Denne dialogi, marne aktorstwo i głupota Ci nie przeszkadzają? To, że ubrano Tolkiena w feminizm, genderyzm, inkluzywność oraz reprezentatywność mniejszości - również?

A czemu to drugie miałoby przeszkadzać komuś poza nerdami i spoceńcami co traktują książkę fantasy jak religię?

Rozumiem, że jeśli komuś przeszkadza głupota, denne dialogi i marne aktorstwo jest nerdem, spoceńcem i traktuje fantasy jak religię? Twórcy serialu po prostu wycierają sobie gęby Tolkienem, odwracając wartości, które przekazywał. To co pokazali jest dobrym, współczesnym fantasy, jednak dlaczego wydali ćwierć miliarda, by mieć cokolwiek wspólnego z twórczością lingwisty z Oxfordu? Tego oczywiście tłumaczyć nie trzeba.

Napisałem, że to drugie, do pierwszego się nie odniosłem. Potrafisz czytać ze zrozumieniem?

xD Chłopie, obudź się, mamy XXI wiek, na świecie są ludzie o innym kolorze skóry niż Twój. Zabronisz im brać udział w castingach do filmów i seriali, bo Twój mały móżdżek i bycie rasistą na to nie pozwalają?

Twoja odpowiedź jest tak infantylnie głupiutka, że nie ma sensu aby z czymś takim podejmować jakąkolwiek dyskusję.

No to do widzenia, skoro nie potrafisz udowodnić swoich racji xD

Przecież to o czym napisałem udowodnił Amazon, stosuję się więc do zasady brzytwy Ockhama.

Tzn. Ja nie mam nic przeciwko do czarnych aktorów, no ale w takim GoT lepiej to zrobili moim zdaniem, lokalizacja określa twoją rasę, a w tym serialu jest jakby w każdej lokalizacji taki sam procent białych aktorów i czarnych aktorów, nie ma tak, że w jednym miejscu jest głównie społeczeństwo czarnoskórę, a w innych lokalizacji białoskórę, tylko na przykładzie tej wioski hobbitów, tam jest praktycznie cała ludnośc biała, a kilka hobbitów czarnych, może z jakiejś innego miejsca tam przywędrowali, no ale w serialu jeszcze tego nie mamy, tak samo u elfów, czy krasnoludów.

No patrz, a w takiej Polsce też są w większości biali, ale na osoby czarnoskóre też natrafisz. Dziwne nie?

Porównujesz dzisiejszy świat, który jest strasznie zglobalizowany i teraz, jak chcesz się gdzieś wybrać to robisz sobie kilka zastrzyków, kupujesz sobie bilet i lecisz(no może nie wszędzie, ale w w większości miejsc trafisz) i porównujesz nasz świat do świata, gdzie globalizacja prawie nie istnieję, nie ma pociągów, nie ma autostrad, nie ma samolotów(no dobra smoki są), wszystko jest zgoła inne. Ja nie mam nic przeciwko tego, że jest czarnoskóra księżna krasnoludów(która jest fajną postać), tylko o braki logiczne, bo to chyba lekko niemożliwe, jeśli we wszystkich lokacjach jest tyle samo procent osób czarnych i to jest rasistowskie, że czarnoskórzy aktorzy są na dodatek, a nie można zobaczyć w tym, jakże bogatym świecie grupki czarnoskórych ludzi z domieszkami różnych ras.

