W połowie odcinka zacząłem przeglądać internet z nudów.
Mam wrażenie że większość scen to nieudane kopie z poprzednich filmów. Np. z obrony helmowego jaru tylko tu mamy idiotyczne zwalenie wieży i bandę dzieci i starców wygrywających bitwę pod dowództwem gosposi.
Albo kopia odsieczy rohirimow z niepowtarzalną scena wysłania sygnału a później szarży w obronie wspaniałego miasta. Tu mamy nielogiczne pomieszanie potęgi morskiej numenoru z kawalerią i żałosną odsiecz na jedną wioskę. Po co była w poprzednich odcinkach walkowana cała ta historia ze służbą na statkach?
Nawet super zwinność nieudolnie zamieniono na jazdę na koniu głową w dół.
Niezniszczalny miecz żeby otworzyć tamę?? Co to tomb raider czy indiana Jones.
No po prostu ten film nie oferuje nic ciekawego.