Elendila*, ehh to filmwebowe "edytowanie"....

Taki "bogaty" serwis internetowy, a nie stać ich by zaimplementować w bazie danych edycję na postach XD

Dziękuję Ci za Twój przewodnik po tym serialu, każdy post czytałem z dużą przyjemnością.

Pojawił się w końcu Sauron ale co z tego skoro to nie jest "ten" Sauron nawet w połowie, co bardzo umniejsza tej postaci. Serialowy mega-łotr nie jest żadnym nad wyraz inteligentnym manipulantem, nikczemnym kłamcą czy oszustem, a swój cel osiągnął wyłącznie bezgranicznej głupocie otaczających go istot i niemającym żadnego uzasadnienia zbiegom okoliczności. Kuriozalnie się to prezentuje na tle tego kim ma się ostatecznie stać i jak (według Tolkiena) do tego doszedł.Twórcy serialu z tej, wyjątkowo przebiegłej i groźnej, postaci zrobili zwyczajnego leszcza, który nic nie musi robić. To już serialowe Hobbity mają w sobie więcej zła i są przedstawione jako dwulicowe pokurcze, gotowe zostawić swoich na pastwę losu. Elfy i Numenorczyków zepchnięto do poziomu średnio ogarniętych mieszkańców jakiegoś podrzędnego królestwa z zadupia kontynentu: Gil-galad to kmiot, Galadriela to żądna krwi suka, a wielki Celebrimbor nie odstaje zbytnio od wioskowego kowala z Koziej Wólki. Tylko Krasnoludy się bronią i w sumie to najlepsze co serial ma do zaoferowania i może jeszcze wątek tajemniczego czarodzieja, który okazał się Istari ale póki co nie wiadomo którym. Dużo wskazuje na Gandalfa ale ten trafił do Śródziemia później. Rozumiem, że z powodów prawnych twórcy są ograniczeni twórczo ale mogliby chociaż nie wywracać do góry nogami charakterów postaci i ogłupiać wszystkiego dookoła.

Ten Istari to na pewno Gandalf bo powiedział tekst znany z trylogii Jacksona "jak nie jesteś pewny, gdzie iść, podążaj za swoim nosem"

Tak, wiem o tym ale co on tu robi teraz?

Ten serial jest nijak kanoniczny z książkami więc nic dziwnego że go dodali teraz, w końcu jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci uniwersum.

to tylko nawiązanie, błękitni Istari podążyli do Rhunu i to są oni w jednej osobie

"malkamenty" dotąd doczytałem bo w tej wypocinie, którą sam nazywasz recenzją, jest większy chaos niż w tym gniocie o którym piszesz.

Nie wiesz, co oznacza cudzysłów?

Nie jestem profesjonalnym recenzentem, to moje przemyślenia na szybko, (celowo użyłem cudzysłowia bo nie jest to prawdziwa recenzja) zaraz po obejrzeniu. Tak, sa błędy, chaos, ale to świeża ocena po obejrzeniu bo później bym zapomniał o czym chciałem napisać, taki to świetny serial. A niestety ten portal ma bardzo ograniczone możliwości edycji, która często nie działa a i wielokrotnie miałem problemy z samym wstawianiem dłuższych postów, bo nieraz ich nie było, albo wystąpił błąd, albo się dublowały co dodatkowo utrudnia przedstawianie dłuższych wywodów na szybko.

Ok. Piszę to bo jest potencjał, jesteś spostrzegawczy, ale po jednym dobrym zdaniu następują dwa których nie rozumiem, pozdrawiam

Musisz pisać w edytorze tekstu a później wkleić na FW. Polecam wypisywać sobie hasła na kartce w czasie seansu.

Dzięki za radę

"kapłanki Morgotha" to Kacper, Melchior i Baltazar. Jest to ukłon w stronę Tolkiena - tradycji chrześcijańskiej. To trzej mędrcy (królowie) ze wschodu, którzy zobaczyli spadającą gwiazdę i poszli przywitać króla.

dobre

Dodam tylko, że twórcy mogli obronić postać Saurona i Galdrieli, gdyby jego zmagania z umysłem elfki pojawiły się duuużo wcześniej. Sauron nadal nie musiałby się ujawniać, aż do finału, wystarczyło od czasu do czasu pokazać scenę, w której Galadrielę nachodzą wizje/koszmary z jej bratem. Uratowano by w ten sposób obie postacie. Charakter serialowej elfki byłby częściowo uzasadniony, ponieważ walczyła by z podszeptami złego, więc i osąd rzeczywistości miałaby w jakimś stopniu zachwiany, a poczynania Saurona zespolone byłby z całą historią i chociaż częściowo zbliżałyby go do tolkienowskiej wersji. Zamiast tego mamy bezmotywacyjną padakę z obu stron.