Nie kłóć się z Panem Johnem, myśli że świat fantasy to Detroit i czuje się lepszy :)

łukaszj_maczka dzięki za przypomnienie mi o tej grze Detroit: Become Human, ten czarnoskóry elf kogoś mi przypominał i wiem, on wygląda prawie tak samo, jak ten jeden android, kurde ja wiedziałem, że tam Mentzen jest, ale że jeszcze elf. Zaskakujące

Jak dotąd te niebiałe postaci są najlepsze w serialu także tego :P

Najbardziej "elfowy" spośród elfów Amazona jest Arondir. Mówię o grze aktorskiej najbardziej nasuwającej skojarzenia z opisami Tolkiena. Wielki szacunek więc dla Ismael'a Cruz Cordovy. Nigdzie nie zasugerowałem, że aktorstwo ma cokolwiek wspólnego z rasą, a Ty posunąłeś się do idiotycznych inwektyw pod moim adresem. Reprezentatywność niektórych mniejszości w dwóch odcinkach, które zaprezentowano jest po prostu faktem ale co to ma wspólnego z treściami tolkienowskimi? Po co ubierać autora jednej z najlepszych historii jakie zostały opowiedziane w takie ciuchy?

Narzekasz na inkluzywność, gdzie okazuje się, że ci niebiali aktorzy zagrali najlepiej. Więc może właśnie to umiejętności aktorskie a nie kolor skóry były czynnikiem decydującym przy castingu?
Podobnież Disa - tyle hejtu wylało się na aktorkę a jej postać okazała się jedną z najfajniejszych i najlepiej zagranych w serialu.

Dlaczego kłamiesz? Niby w którym miejscu narzekam na inkluzywność? Mam pretensję, że ubrano w nią Tolkiena, a nie na samą inkluzywność. Nigdzie też nie sugeruję, że kolor skóry był czynnikiem decydującym w doborze głównych ról dlatego Twoja denna reakcja z wyzwiskami jest zupełnie nie na miejscu.

Narzekasz na inkluzywność w ekranizacji Tolkiena. Tak lepiej?
Nie użyłem żadnego wyzwiska.

Przepraszam, pomyliłem Cię z @John_Shepard, on posunął się do inwektyw, wydawało mi się, że z nim wciąż rozmawiam. Co do inkluzywności - to nie narzekanie, a stwierdzenie faktu. Jak myślisz z jakich powodów ubrali Tolkiena w takie "ciuszki"?

Pisałem wyżej - najwyraźniej aktorzy sprawdzili się w castingu.

Chwila, mówisz, że ubieranie Tolkiena w feminizm intersekcjonalny i inkluzywność, reprezentatywność mniejszości, jest warunkowany tym, że "najwyraźniej aktorzy sprawdzili się w castingu"???

A kim ty jesteś, żeby twierdzić że Tolkien miałby problem z reprezentacją mniejszości? I gdzie niby tutaj jest jakiś feminizm i genderyzm?

Tolkien żył w odrobinę innej epoce, anachronizmem jest przykładanie tych samych miar i norm do ludzi z różnych epok. Elity Francji końca XIX wieku były mocno antysemickie i nacjonalistyczne, ale z nich wywodzi się kilku wybitnych ludzi przecież. Tamte francuskie elity miały ogromny problem by zaakceptować kobietę na czele zespołu naukowców (Marie Curie), w dodatku kobietę z Rosji (Warszawa była częścią Rosji, w prasie francuskiej niejednokrotnie Marie Curie nazwano Rosjanką). Po prostu inne czasy, to inne normy.

Chodzi konkretnie od brak logiki w związku z tą reprezentacją. U Tolkiena nie było czarnoskórych elfów i krasnoludów. To uniwersum nie nadaje się do promowania tego typu idei, a takie np.: AFAIR jak Warhammer, D&D, Forgotten Realms, Elf World - jak najbardziej tak.

Kim jestem? Osobą, która interesuje się twórczością Tolkiena, jak również historią i okolicznościami powstawania jego dzieł. Piszesz: "A kim ty jesteś, żeby twierdzić że Tolkien miałby problem z reprezentacją mniejszości?" Oddajmy więc głos samemu Tolkienowi. W liście nr 211 pisze on:

"Moja propozycja to:

Elfy
Aktorzy o wyglądzie północnym, jasnoocy, ciemnowłosy, rzadziej jasnowłosy, bez brody.

