"Myślę że to co się podoba we Włatcach móch to bohaterowie. Dużo bardziej wyraziści niż w South Parku. O wyjątkowym głosie, rysach twarzy i odmiennych upodobaniach.
Włatcy górą."

Dużo bardziej wyraziści ? Polecam zapoznać się z postacią Cartmana w takich odcinkach jak "Cartmanland" ; "Scott Tenorman Must Die" ; "Casa Bonita" ; "The Death of Eric Cartman" i jeszcze raz przemyśleć sprawę ...

Sam pisałem wiele razy, że z bohaterów SP jedynie Cartman wytrzymuje konfrontację z Konieczką, Anusiakiem, Maślaną i Czesiem. Jak dla mnie pozostali się nie umywają, a wielka czwórka z WM jest po prostu bezbłędna (nie myślę tu o ortografii ;)).

Ja miałam sytuacje odwrotną niż założycielka tego tematu. Najpierw obejżałam większość odcinków Miasteczka South Park. Przyznaję, że nie wszystkie, ale na tyle dużo, że dość dobrze znam ten serial. Lubię takie klimaty jak South Park, czy Włatcy móch. Ciężko porównywać te dwa seriale, bo wbrew pozorom są zupełnie inne. Oba mi się podobają, choć osobiście wolę Włatców. Dlaczego? Lepiej dopracowani bohaterowie (nie mam na myśli oczywiście kreski, bo ta jest gorsza, niż w SP), wyraziści i bardzo charakterystyczni. Włątcy są bardziej polscy. W South Parku (zwłaszcza w późniejszych seriach) aż roi się od polityki itp. Szczerze mówiąc, mało mnie to śmieszyło, szczególnie, że niespecjalnie interesuje mnie polityka USA. Nie odbieram twórcom SP zasłóg, ale dla mnie ten serial jest zbyt amerykański. Włatcy mają natomiast fajne odwołania do polskiej rzeczywistości ( np. bracia Mrok, czy akcja pij mleko). Te prostackie wyzywanie się od pedałek, czy debili brzmi znajomo(w mojej pogiętej podstawówce to była normalka), jest trochę gorzkich żartów z polskiego podwórka, czasem dających do myślenia. Myślę, że ten serial jest jak cebula (że się posłuże cytatem z innej kreskówki)...
Ma warstwy... Nie gloryfikuję WM. Moim zdaniem to po prostu ciekawa pozycja dla kogoś, kto ma odrobinę dystansu do siebie i nie jest ślepo zapatrzony w "amerykańskie" produkcje.
Ps. Moim zdaniem przy promocji zrobiono Włatcom móch antyreklamę, pisząc, że to polski South Park. Jak czytałam o Włatcach, jeszcze przed emisją pierwszego odcinka, to się do tego serialu negatywnie nastawiłam. Nie lubię polskich kalek zannych zagranicznych programów i seriali. Ale oglądnełam kilka odcinków Włatców i zmieniłam zdanie. Wbrew pozorom producenci nie kopiują pomysłów z South Parku. I dobrze.

A co z odcinkami "Pohót" i "Bapki z piahu"? Moim zdaniem najlepsze z 4 serii.. Ja zauważyłam taką prawidłowość ostatnio we Włatcach. Jest jednen świetny zwalający z nóg odcinek, a potem 2-3 tygodnie posuchy. Przydałaby się Kędzierskiemu mała przerwa na odświeżenie pomysłów...

Ja uważam, że WM to po prostu humor dla humoru. Takich kreskówek jest tysiące na świecie. Ale South Park z jego satyryczną, przenikliwą i bezczelną analizą absurdów jakie towarzyszą życiu amerykanów jest niepowtarzalny. Bohaterowie reprezentują wszystkie możliwe stereoptypy i pogrążają się w tym całym bezsensie, w którym dzieci zdają się być najtrzeźwiej myślącymi ludźmi. SP > WM w każdym calu!

Widzisz, tylko ze ja bym podpisała się pod Twoim trzecim i czwartym zdaniem, z tym, że zamieniła SP na WM i Amerykanów na Polaków. ;) Punkt widzenia zależy od wielu czynników.

Zgadzam się w 100%. Wreszcie, ktoś kto rozumie czym jest South Park a czego brakuje we WM. Pozdrawiam.