdradza także swego nowego pana Saurona, gdyż nie chcąc mu zdradzić położenia Shire nakłamał Nazgulom, że nic nie wie o tym kraju. Lecz Nazgule przypadkiem odnalazły jednego z tych jego szpiegów, którzy dawniej przenikali do Shire. Saruman schwytany w dwa ognie, okazując się zdrajcą obu stron dokłada wszelkich wysiłków, aby zyskać Pierścień dla siebie. Zastosował strategię polegającą na zaatakowaniu Rohanu w celu zlikwidowania królewskiego syna Theodreda, wysłaniu szpiegów na północ, aby przechwycili Froda w trakcie ucieczki z Shire oraz rozstawienia oddziałów na wszystkich możliwych trasach, którymi Drużyna będzie mogła iść na południe, do Gondoru. Ironiczne jest to, że jedna z takich czujek pochwyciła Merrego i Pippina i przetransportowała ich do Fangornu w sam czas, aby mogli poruszyć entów. Siatce szpiegów tkwiących wokół Shire nie udało się schwytać Froda, Gandalf poderwał Rohan do obrony i wyzwolił Theodena z pod wpływu Grimy, Eomer odparł jedyny udany rajd wojsk Sarumana a niespodziewanie kontrolę nad Isengardem przejęli entowie. Widząc, że został pokonany Saruman chwilę rozważał ofertę ukorzenia się i nawrócenia, ale nie mógł tego dokonać, bo był na to zbyt dumny. Nadal miał pewną nadzieję na ucieczkę i nawet ta mała szansa wystarczała, aby nie musieć poddawać się upokorzeniu ze strony tych, których chciał zniszczyć. Saruman nadal usiłował przeciągnąć na swą stronę Gandalfa i Theodena, ale i ten plan się nie powiódł. Jego laska została złamana i został wyrzucony z zakonu. Po wojnie przekonał entów, aby go uwolnili i poszedł do Shire, gdzie już na długo wcześniej jego agent Lotho, kuzyn Froda gromadził coraz większą władzę skupiając w swym ręku coraz większy majątek oszustwami, wyłudzeniami i zastraszaniem. W ostatnich dniach Saruman z potężnego mędrca stał się żałosnym, małym tyranem pragnącym, choć najmniejszej zemsty odbierającym hobbitom piwo, zabawę i fajkowe ziele. Saruman, po nieudanej próbie zasztyletowania Froda został zabity przez Grimę, którego długo traktował jak niewolnika.
3019 r. III Ery
Saruman zginął 3 listopada na progu Bag End, które przez kilka miesięcy zajmował. Grima zginął w chwilę potem zastrzelony z łuków przez hobbitów. Jego planowa operacja mściwego zrujnowania Shire nie powiodła się.
Gandalf w adaptacjach
-Sir Ian McKellen zagrał Gandalfa w produkcji Petera Jacksona z lat 2001-2003.
Kreacja McKellena cieszyła się światowym aplauzem zarówno krytyki, jak publiczności. Szczególnie wyróżniony został za Drużynę Pierścienia, za którą otrzymał nagrodę Saturna (nagrody za filmowe produkcje SF i fantasy) dla najlepszej roli drugoplanowej oraz nominację do Oskara Amerykańskiej Akademii w tej samej kategorii.
W adaptacjach radiowych produkcji BBC Gandalfa kolejno grali:
-Norman Shelley we Władcy Pierścieni nadawanym w latach 1955–1956,
-Heron Carvic w Hobbicie nadawanym w 1968 roku,
-Bernard Mayes we Władcy z 1979 roku,
-Sir Michael Hordern w adaptacji Władcy z 1981 roku.
To wersja z sir Ianem Holmem, jako Frodem uznawana za najlepszą, wzorcową, radiową wersję dzieła.
-John Huston, legendarny amerykański reżyser i producent był głosem Gandalfa w animowanej adaptacji Hobbita z 1977 r. oraz w Powrocie Króla produkcji Rankina i Bassa z 1980 r.
-William Squire był głosem Gandalfa w animowanej adaptacji Władcy Pierścieni z 1978 r., w reżyserii Ralpha Bakshi’ego.
Tą wersję i krytyka i widownia zgodnie uznają za przeraźliwie nieudaną.
-Charles Picard portretował Gandalfa w produkcji Dwie Wieże z 1999 r., na scenie chicagowskiego Lifeline Theatre.
-Tom Striver portretował Gandalfa w teatralnej produkcji Dwóch Wież z 2002 r., i Powrotu Króla z 2003 r., na scenie Clear Stage w Cincinnati.
-Brent Carver portretował Gandalfa w musicalowej superprodukcji Władcy Pierścieni z 2006 r., z Toronto.
Saruman w adaptacjach
-Robert Farquharson był głosem Sarumana w pierwsze adaptacji Władcy z BBC z 1955 r. -Fraser Kerr był głosem Sarumana w animowanej adaptacji Władcy w reżyserii Ralpha Bakshi'ego z 1978 r.
Na wczesnym etapie tej produkcji ustalono, że imiona Saruman i Sauron brzmią zbyt podobnie i mogą zmylić widza. Dlatego też na szkicach koncepcyjnych Saruman nazwany jest Ruman, lecz przed nagrywaniem zmieniono to na Aruman. Jednak podczas nagrywania znów zmieniono na Saruman. Z powodu tych późnych zmian, wielu Arumanów pozostało w ukończonym filmie.
-Sir Christopher Lee grał Sarumana superprodukcji Petera Jacksona z lat 2001-3003.
Ten film nie przedstawia Sarumana, jako Sarumana Wielu Barw, który porzucił czystą Biel należną przywódcy swego Zakonu i stał się, zmieniającym maski politykiem i renegatem. Film nie włącza też do akcji Porządków w Shire, tj. powstania przeciw rządom Sarumana i jego bandy rozbójników. Saruman nie ginie w chwilę po swym ostatnim akcie zemsty – zamachu na Froda, ale jeszcze w Isengardzie. W tym filmie Saruman jasno ogłasza się sługą Saurona, podczas, gdy w książce dłuższy czas rozgrywa własną politykę. Rola Sarumana została tu zbudowana, jako substytut Saurona, którego nigdy nie widzimy, jako głównego antagonisty w akcji (osobiście i cieleśnie pojawia się tylko na moment w Prologu do Drużyny). Saruman stał się jego zastępcą w tej roli – głównym antagonistą w ludzkiej postaci.
-Peter Howell grał Sarumana w adaptacji Władcy, produkcji BBC z 1981 r.
Tej, z Michaelem Hordernem, jako Gandalfem i Ianem Holmem, jako Frodem uchodzącej za wzorcową radiową wersję dzieła. Ponieważ ta seria nagrywana była raczej zgodnie z chronologią wydarzeń w dziejach, aniżeli zgodnie z retrospekcjami, jakie pojawiają się w książce, zdrada Sarumana jest tu widoczna dużo wcześniej niż w oryginale. W tej adaptacji BBC Sarumana przedstawiono bardzo wiernie, zgodnie z książką. Kreację Howella krytycy uznali za cudownie dwuznaczną, dryfującą pomiędzy słodką melodyjnością a dzikim bestialstwem bez wrażenia, że oba nastroje sobie przeczą.