Numenor:
aktorzy z Europy Zachodniej, zwłaszcza pochodzenia francuskiego, irlandzkiego, włoskiego, a może nawet greckiego + aktorzy o wyglądzie północnym (patrz Elfy) - ważne: Dunedainowie nie mają brody!

Gondor, hobbici (harfootowie):
aktorzy z Europy Zachodniej, zwłaszcza pochodzenia francuskiego, irlandzkiego, włoskiego, a może nawet greckiego - ważne: Dunedainowie nie mają brody!

Arnor, Hobbici (Fallohides):
aktorzy o wyglądzie północnym (patrz Elfy) - ważne: Dúnedainowie nie mają brody!
Rhovanion, Rohirrim, Krasnoludy, Hobbity (Stoors)
aktorzy wywodzący się ze Skandynawii i Europy Wschodniej
Easterlings, niektóre krasnoludy ze Wschodu:
aktorzy z różnych krajów azjatyckich

W pobliżu Harad:
aktorzy z Bliskiego Wschodu, aktorzy pochodzenia arabskiego

Daleki Harad:
aktorzy pochodzenia afrykańskiego

J.R.R. Tolkien w Dodatku F we Władcy Pierścieni pisał o elfach (Eldarach):

Byli rasą wysoką i piękną, starsze Dzieci świata, a wśród nich Eldarowie byli jak królowie, którzy teraz odeszli: Lud Wielkiej Podróży, Lud Gwiazd. Byli wysocy, mieli jasną skórę i szare oczy, choć ich loki były ciemne, z wyjątkiem złotego domu Finroda; a ich głosy miały więcej melodii niż jakikolwiek głos śmiertelnika, który teraz jest słyszany.

Kilka cytatów o wyglądzie Atani (Mężczyzn) z „O krasnoludach i ludziach” Tolkiena (HoMe XII):

Lud Hadora:

"włosy lniane lub złote, oczy niebieskoszare" itp. także: "niewielu z nich (...) włosy ciemne, uważali, że wszyscy są jaśni".

Lud Beora:

„większość (…) brązowe włosy (zwykle z brązowymi oczami)”, „mniej jasna w karnacji, niektórzy rzeczywiście śniadzi” (HoMe XII, s. 307-308).

„Beren Sławny miał włosy o złocistobrązowych i szarych oczach; był wyższy od większości jego krewnych (...)” (Dom XII, s. 326)

O „afrykańskich” ludach Far Harad (Powrót króla):

"(...) i z Far Harad czarni jak półtrolle z białymi oczami i czerwonymi językami."

O hobbitach (z Prologu we Władcy Pierścienia):
"Przed przekroczeniem gór hobbici podzielili się już na trzy nieco odmienne rasy: Harfootów, Stoorów i Fallohidów. Harfootowie mieli brązową skórę, byli mniejsi i niżsi, bez brody i butów; ich ręce i stopy były zgrabne i zwinne; i woleli wyżyny i wzgórza."

Harfootowie - „brązowe skóry” oznaczają cerę współczesnych Greków lub Portugalczyków, a nie Afrykanów itp. Gdyby Samwise Gamgee (głównie Harfoot) był naprawdę brązowy lub czarny, ten opis z Dwóch Wież wyglądałby inaczej:

"Sam, chcąc zobaczyć więcej, poszedł teraz i dołączył do strażników. Wdrapał się trochę na jedno z większych drzew laurowych. Przez chwilę dostrzegł śniadych mężczyzn w czerwieni biegnących w dół zbocza, a za nimi skaczących na zielono wojowników, rąbiących ich, gdy uciekali."