Centralne planowanie w ZSRR, politpoprawność, cenzura, wielkie korporacje? Politpoprawność (czyżby to katka ze słowotwórstwa gomułszczyzny?) już jest wszędzie według zagorzałych wrogów. Nawet ciemnoskóry czarny charakter może ją przywodzić. Może zarazą są tropiciele "politpoprawności". Może to oni mają największą chęć cenzurowania, wycinania z filmów gejów, czarnych, kobiet.. Nieco przypomina to koncepcje sztuki III Rzeszy.

Wszyscy są idiotami - to takie Tolkienowskie. To u niego Sauron zwodził elfów przez 400 lat. 400 lat bez zapalonej lampki!
Potem tenże Sauron jako jeniec Numenoru, stał się kreatorem polityki tego państwa i poprowadził je do zagłady.
Głupota Galadrieli, która poszukuje swego wroga, aby go zniszczyć, a bezwiednie tworzy jego potęgę to całkiem ciekawa głupota, romantyczna.

Tak, centralne planowanie, model zarządzania państwem komunistycznym nie tylko w sensie gospodarczym, również w hierarchii państwowej i społecznej. Awansowanie ludzi, często z gminu, bez perspektyw i sukcesów, którzy są bezkrytyczni wobec aparatu, często słabi umysłowo i emocjonalnie tak by łatwo można było nimi sterować. Ten sposób zarzadzania przejęły dzisiejsze korporacje, w ich istnieniu chodzi tylko o maksymalizacje zysków, w jaki sposób, nie ważne byle by nie było ryzyka starty. Z tego też względu likwiduję sie indywidualizm, kreatywność , refleksję, zdolność do krytycznego podejścia do wskazówek czy dyrektyw, by przypadkiem nie pojawiło się ryzyko że korporacja może stracić bo wiadomo, nowe=ryzyko . Tak oto wyłonili sie na piedestale tego serialu Showrunnerzy, idealny przykład centralnego planowania w Korporacji Amazon, polecam o nich poczytać, bo nie chce mi sie wymieniać ich "zasług " przez które prowadzą ta produkcję. Bo jest to poprawnośc polityczna, jakie uzasadnienie ma ciemnoskóry aktor w roli elfa? Ma reprezentować dana grupę rasową , to cały cel jego obecności. Sami twórcy to przyznali. Wiec cel tego zabiegu jest polityczny i kulturowy, nie ma żadnego związku z światem przedstawionym. U Tolkiena, Sauron jako Annatar, nie miał zaufania, zdobywał je stopniowo, właśnie swoimi darami, różnego typu, piękne słowa piękne podarunki, wiedza. A i tak nie ufali mu Gil-Galad, Erlond, Galadriela, Cirdan Celeborn, nie uważali go za Saurona ale czuli ze cos jest nie tak z owym "posłannikiem Valarów". A tu, nic nie musi robić, nawet mówi do Galadrieli, : " ja to znalazłem na jednym umrzyku", a ona jesteś królem, jestes królem, jestes.... . To samo Bronwyn, jestes naszym królem , naszym sołtysem, nie ważne że twoja linia przepadła bez wieści 1000 lat temu. A sam proces manipulowania Celebrimborem trwał 15 minut i to w taki sposób iż mozna by pomyśleć że Celebrimbor to sie na kowalstwie za bardzo nie zna, a jeszcze Sauron występuję tu jako człowiek a nie jako wysłannik Valarów upodobniony do elfa. Tu po prstu bohaterowie nie mają podstawowej inteligencji, sami sobie dopowiadają urojone bzdury wierzą we wszystko co im sie poda bez minuty refleksji, podczas gdy u Tolkiena miał 500 lat przekonywania do siebie nieprzekonanych a i tak udało sie głownie w Eregionie. Tak bo potrafił wykorzystac lęki Numenorejczyków i ich zazdrość , a w serialu, ludzie nie lubią elfów bo im pracę zabiorą... .Jaka romantyczna?

Ale bełkot. Nie do przeczytania.

Zdaje sobie sprawę iż wypowiedź jest bardzo chaotyczna, jak pisałem wyżej pisałem moją reakcję ad hoc, co chyba jest największym powodem takiej "formy", a niestety jak wspomniałem również, opcja edytuj nie działa tak jak powinna co nie pozwoliło mi poprawić mojego wywodu. Cóż teraz tylko moge  wynieść lekcje by następnym razem było lepiej, choć najlepiej by było, jesli chodzi o ten serial, by nie było następnego razu.

sam jesteś bełkot