Po hejcie jaki się wylał na sezon 1 podszedłem z dużą rezerwą i świadomością, że i tu hejt się wyleje. Tym razem przypatrywałem się szczegółom, kto jak jest ubrany itd. i jakoś nie znalazłem nic, do czego mógłbym się przyczepić, ale może nie mam oka.
Drugi sezon warto zobaczyć, a wręcz trzeba, chociażby po to, żeby móc wylać na niego kubeł pomyj. Ja natomiast takiego kubła nie wyleję. Dla mnie ten sezon był zaskoczeniem - o wiele lepszy niż 1. Tamten to była jakaś taka historyjka, a tutaj zaczęło się wreszcie coś dziać. Wydaje się, że twórcy lekko się zrehabilitowali. No i tutaj dopiero poczułem lekki zapach klimatu z Władcy Pierścieni.
Wiadomo, że serial mija się z książką. W ogóle pomijam ten aspekt. Dla mnie natomiast ten sezon po prostu w wielu miejscach zagrał z Władcą Pierścieni Tolkiena i Jacksona. Działy się tutaj wydarzenia, które były wspominane we Władcy, jak chociażby przebudzenie Balroga. Nie wiem czy to było ukazane tak jak w książkach, pewnie nie, ale po prostu wyglądało dobrze. Tak samo 9 pierścieni. Doskonale wiemy jaki był ich dalszy los, ponieważ oglądaliśmy czy czytaliśmy Władcę. I tutaj się to wszystko zgrywało. Oglądając miałem po prostu świadomość, że oglądam coś, co działo się kiedyś przed wydarzeniami z Władcy. Po pierwszym sezonie taka świadomość była o wiele mniejsza.
I nie ma to znaczenia czy to wszystko zgadzało się z książką czy nie, czy było takie, siakie, owakie, nielogiczne. Po prostu oglądało się to dobrze. Mówię tu oczywiście o swoich odczuciach.
Świetnie ukazane sceny w Khazad, zresztą w ogóle ta miejscówa już w 1 sezonie była ok.
Bardzo dobrze ukazany Balrog, fajnie było go znów zobaczyć.
Pojawiły się też Enty, również fajnie było je zobaczyć. Zarówno je jak i Balroga w jakości dużo lepszej niż we Władcy.
Bardzo ciekawie pokazana relacja Annatara z Celebrimborem. To jak dla mnie jeden z lepszych wątków w tym sezonie.
Fajnie też ukazana bitwa o Eregion.
Mam mieszane odczucia co do wprowadzenia do serialu ciemnoskórych ludzi czy Azjatów. To jest jak dla mnie na siłę i niepotrzebne.
Nie spodziewałem się, że pojawi się tam Tom Bombadil. On jak i linia wątkowa z Gandalfem jest dla mnie jakaś taka nie do końca zrozumiała i mało kojarzy się ze znanym z innych filmów Śródziemiem. Cały wątek Numenoru też wydaje mi się dość oderwany od reszty.
Ogólnie nie żałuję czasu jaki przeznaczyłem na obejrzenie. Warto było pomimo wszelkiego hejtu. Ale czy wróciłbym do tego serialu po tysiąc razy, jak do Władcy? Oj chyba nie.
Ale o co chodzi? Mówię jedynie o własnych odczuciach. Znam bolączki tegoż dzieła, z wieloma rzeczami się zgadzam, wielu błędów pewnie nie zauważyłem, ale i tak uważam, że ten sezon był lepszy od 1. Nie było tu idiotycznych scen typu Galadriela z głupią miną na koniu :) Świetny Annatar, Khazad Dum i Balrog. Czuć było powiązanie z Władcą bo, tak jak pisałem, działy się tutaj wydarzenia, które były wspominane we Władcy lub których następstwem były wydarzenia, które się tam działy. Każdy ma jednak inne odczucia, jednym się podobało, drugim nie.