Ale ja znam książki. Tutaj ocenia się serial, który jak już powszechnie wiadomo jest tylko luźną adaptacją. Dopóki w fabule serialu nie będzie przesłanek mówiących o tym, że nie ma możliwości żeby istniały czarnoskóre elfy czy krasnoludy, dopóty można uwierzyć, że jest taka możliwość. Można to wytłumaczyć np. migracją ludów, która kiedyś mogła mieć miejsce w tym świecie. Tak samo elfy, wywodzą się z innego kontynentu o którym niewiele wiemy. Wystarczy traktować serial jako inne "uniwersum", coś jak robi Marvel ze swoimi filmami, które nie mają prawie nic wspólnego z oryginalną fabułą komiksów.

Skoro tak lekko do tego podchodzimy to po co "Władca pierścieni". Amazon mógł nazwać ten serial jakoś inaczej i zrobić po prostu coś fantazy co tylko minimalnie jest powiązane z twórczością Tolkiena.

Ale nie nazwał, bo kupili prawa. I już bez przesady, jak na razie w tych 2 odcinkach nie ma aż takich odstępstw.

No i spoko. Tylko niech teraz nie marudzą że oceny niskie i muszą usuwać i blokować recenzje.

Review bombing to nie są oceny, tylko trolling.

Luźna adaptacja? Kłamstwo. Oto co powiedział showrunner i współscenarzysta: "Myślimy o Tolkienie, stworzenie tego świata było jego dziełem życia. To jest Śródziemie Tolkiena, jego świat, a my po prostu chcieliśmy być temu wierni."

Czarnoskóre Elfy? Pisze to ktoś, mówiący o sobie, że zapoznał się z książkami Tolkiena? Podałem Ci wyżej co na ten temat sądził sam Tolkien i nie - takiej możliwości odnośnie czarnoskórych elfów nie było, więc jeśli twórcy, jak sami mówią chcą być temu wierni - Twoja teza o tej możliwości sypie się.

Piszesz: "jak na razie w tych 2 odcinkach nie ma aż takich odstępstw" xD Ty to poważnie piszesz? Przecież tam są tylko i wyłącznie odstępstwa, pozostały nazwy, imiona, kilkusekundowe ujęcia nie odbiegające oraz wygląd Khazad Dumu, krasnoludów (prócz zbroi na brodach i niektórych czarnoskórych).

"Review bombing to nie są oceny, tylko trolling." Ponowne kłamstwo - ludzie na reedicie wklejali treści usuwanych recenzji, bez wulgaryzmów, mowy nienawiści, itd. Leciało wszystko przy ocenach poniżej 6. Część na pewno zawierało się w "Review bombing", jednak nie wszystko. natomiast nie usunięta ani jednej oceny z 10.

Takie pytanko. Skoro twoim głównym problemem jest niezgodność z książką, to co tutaj właściwie robisz? To jest forum serialu, a nie książek.

Nie zrozumiałeś. Nie mam żadnych problemów związanych ani z książkami, ani z serialem. Stwierdzam fakty, prostuję fałsz, podaję argumenty licząc na merytoryczną dyskusję, czyli wszystko to, do czego przeznaczone jest forum DYSKUSYJNE.

W mojej ocenie te dwa odcinki zasługują na nie więcej niż 3, a jaka jest Twoja ocena?

To forum serialu, który jak sami twórcy przyznają ma wiernie oddawać Świat stworzony przez Tolkiena, a jeśli ich zamiary rozminęły się z zawartością stworzonego przez nich dzieła - warto sobie zadać pytanie, dlaczego? Wyobraź sobie, że istnieją jeszcze na Ziemi osoby nie nastawione tylko i wyłącznie na konsumowanie wszystkiego co im się pod nos podstawi, są odporni na tzw. owczy pęd i na ich twarzach nie pojawia się uśmiech tęskniącego za rozumem choćby nie wiem jakby ktokolwiek chciał aby tak było.