ocenił(a) serial na 8
tallis1___

Bardzo wyczerpująca odpowiedź, dziękuję.

Jeśli jednak chodzi o los Niebieskich Czarodziejów, nawet z powyższego tekstu większość ich losów to kwestia domysłów i spekulacji, twórcy więc mogą to ciekawie rozwinąć w serialu. Mamy nawet zaczątek tego w wątku tajemniczych kapłanek na które natrafił Gandalf.

Bardziej jednak martwiłby się tu podejściem twórców do materiału źródłowego, i brakiem należytego szacunku, gdyż widać już po pierwszym sezonie że wiele rzeczy traktują bardzo umownie.

ocenił(a) serial na 3
truegod

Jeśli jednak chodzi o los Niebieskich Czarodziejów, nawet z powyższego tekstu większość ich losów to kwestia domysłów i spekulacji, twórcy więc mogą to ciekawie rozwinąć w serialu. Mamy nawet zaczątek tego w wątku tajemniczych kapłanek na które natrafił Gandalf.


jeśli chodzi o te tajemnicze kapłanki to ich wątek kompletnie nie świadczy o tym by były powiązane jakoś z błekitnymi istari :) czy będą ich sojusznikami czy wrogami, czy ich wyznawcami.

ocenił(a) serial na 8
tallis1___

Pochodzą ze Wschodu (tam zawędrowali Błękitni). Parają się magią, a mało kto to potrafi. Spodziewali się przybycia Saurona (dostali kogo innego, lecz cóż...). Niemniej świadczy to, że posiadają większą wiedzę niż przeciętny człowiek. Jakieś tam poszlaki zatem są, by połączyć te wątki.

ocenił(a) serial na 3
truegod

to, że nazgulice :) pochodzą ze wschodu a błekitni też tam zawedrowali to jeszcze nie znaczy że są powiązani. parają się magią, a jesli są zwyklymi ludzmi to za cholere nie powinny tego potrafić. magia u Tolkiena była ograniczona do valarów, majarów i niektórych waznych elfów. a jeśli ludzie by mogli cos robić magicznego to tylko gdyby dostali taka moc od ww postaci. wiec jesli nazgulice potrafia tak wiele jak widzielismy to znaczy że musialy dostac ta moc od np Saurona.

ocenił(a) serial na 2
tallis1___

"Na pewno mieli kontakt z Czarnymi Numenorejczykami i wiedzę o nich, ale czy te kontakty były regularne czy okazjonalne nie wiemy"

Na podstawie czego to stwierdzasz? Mi się wydawało raczej, że Czarni Numenorejczy to raczej na wybrzeżu byli a czarodzieje w głębi lądu, ale faktycznie miałoby to sens, oboje powiązani ze wschodem, z kultami, ze złem.
Ciekawe co by było, gdyby otrzymali pierścienie.

"Po drugie zazdrościł mu tego, że choć wedle planu Valarów Gandalf wyruszył, jako ostatni z bractwa to Varda wypowiedziała przy pożegnaniu z nim prorocze słowa „nie, jako ostatni”.
A Saruman sobie to zapamiętał. "

Tu jest jakiś błąd, w cytacie chyba.

"Sauron stworzył orków z elfów i ludzi, trolle na kpinę z entów, a Saruman pół-orków przez krzyżowanie ludzi i orków."

M.in. w Silmarillionie mowa o Melkorze ("and thus did Melkor breed the hideous race of the Orcs in envy and mockery of the Elves").

ocenił(a) serial na 3
nazuul

wiesz, to stary referat sprzed kilkunastu lat wiec może zawierac błędy - wstawiłam go tylko jako pokazanie, że czarodzieje przed akcją LOTR także coś działali :)