Sprawdziłem ten cytat i szkoda, że manipulujesz, bo jest on jedynie odpowiedzią na pytanie dziennikarza, czy nie boją się porównań do Rodu Smoka i czy rywalizacja nie wpłynie na jakosć serialu. "This is Tolkien’s Middle Earth and regions beyond Middle Earth and we just wanted to be true to that and sort of drown out and forget about what might be happening in another realm someplace else". Żadna adaptacja na świecie nigdy nie będzie w 100% wierna oryginałowi, dlatego nazywa się adaptacja. W RoP dodatkowo dochodzi temat praw, przecież Amazon nie ma praw do niczego co dzieje się w 2 erze, dlatego korzystają tylko z tego co było wspomniane w LotR i załączników. Poza tym nawet gdyby mieli, to Silmarilionu nie da się zekranizować dosłownie, bo tam nie ma budowy wątków jak w typowej powieści, więc i tak musieliby coś dodać od siebie. Ja oceniam na razie na 6, glównie za stronę audiowizualną, ale mam problem ze sztucznością dialogów i grą aktorską niektórych postaci. I mam świadomość, że oglądam ADAPTACJĘ, czyli oddzielne serialowe uniwersum, a nie dosłowną ekranizację książki, więc nie obchodzą mnie różnice. Książka to książka, serial to serial.

Próbował już dwa razy odpowiedzieć i mój wpis się nie pojawia. Być może za dużo tekstu i linków? Ten wpis jest taktyczny. Zrestartowałem wszystko, chcę sprawdzić, czy krótka wypowiedź się pojawi.

Pojawiła się. Spróbuję więc bez linków:

Zanim publicznie zarzucisz komuś nieuczciwość, manipulację - sprawdź lepiej dokładnie, czy aby tak rzeczywiście jest, w przeciwnym razie raz, że nie świadczy to o Tobie dobrze, dwa, można właśnie Ciebie podejrzewać o manipulację. McKay powiedział to podczas panelu Television Critic Association’s, dziennikarz zasugerował, że serial jest "niejasno połączony" ze światem Tolkiena. Odpowiedź McKay'a była taka:
"Nie zgodzę się z tym <<niejasnym połączeniem>>. Nie jest tak. Czujemy, że korzenie tego serialu tkwią w książkach i świecie Tolkiena. Gdybyśmy tego nie czuli, bylibyśmy przerażeni, siedząc tutaj. To nie jest nasza historia. To opowieść, którą zarządzamy, która była tu przed nami i czekała w tych książkach, aby trafić na powierzchnię. Nie czujemy się <<niejasno związani>>. Czujemy naprawdę głębokie połączenie i każdego dnia pracujemy, by związać się z tym jeszcze bardziej. Tak to wygląda z naszej strony"

Potem dodał jeszcze (i tutaj zawarte są słowa, które przytoczyłem już wcześniej):
"Myślimy o Tolkienie, stworzenie tego świata było jego dziełem życia. To jest Śródziemie Tolkiena, jego świat, a my po prostu chcieliśmy być temu wierni. Praca Tolkiena jest uniwersalna dla różnych kultur i czasów, a my jesteśmy szczerze wdzięczni, że możemy ją ożywić współcześnie"
Piszesz:
"W RoP dodatkowo dochodzi temat praw, przecież Amazon nie ma praw do niczego co dzieje się w 2 erze, dlatego korzystają tylko z tego co było wspomniane w LotR i załączników."

Już kolejny raz przyłapuję Cię na tym, że nie wiesz o czym piszesz lub świadomie kłamiesz. Wspominałeś, że czytałeś książki Tolkiena, ok, być może nie czytałeś "Władcy" lub być może zrobiłeś to, jednak nie zaznajomiłeś się z dodatkami, o których wyżej wspominasz. Otóż właśnie w tych dodatkach jest wystarczająca ilość informacji, by twórcy mogli sprostać swoim (obecnie widać, że kłamliwym), zapewnieniom co do wiernego trzymania się pierwowzoru. Sam przecież McKay, jak już wcześniej przytaczałem, powiedział:

"There’s a version of everything we need for the Second Age in the books we have the rights to,” McKay says"

Mają wszystko, by pokazać drugą Erę, jak na razie ilości tego są homeopatyczne i nie dotyczą ANI jednego wydarzenia, o których pisał Tolkien, zapewniają, że wiernie trzymają się pierwowzoru i dodatkowo jeszcze opóźniają wystawianie u siebie recenzji tłumacząc się pokrętnie. Nie wiem jak można podejmować się prób obrony nieuczciwych działań tego typu ludzi?

Spróbowałem wstawić linki dodając spację po https i niestety wpis się nie pojawił, spróbuję raz jeszcze, tym razem dodam spację również po www(po "planetagracza." i "vanityfair." oraz po "ithardware." też dodałem spacje).
"jesteśmy wierni":
https: //planetagracza. pl/wladca-pierscieni-pierscienie-wladzy-obrona-tworcy-tolkien/
https: //www. vanityfair. com/hollywood/2022/08/lord-of-the-rings-the-rings-of-power-showrunner

"Mamy wszystko":
https: //www. vanityfair. com/hollywood/2022/02/10-burning-questions-about-amazons-the-rings-of-power

Opóźnianie recenzji:
https: //ithardware. pl/aktualnosci/amazon_opoznia_wystawianie_recenzji_serialu_lord_of_the_rings_the _rings_of_power-23099.html

"Feminizm" - nie zauważasz tego??? Nadreprezentacja silnych, niezależnych kobiet. Hartfootki jako główni bohaterzy - tylko siostry i koleżanki. Wśród ludzi oczywiście kobieta odrąbuje głowę dzikiego orka, wśród elfów - główny bohater Galadriela, inaczej być nie może, która już jako dziewczynka doświadcza opresji ze strony chłopców (w Valinorze!!), bez trudu powalająca jednego z nich i tylko interwencja starszego uchroniła chłopca od pobicia przez dziewczynkę. Krasnoludy - księżna Disa bez brody (zrównoważona, rozsądna, itd., po prostu mądrzejsza od księcia Durina), całkowicie zmyślona postać, której u Tolkiena nie uświadczysz.

Genderyzm? Poczekajmy, odnośnie tego pojęcia pisałem ogólnie, dlaczego? Gdy dwa lata temu zmarł Christopher Tolkien, po jego śmierci Tolkien Society zorganizowało Konferencja na temat genderyzmu i nieheteronormatywności w dziełach Tolkiena, następnie zaczęło się usuwanie konserwatywnych i chrześcijańskich wpisów na forach Tolkien Society i Mythopoeic Society. W tym roku pojawiła się książka Roberta Stuarta, pokazująca rzekomy rasizm i treści rasistowskie w dziełach Tolkiena jako pożywkę dla (wciąż rzekomo) obecnych białych supremacjonistów i rasistów w tolkienowskim fandomie. Teraz mamy serial Amazona. Show must go on :(

Nie, nie zauważam bo nie mam zrytego mózgu przez syndrom oblężonej twierdzy. Jak widzę na ekranie Galadrielę, to moją pierwszą myślą nie jest "o nie, to silna kobieta, rzygać mi się chce, nienawidzę kobiet!". Jeśli ty już masz takie odruchy przy pierwszej scenie "opresji ze strony chłopców", to jest coś z tobą nie tak.

Widzę, że bawisz się w jasnowidza: "Jak widzę na ekranie Galadrielę, to moją pierwszą myślą nie jest "o nie, to silna kobieta, rzygać mi się chce, nienawidzę kobiet!". Jeśli ty już masz takie odruchy..." Nie mam takich odruchów, stwierdzam jedynie fakt odnośnie tego co twórcy pokazują. Zmarginalizowana (po drugiej stronie rzeki, bawi się sama) dziewczynka - doświadcza mini opresyjnego względem niej zachowania, jak reaguje w związku z tym? Tak działa Świat? To jest wzór zachowania? To wszystko dzieje się w Valinorze, krainie szczęśliwości, która stanowiła u Tolkiena odzwierciedlenie chrześcijańskiego Nieba.

Podałem Ci argumenty odnośnie wciskanego na siłę feminizmu w tym serialu, Ty oczywiście skupiasz się w odpowiedzi jedynie na scence z dzieciństwa Galadrieli, w dodatku całkowicie nieudolnie przecząc faktom.

To, że ty widzisz jakiś wyimaginowany feminizm, to jest twój problem. Ja go nie widzę, i nie wydaje mi się żeby w ten sposób widzieli to scenarzyści. Wystarczy nauczyć się przede wszystkim widzieć postacie i ich czyny, a nie szukać jakiejś ukrytej agendy w każdej możliwej scenie.

To, że Ty niby nie widzisz ma świadczyć o tym, że moje spojrzenie jest imaginacją? Przytoczyłem argumenty, których nie zbiłeś, więc to raczej Twoja teza o nieistnieniu wpychanej tam idei feminizmu jest imaginacją, bo koń jaki jest - każdy widzi, a reszta to udający ślepców.

Nie muszę uczyć się widzieć czynów i postaci, bo umiejętność tę posiadłem już dawno temu, jestem bowiem dość wiekowym człowiekiem, a filmów i książek, innych dzieł kultury wchłonąłem tysiące. Postaci w tym serialu w większości są miałkie, niektóre sceny komiczne, czyny zupełnie nie odzwierciedlające pierwowzorów i w żaden sposób nie czerpiące ze źródła (twórczość Tolkiena).

Ale co to za argumenty? Kobieta odcina głowę orka i to już jest manifest feministyczny? Naprawdę nie widzisz, że to już jest jakieś czepianie się? Rozumiem, że Eowina zabijająca Witchkinga w LotR to też jest feminizm? Albo Galadriela wypędzającą Saurona w Hobbicie, podczas gdy mężczyźni stoją i nic nie robią, to też jest propaganda silnych kobiet? Chyba jednak ten wiek ci w niczym nie pomaga.

Balans tego o czym mówimy, w tych dwóch odcinkach został drastycznie zachwiany, nigdzie nie wspominam o manifeście. Jako, że u Jacksona mamy jedynie Arwenę zastępującą Glorfindela, tak w tym serialu jest już wyraźna nadreprezentacja, dodatkowo sprzeczna z pierwowzorem w stosunku do którego twórcy mają być niby wierni, jak sami wspominają.

Tę Bronwyn zrównujesz z Eowiną? Serio? Ktoś na wzór wiejskiego weterynarza nagle jest odpowiednikiem Eowiny. Wiek i inteligencja Elona Muska chyba mu też nie pomaga, bo napisał: "Tolkien is turning in his grave. Almost every male character so far is a coward, a jerk or both. Only Galadriel is brave, smart and nice."
https://twitter.com/elonmusk/status/1566852513235705856?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctw camp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1566852513235705856%7Ctwgr%5E%7Ctwcon%5Es1_&ref_url =

Od kiedy Musk jest autorytetem czegokolwiek? xD Poza tym to jest oczywisty trolling w jego stylu.

Oczywiście nie traktuję go jako autorytet ale w tym co napisał ma rację niestety, a jest osobą rozpoznawalną i może mieć jakiś wpływ na mniejszy zarobek tego dzieła.

Mnie się też ogólnie podobał. Uważam, że jest lepiej zrobiony niż Wiedźmin, ale to pewnie kwestia budżetu. Wiedźmin pachnie trochę plastikiem i jarmarcznością, tu jest więcej "głębi" realizacyjnej, choć brakuje mi szerszych kadrów i dłuższych wstawek klimatycznych, np. w momencie pokazywania miasta elfów czy krasnoludów.